Czas akcji: sezon 2 (co nie oznacza, że nie ma spoilerów do następnych sezonów)
Miejsce: farma Hershela
*Rick oznajmia wszystkim o tym, czego dowiedział się od dr. Jennera (każdy zmienia się w zombie po śmierci, nieważne czy został ugryziony) - bez wcześniejszego sprawdzenia czy doktor rzeczywiście miał rację*
Wszyscy: ok
Carol: *jako jedyna nie wierzy i postanawia to sprawdzić*
Carol: *zabija Lori*
Lori: *nie przemienia się*
Carol: Kłamca
Carol: Rick to kłamca
Wszyscy: Ö
Daryl: *szybko łapie Ricka zanim ten rzuci się na Carol*
Rick: *rzuca się na Carol*
Wszyscy: Ö
Carol: ....
Carol: Kłamca
Rick: *wpada w szał, próbuje wyrwać się Darylowi i o mało nie zabija Carol*
Carol: Kłamca
Lori: *nadal leży w trawie*
Wszyscy: ÖÖÖ
Carol: Kłamca
Carl: *przychodzi z dupy w najmniej odpowiednim momencie jak zwykle*
Carl: ...
Carl: *zauważa martwą Lori*
Carl: MAMO! *klęka przy Lori płacząc*
Carol: Kłamca
Rick: *wyrywając się* ZABIŁAŚ MATKĘ MOJEGO SYNA!
Carol: Kłamca
Shane: *wkurw totalny, przychodzi takim typowym sebixowym krokiem i zastrzeliwuje Carol*
Carol: K-k-kłamca
Carol: *umiera*
Daryl: *puszcza Ricka*
Rick: *wpada w taki sam szał jak w 3x05*
Carol: Kłamca
Rick: *zabija 383873738 wersji Carol mówiących "kłamca" bo to w jego iluzji*
Carol: *przemienia się*
Zombie Carol: Kkkkkłłjaamca
Lori: *przemienia się w zombie Carol*
Lori: Kłamca
Rick: Lori, ty też?!
Carol: Kłamca
Daryl: Eh, chuj wam w dupe, idę se upolować wiewiórkę
Carol i Lori jednocześnie: Kłamca
Rick: *ma juz dość tych iluzji*
Rick: *zastrzeliwuje wszystkich*
Rick *po chwili*: O nie, co ja zrobiłem...
...
Rick: *budzi się na moście i nie wie co tu sie odpierdala*
Michonne: *przychodzi*
Michonne: *całuje Ricka i spogląda mu głęboko w oczy*
Michonne: ...
Michonne: Kłamca
Gubernator: *pojawia się z dupy*
CZYTASZ
"Kłamca" | Chore opowiadania z "The Walking Dead"
FanfictionZbiór chorych psychicznie opowieści z postaciami z serialu "The Walking Dead" ("Żywe Trupy") i nie tylko... bo występują również postaci z Harry'ego Pottera oraz nasze własne Ta "książka" nie ma za bardzo ładu i składu, nie jest nawet pisana w form...