Weszłam do znajomego biura naszej agencji, gdy tylko powróciłam do Nowego Jorku. Nawet nie rozpakowałam swoich rzeczy, nie przebrałam się po podróży. W głowie miałam mętlik spowodowany nagłym zniknięciem Jacka. Nie mogłam w to uwierzyć, kilka godzin temu jeszcze z nim rozmawiałam przez telefon.
W biurze szefa nie zastałam go, co spowodowało dziwne uczucie w moim żołądku. Nie usłyszę dzisiaj żadnych gratulacji, pochwał i jego szerokiego uśmiechu na twarzy. Zamiast tego przy jego biurku siedziała jego żona oraz wspólniczka agencji w jednym.
Maria Park. Zwana również "Żelazną Marią".
Kalman, która szła tuż za mną, zatrzymała się nagle obok mnie. Wymamrotała szybko pod nosem:
— Co ona tu robi?
Miałam tylko przyjemność dwa razy spotkać się z Marią, gdy zaczynałam w agencji. Później była to rzadkość, ponieważ została przeniesiona do innego działu, co bardzo mi pasowało. Już jej sam wyraz twarzy był natarczywy, cały czas poważna i bez życia.
Jej wydawało się, że była tutaj lepsza od innych.
— Cieszę się, że mogłyście do nas dołączyć.
Maria wstała z fotela i zwróciła się do pozostałych pracowników agencji, zgromadzonych w pomieszczeniu. Agentka Brown podeszła do nas od tyłu.
— Miło was znowu widzieć.
Skinęłam do niej tylko głową, gdy Maria zaczęła mówić.
— Wszyscy wiecie juz o zniknięciu Jacka. To spotkanie ma na celu przekazanie wam, że cała ta sprawa jest ściśle tajna. Nie możemy pozwolić na to, by klienci stracili wiarę w naszą agencję. Jack nie chciałby, żebyśmy do ego dopuścili.
Zgadzałam się z nią w stu procentach, ale jej wyraz twarzy pozbawiony chęci współpracowania z nami, mocno mnie zirytował.
— Dopóki nie znajdziemy Jacka, to ja będę zarządzać agencją. Od teraz to ja będę podejmować wszystkie decyzje.
A to dopiero niespodzianka.
— Działamy jak zwykle. — Podeszła do biurka i odwróciła się do nas wszystkich. — To wszystko. Możecie wracać do pracy.
Brown uniosła rękę.
— A co, jeśli ktoś zapyta o Jacka?
Maria potarła skronie poirytowana.
— Wziął wolne i pojechał do rodziny. Wracajcie do pracy.
Musiałam powiedzieć, że Jack i Maria mieli całkiem inne nastawienie do tej pracy. Już mogłam obawiać się współpracy z "Żelazną Marią".
Odchrząknęłam znacząco i wyprostowałam się, nie zamierzając opuszczać biura, zanim nie zadam swojego pytania.
— Masz jakieś wieści na temat Jacka?
Kobieta zacisnęła zęby, po czym w odpowiedzi rzuciła mi wściekłe spojrzenie. Odwróciła się ode mnie i zaczęła porządkować papiery. To był jej znak, że spotkanie dobiegło końca i już nie miała ochoty z nikim więcej rozmawiać. Wszyscy pracownicy zaczęli wchodzić z pokoju.
— Czyli wygląda na to, że niczego więcej się nie dowiemy — wymamrotała Brown, kiedy czekałyśmy w kolejce do wyjścia.
— A czego spodziewałaś się po Marii?
Już miałam przestąpić próg pomieszczenia, kiedy usłyszałam głos Marii.
— Veronico, chcę z tobą porozmawiać.
CZYTASZ
Pani Detektyw: Miss Universe #4 | ZAKOŃCZONE
RomancePo zagadkowym zniknięciu Jacka, Veronica Brewer powraca do Nowego Jorku i dostaje nową sprawę, związaną z zaginięciem córki znanego kongresmena. Ma współpracować razem z Judy Frost, co nie będzie wcale takim łatwym zadaniem. Agentka, aby rozwiązać k...