13. "Nawet największe bohaterki potrzebują czasem pomocy."

128 7 3
                                    

Minęło kilka dni pełnych prób przed hucznym finałem Miss Universe, który zbliżał się wielkimi krokami. Ostatnie wyzwania w konkursie poszły mi beznadziejnie, ale wcale nie byłam tym zdziwiona. Mało spałam, jadłam i myślałam tylko o rozwiązaniu sprawy Lucyndy i Jacka. 

Dziś wieczorem miało odbyć się prywatne przyjęcie zorganizowane przez inne współzawodniczki. Zostałam zaproszona, co mnie mega zdziwiło. Wiedziałam dobrze, że nie byłam uznawana za zawodniczkę. Wszystkie były nastawione do mnie zbyt wrogo, chociaż nigdy nie było dowodów na to, że coś zrobiłam.

Prywatna impreza odbyła się w najmodniejszym klubie w Austrii. Na miejscu był zatrudniony zawodowy fotograf, który robił grupowe zdjęcia, jak i te pojedyncze. Wszystkie dziewczyny były w imprezowym nastroju, po niektórych twarzach było widać już, że starczyło alkoholu na ten moment. Rozejrzałam się po pomieszczeniu zastanawiając się jednocześnie, dlaczego ja tu przyszłam. Miałam ochotę zagrzebać się w hotelowym łóżku i czytać romanse. Chociaż sprawa mojego szefa oraz córki szanowanego człowieka w kraju nadal tkwiła w miejscu i czekała na rozwiązanie.

Zauważyłam Lucyndę, która siedziała na kanapie sama i paliła fajkę wodną z takim zawzięciem, że o mało oczy jej nie wypadały. Była sama, a to nic dobrego nie wróżyło. Dziewczyna wydmuchiwała szybko dym i rozglądała się wokół, jakby miała zaatakować zaraz każdą osobę, która zbliży się do niej choć na centymetr.

Wyglądała dzisiaj niezbyt zachęcająco.

Nie chciałam wywołać kolejnej awantury na przyjęciu i starałam ominąć Lucyndę szerokim łukiem. Przypomniały mi się słowa Elizabeth i zastanawiałam się, gdzie była ta ochrona, która miała pilnować uczestniczki. Może to dzisiaj ona by szukała ofiar.

W końcu dostrzegłam Keiko, która też siedziała sama. Podeszłam do niej ostrożnie, zauważając zmartwioną twarz dziewczyny, która obudziła moje zainteresowanie.

— Mogę?

Keiko podniosła na mnie głowę, gdy wskazałam na miejsce obok niej. Przed nią stało pełno pustych kieliszków i nie byłam pewna, czy ktoś już nie zajął tego miejsca.

— Tak.

Usiadłam obok dziewczyny, która ta spojrzała na mnie uważnie. Objęła dłońmi kieliszek i zmarszczyła brwi.

— Wszystko w porządku? Wyglądasz na zmartwioną.

Keiko przygryzła dolną wargę. Wzięła łyk ze swojego drinka, po czym postanowiła go skończyć do końca. Opróżniła kieliszek i odstawiła go na miejsce pozostałych.

Cholera, to było wszystko jej.

— Wiesz, że zwyciężczyni konkursu w przyszłym roku wyjdzie za mąż? 

—Co?

— Tak — potwierdziła Keiko, kiwając głową. — To jedna z nagród, o której tak nie mówią. Zwyciężczyni dostaje wpływowego i bogatego faceta, który zostaje jej mężem.

— O czym ty mówisz?

— Będę mieć przez to kłopoty, ale co mi tam — parsknęła głośno pod nosem i zamachnęła się ręką. — Moje życie i tak już się skończyło, oni je kontrolują.

— Jacy oni?

O czym ta dziewczyna mówiła?!

— Nie wiem, czy zauważyłaś, ale nie jestem typową modelką. I nie biorę udziału w konkursie dlatego, że chcę nią być.

— Więc dlaczego tu jesteś?

— Mój ojciec nie mógł spłacić swoich długów pewnemu wpływowemu człowiekowi. Zaoferowano mu więc układ. 

Pani Detektyw: Miss Universe #4 | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz