Gdy wróćiliśmy do mieszkania, Komaeda otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Mieszkanie nie było za duże ale też nie było za małe. Takie w sam raz. Odłożyjem swoją torbę i ściągnąłem kurtkę.
-Gdzie mogę powiesić?- spytałem
- Tam. - powiedział Nagito wskazując na wieszak w roku pokoju.
-i...Hej, Hajime? Co chcesz na kolacje?- spytał Komaeda
-Sam nie wiem... nie jestem głodny.
Nagito POV:
Gdy weszłem z Hajime do mieszkania ogarneło mnie coś... Coś dziwnego i nie wiem co.... Jakby ktoś był w mieszkaniu podczas jak mnie nie było. Może mi się zdawało...?
Jak szłem do salonu potknąłem się i wpadlem na Hinate, chciałem przeprosić ale
-Hajime, ładnie pachniesz~ - powiedziałem jakby bez zastanowienia, sam z siebie
-N- NAGITO?!
-P-PRZEPRASZZAM TAK JAKOŚ MI SIĘ POWIEDZIAŁO!- lekko się zarumieniłem
-Ok...? Tylko następnym razem uważaj...
-...
JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ
-Hajime? mógłbyś pójść i kupić wode? dam ci pieniądze jakby co.
-Pewnie! A jaką chcesz?
-Taką nie suchą.
-OK
Hajime POV:
Wyszedłem z mieszkania i popędziłem w strone sklepu. Jak dotarłem do budynku z napisem Wimar to weszłem do środka i zacząłem szukać wody *wow ale ciekawe* wziąłem muszymianke i podeszłem do kasy. Za ladą stał Jakiś chłopak o prostych śnieżno białych włosach, były krótkie i miał zielono żółte oczy. Nie mam pojęcia czemu ale miał czarne słuchawki po bokach zielono żółte ( tak to jest nawiązanie do pana śmietanki) jak kupiłem wode popędziłem do domu Komaedy. Otworzyłem drzwi. Ujrzałem Nagito na środku pookoju, był ranny. Co gdzie i jak?
- k- KOMAEDA?! NIC CI NIE JEST?!
-...Głowa mnie boli, ktoś mnie zaatakował. Nie wiem kto i jak wszedł do domu. Zranił mnie w rękę.
- Masz jakieś bandarze? Trzeba to opatrzeć i to szybko!
- Tam - Ledwo co powiedział wskazując schowek.
Poszłem szybko po bandarze i zacząłem (idk czy to jest poprawnie ortograficznie ale TRUDNO)
opatrywać rękę Nagita. Rana wyglądała jakby była zadana nożem kuchennym PRZECINEK. Nie wiedziałem co się stało bo poszłem tylko po wode a tutaj Komaeda z raną na ręce. To wszystko jakieś dziwne. Kto to był?...
- Hajime?....
-Tak?- Odpowiedziałem.
- Czemi mi pomagasz? Jestem śmieciem, równie mógłbym umrzeć i nikt by nie zauważył.
- Jak ci mówiłem nie jesteś śmieciem! Właściwie dzięki tobie mam chcęć do życia! Serio....Czasami mam wrażenie że się w tobie zakochuje!
Komaeda się zarumienił i wtedy zrozumiałem co właśnie powiedziałem.
-H-Hajime?
-N-NIC JUŻ NIC! - zarumieniłem się
SŁOWA OD AUTORKI
przepraszam że długo nie było kolejnej części ale zapomniałam o tym po prostu, a jak pamiętałam to nie chciało mi się pisać. Ogólnie dwie ciekawostki:
1. dom Nagita wyobrażam sobie tak jak mieszkanie mojej babci xd
2. piszę tą część na e- lekcji
Bajoooo~
CZYTASZ
Z tobą na zawsze (komahina fanfiction)
Fanfiction!CRINGE WARNING! jakby serio nie czytaj tego lepiej więc fabułe sama wymyśle w trakcie pisania i ostrzegam bo SĄ SPOILERY DO DANGI 2 możlwie też że ogólnie do ronpy. W fanfiku Nagitos przetrwał. Po napisaniu 8 rozdziałów mogę powiedzieć że troche p...