Jouer de l'argent (18+)

308 34 2
                                    

Illumi pov.
Wróciliśmy do zamku cali przemoczeni. W drodze powrotnej cały czas się śmialiśmy i wygłupialiśmy, wiec dopisywał mi wyjątkowo dobry humor.

Wpadliśmy szybko do mojego pokoju i zamknęliśmy drzwi na klucz. Udałem się w głąb pomieszczenia i czekałem aż Hisoka weźmie jakieś ręczniki z dużej drewnianej szafy. W czasie oczekiwania na chłopaka, ujrzałem srebrny kuferek na biurku. Zastanawiałem się chwile czy go otworzyć czy może nie, ale ciekawość wzięła górę. Uchyliłem wieko i ujrzałem kilka rządków żetonów. Po środku leżały karty i kości do gry.

-Oh, znalazłeś to- powiedział Hisoka, czym przestraszył mnie lekko.
Na owe, niespodziewane słowa mężczyzny, podskoczyłem i przez przypadek zatrzasnąłem sobie palce. Morow tylko zaśmiał się na moją reakcję i podszedł do mnie od tylu.
-Możemy zagrać jak chcesz- przerwał ciszę rudowłosy
- O co się założymy? - zapytałem odwracając się twarzą do chłopaka
-hmmmmm.....- zamyślił się na chwile wyższy - może o to kto będzie następnym razem dominować- mówił jednocześnie zakręcając sobie pasmo moich włosów na palec.
- O-ok...- odparłem cały rumiany na twarzy.
Ponownie otworzyłem wieko pudełka i wyjąłem karty, Hisoka zaś wziął żetony i zaczął rozdawać nam wyznaczoną ilość.

- Ok, znasz zasady? - zapytał rudowłosy.
Kiwnąłem głową na tak i zacząłem rozdawać karty - po dwie dla nas i trzy na stół.
-Wchodzę za pięć- zaczął Morrow
-ja za dziesięć- odparłem.
Zaczęliśmy odkrywać karty ze stołu, twarz Hisoki zmieniła na sekundę wyraz, ale szybko potem wróciła do normalności.

~time skip~

Tę rundę wygrałem ja, prawie przy tym zabierając wszystkie żetony Hisoki. Uśmiechnąłem się i czekałem, aż rudowłosy przetasuje karty, by móc je przełożyć. Niestety, nie przyszły mi żadne dobre karty i zmuszony byłem spasować, co odrazu zapewniło zwycięstwo mojemu chłopakowi.

~time skip again~

Po kilku rundach, byliśmy już lekko znudzeni grą, wiec po prostu podliczyliśmy ilość i wartość żetonów, by wyłonić zwycięzcę. O dziwo, Hisoka wygrał co było równoznaczne z tym, że przez następne trzy dni nie będę mógł chodzić.

Rudowłosy wstał od stołu i wyciągnął dłoń w moją stronę. Ująłem ją delikatnie i podniosłem się z krzesła. Poczułem rękę Morrowa na moim wcięciu w talii. Jego dotyk sprawił, że po całym ciele przeszedł mnie dreszcz.
- Skoro wygrałem - szeptał mi rudowłosy koło ucha - to może zrobimy to od razu- dokończył, a ja spiąłem się lekko. - Tym razem przynajmniej nie jesteś pijany
- Wtedy tez nie byłem - wymamrotałem cichutko, tak by nikt tego nie usłyszał. Jednakże mój partner ma zadziwiająco dobry słuch.
- nie byłeś? - zapytał zdziwiony.
Pokręciłem głową na nie i odwróciłem wzrok.

Hisoka zaśmiał się i bardzo niespodziewanie pchnął mnie na ogromne łoże stojące za nami. Gdy moje plecy opadły na materac, Morow zawisł nade mną, jednocześnie zabierając mi jedyną drogę ucieczki.

Chłopak zaczął mnie całować, a ja starałem się być mu posłuszny. Co jak co, przegrałem, nie mogę teraz złamać zasad.
Jęknąłem cicho, gdy mężczyzna zassał kawałek skóry na mojej szyi, zostawiajac przy tym czerwony ślad.
Jedna jego ręka wsunęła się pod moją koszule i zaczęła dotykać bardzo wrażliwych miejsc na moim torsie. W momencie w którym dwa palce Hisoki zacisnęły się na moim sutku, z mojej krtani wydarł się krzyk przyjemności, który został stłumiony przez usta czerwonowłosego.

Chłopak obliczał usta i zdarł moje odzienie postępując tak samo ze swoim.
Z jego ust wydobył się bliżej nieokreślony dźwięk, przypominający coś w stylu "mmmhmm".
Hisoka zniżył swoją głowę na wysokości mego przyrodzenia i zaczął lizać jego główkę, doprowadzając mnie tym samym do szaleństwa. Zacisnąłem piąstki na poduszce i starałem się nie wiercić.
Chłopak w końcu wziął całego mojego penisa do buzi i zaczął poruszać rytmicznie głową w górę i w dół. Ciche jęki opuszczały moje usta.
Ruchy czerwonowłosego przyspieszyły się gwałtownie, co wywołało u mnie okrzyk zachwycenia. Gdy czułem, że jestem już blisko szczytu, chłopak przestał i oddalił się ode mnie lekko.
Z szafki nocnej wyjął wazelinę. Szczerze mówiąc, nie miałem pojęcia, że takowa tam się znajdowała, ale postanowiłem nie zadawać zbędnych pytań.
Hisoka nałożył trochę produktu na palec i zaczął powoli wsuwać go w mój odbyt.
Moje oczy zaszły łzami, których starałem się pozbyć.
Pov trzecioosobowy.

Gdy Illumi próbował pozbyć się łez, rudowłosy chłopak wszedł w niego cały, bez żadnego ostrzeżenia. Z ust lulu wyrwał się głośny krzyk, połączony ze szlochem. Mimo, iż illu kochał swojego chłopaka, tak czy siak ów czynność sprawiła mu potężny ból. Hisoka poczekał chwile, aż Zoldyck będzie gotów na dalszą "zabawę". Gdy tylko poczuł, że ścianki czarnowłosego powoli się rozluźniają, wysunął się lekko by znów wejść głęboko w chłopaka.
Czynność tę powtarzał tak długo, aż nie poczuł, że jest blisko "szczytu".
Wystarczyło kilka ruchów więcej i oboje doszli.
-Idioto- odezwał się czarnowłosy dysząc ciężko.
-um.... przepraszam? - rzekł Hisoka
-Ja ci dam przepraszam!!- krzyknął Illumi i rzucił się na czerwonowłosego zły, jednakże gdy to zrobił poczuł kłujący ból w okolicach tyłka. Hisoka zaczął się śmiać, a obrażony czarnowłosy opatuli się kołdrą i położył się spać, wcześniej wystawiając język w stronę swojego chłopaka.
—————————
(Rozmowa moja ze mną)
Me: nie mam pomysłu na rozdział
Me: zrób nsfw, każdy kocha nsfw
Me: ale tak bez niczego? Potrzebuje jakiegoś kontekstu.
Me: co robisz ostatnio całymi dniami?
Me: gram w pokera, oglądam kakegurui i jakieś horrory...
Me: BINGO!!
***********
Książka się popsuła ale walić. natiichu masz co chciałaś, ale najpierw przeczytaj cała książkę xddd.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 28, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

 I am just a Jester |hisoillu| {Hisoka X Illumi}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz