Bal masqué

315 45 19
                                    

(Wolicie hot scenki nsfw czy może Hisokę gadającego o naleśnikach? Wiem ze Hisoke gadającego o nalesnikach, ale wole jeszcze spytać)

~PONIEDZIAŁEK~
Illumi pov.
Przygotowywałem się do dzisiejszego balu. Cała służba krzątała się po moim pokoju, próbując dobrać najlepsze kreacje na dzisiejszą ucztę.
Nie chciałem tu być, chciałem uciec i nigdy już nie wracać.
Szczere mówiąc nie miałem w planach małżeństwa, jeszcze nie teraz.
Godzina balu zbliżała się nieuchronnie, a ja czułem gule w gardle.
Gdy już miałem opuścić pokój, jeden z lokajów wręczył mi porcelanową maskę. Spojrzałem na niego pytająco, ale nie powiedziałem nic. Zamiast tego wsunąłem przedmiot na twarz i zawiązałem z tyłu sznurki. Wyszedłem z pokoju i skierowałem się w stronę dużej Auli w której miał się odbyć bal.
Sala zaczęła wypełniać się ludźmi, a ja czułem ogromny dyskomfort. Tłok i hałas powodowały u mnie odruchy wymiotne. Coraz ciężej mi się oddychało i nie wiedziałem czy to przez mój wstręt do tego typu wydarzeń czy przez ciężki, ozdobny strój, który kazano mi mieć na sobie podczas balu.
-Illuuuuuuu~ usłyszałem za sobą. Odwróciłem wzrok i zobaczyłem Allukę biegnącą w moim kierunku. Dziewczyna wskoczyła na mnie, a ja który już i tak ledwo stałem na nogach, pod wpływem ciężaru, przechyliłem się do tyłu i zacząłem spadać w dół. Wyobrażałem sobie jak moje ciało obija się o podłogę. Czekałem chwile, ale nic takiego nie nastąpiło. Spojrzałem w górę i zobaczyłem jakąś postać, która dzięki swojemu refleksowi złapała mnie i nie pozwoliła mi upaść na ziemię.
- Przepraszam Braciszku- wykrzyknęła przejęta dziewczyna i przerażona uciekła.
Mój wybawca postawił mnie na nogi i objął mnie w tali. Chwycił moją prawą dłoń, a lewą położył na swoim barku.
-Mogę z królewiczem zatańczyć? - zapytała zamaskowana postać.
-czy to nie dziwne? - odparłem pytaniem na pytanie.
- A co ma być dziwne, że chłopak prosi innego chłopaka do tańca? - zadał pytanie ów mężczyzna.
W sumie to miał racje. Westchnąłem cicho i zgodziłem się na taniec.
Chłopak zaczął prowadzić, po krokach szybko domyśliłem się co chłopak chciał zatańczyć. Przód, tył, przód, tył, prawa, lewa, prawa, lewa, obrót- walc wiedeński, bardzo nie oryginalne.
Postanowiłem skupić się na tajemniczym osobniku, jako że połowę twarzy miał zakrytą przez maskę, nie poznałem go od razu. Spojrzałem na jego oczy i poczułem takie jakby Déjà vu. Wydawało mi się jakby w tych złotych tęczówkach schowane były wszystkie gwiazdy wszechświata.
Zacząłem zastanawiać się, gdzie już widziałem taki odcień. Wtedy mi się przypomniało, te oczy są oczyma błazna.
~H-Hisoka~ wyszeptałem ledwo słyszalnie
-Ja- powiedział z niepokojącym uśmiechem na twarzy - oh, nie poznałeś mnie Lulu- kontynuował z żalem jednocześnie zakręcając sobie pasmo moich włosów na palec.
-Czemu nie robisz jakichś błaznowych rzeczy? - zapytałem niepewnie
-Cóż, narazie mnie nie potrzeba, niedługo jednak będę musiał iść zabawiać twoich gości- odparł czerwonowłosy
-zaczekam na ciebie- powiedziałem w odpowiedzi.
-Co?- zapytał zdziwiony błazen
-Nie chce tu być, zaczekam aż skończysz i wtedy spędzimy czas razem, ok? - zapytałem czując mroczki przed oczyma. Złapałem koszule hisoki w piąstki i wtuliłem się w jego klatkę piersiową, gdyż czułem, że jestem bliski do zemdlenia.
-dobrze- powiedział mężczyzna przytulając mnie. Jego ręka wylądowała na mojej głowie i zaczęła głaskać mnie po włosach.

 I am just a Jester |hisoillu| {Hisoka X Illumi}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz