17

1K 84 23
                                    

I Yoongi tak owszem, całkiem długo myślał nad słowami chłopaka. Namjoon po ich małym incydencje postanowił wrócić do siebie, zostawiając go samego w mieszkaniu, wiedząc, że jest już w nieco lepszej kondycji. Hoseok wciąż nie raczył się wrócić do domu i wtedy ponownie poznał słodki smak samotności. Czuł się źle nie tylko pod względem psychicznym, ale także fizycznym.

Jego ciało pragnęło dotyku, nie będąc przyzwyczajonym do tak długiego celibatu. Czuł się wiecznie sfrustrowany i nawet jego przyjaciele mieli już dość jego nadzwyczajnej przylepności.

- Yoongi naprawdę nie przeszkadza mi tulenie się, ale Jeongguk za chwilę chyba zasztyletuje cię wzrokiem - powiedział całkowicie poważnie Taehyung, a Min odsunął się z grymasem od chłopaka, widząc nieprzychylny wzrok najmłodszego, których natychmiast zajął jego miejsce i przytulił zaborczo drugiego.

Yoongi siedział teraz samotnie nadąsany, żałując, że zgodził się spotkać z tą dwójką. Nikt nie potrafił sprawić, że czuł się jak singiel, tak bardzo jak oni. Nie chciał też, aż tak bardzo irytować się tym, że stracił źródło przytulania, ale jego ciało mówiło samo za siebie.

- Nie może już Hoseok wrócić i się tobą zająć, byś nie kradł czyiś chłopaków? - mruknął pod nosem zirytowany Jeongguk, który nigdy nie radził sobie dobrze ze zazdrością, za co oberwał z łokcia od Taehyunga.

- To było dziecinne, Guk - powiedział całkowicie poważnie Kim i odsunął się stanowczo od drugiego, przez co Jeon automatycznie spokorniał, a na jego twarzy pojawił się grymas zbitego szczeniaczka.

- Nie - zaprzeczył Yoongi głową od razu, czując natychmiastowe zażenowanie. - Masz rację, jestem nieswój od pewnego czasu, przepraszam.

- Hyung, to nic takiego, jeśli potrzebujesz przytulenia, to zawsze możesz na nas liczyć - przysiągł Taehyung z czystym sercem, a Yoongi uśmiechnął się słabo na jego słowa, ciesząc się, że zawsze ma na kogo liczyć.

- Ja też przepraszam, to tak głupia zazdrość, ale przysięgam pracuję nad tym - odparł najmłodszy skruszonym głosem, co całkowicie ociepliło serce Yoongiego i zapewne także Taehyunga, który przysunął się do niego i pocałował w policzek zadowolony z takiej odpowiedzi. - Jak chcesz to możemy się poprzytulać we trójkę?

- Dzięki, to dużo dla mnie znaczy - zaśmiał się Yoongi, gładząc po włosach Jeongguka, który uśmiechnął się do niego ciepło.

- A jeśli tak bardzo brakuje ci kontaktu fizycznego, to co powiesz na trójkąt z nami? - zapytał Taehyung z uniesionymi brwiami, co spotkało się z natychmiastową rekcją.

- Co!? - krzyknęli Jeongguk i Yoongi, patrząc na drugiego z szeroko otwartymi oczami, nie mogąc do końca przetworzyć tego, co powiedział.

- To była tylko luźna propozycja - bronił się Kim, widząc ich zdziwione spojrzenia.

- Wolałbym nie - mruknął w końcu lekko zniesmaczony Yoongi, ponieważ ta myśl nie brzmiała dla niego specjalnie zachęcająco.

- Ja też - podtrzymał Jeongguk z wyraźną zaborczością w głosie i oczach.

- Oh, jesteście tacy nudni - westchnął tylko Taehyung, a młodszy od razu spojrzał na niego niedowierzając.

- Czy ty próbujesz mi powiedzieć, że nasz seks jest nudny? Nie podoba ci się, gdy pieprze cię o ścianę, albo...

- Stop! - zarządził Yoongi, zakrywając sobie uszy dłońmi, licząc, że już nic więcej nie usłyszy. Zna już i tak za dużo szczegółów z ich życia seksualnego. - Ale masz rację.

- Co ty też uważasz, że nasz seks jest nudny?! - oburzył się wyraźnie Jeonnguk, a Yoongi tylko westchnął głośno.

- Nie, Taehyung nie zna czegoś takiego jak TMI, więc zakładam, że z pewnością macie bujne życie seksualne - zaprzeczył od razu, a ta odpowiedzi musiała usatysfakcjonować młodszego, który wypiął pierś dumnie jak paw. - Chodzi o to że faktycznie potrzebuję seksu - przyznał niechętnie mimo, że wiedział, że i tak nie ma sensu ukrywać tego faktu.

I'm in Trouble - YoonseokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz