6. " Zrobisz wszystko, byle tylko mnie dotknąć, prawda?"

156 6 2
                                    

Gdy tylko wyczytano moje imię, uniosłam brodę, wyprostowałam plecy i weszłam na przyciemnioną salę balową. Spodziewałam się tysiąca blasku fleszy i dziennikarzy podchodzących jak błyskawica, aby dostać trochę informacji o konkursie Miss Universe, ale...

Żadnych mediów nie było.

Kwartet smyczkowy zaczął grać muzykę klasyczną, a ja rozejrzałam się po wspaniałej sali. Ogromne, kryształowe żyrandole zwisały nad głowami, oświetlając pomieszczenie jak tylko się dało. Stoliki wypełnione jedzeniem, serwowanie napojów przez kelnerów i trochę miejsca na tańce. Zabrzmiał czyiś głos i zorientowałam się szybko, że należał on do Arnolda.

— Panie i panowie, witamy na balu Miss Universe! Dziś zaszczycił nas bardzo wyjątkowy gość — uśmiechnął się delikatnie i poprawił okulary na nosie. — Dawna tradycja konkursów piękności powinna być zachowana, ponieważ to daje ludziom siłę w trudnych czasach. Kobiece ciało jest w końcu stworzone do tego, aby je podziwiać zawsze i wszędzie.

Podrapałam się po nosie, zastanawiając się przez chwilę nad jego słowami.

— Uczestniczki, możecie teraz spędzić trochę czasu z naszymi gośćmi. A na scenę zaproszę teraz utalentowanego Fridericka Ammana. Bawcie się dobrze! 

Większość uczestniczek pojawiła się już w sali balowej, więc po przemowie Arnolda zaczęły przechodzić do najbardziej wpływowych ludzi na sali, starając się zdobyć kontakty. Ja natomiast zatrzymałam się na poboczu, obserwując całe otoczenie. Zauważyłam, że Lucynda z radością brała udział w towarzyskim wydarzeniu, a natomiast Keiko wyglądała na smutną.

Zadrżałam, gdy poczułam nagle czyjąś dłoń na ramieniu. Na moim uchu odbił się ciepły oddech, a chwilę później usta nieznanej mi osoby dotknęły delikatnie jego płatka. Poczułam, jak przepłynął przeze mnie prąd, gdy usłyszałam tylko ten bardzo dobrze znany mi głos.

— Po co ten konkurs? Ty zawsze będziesz najpiękniejsza. 

Poznałam jego męski zapach, ale nadal nie wierzyłam, że to był on. Poczułam znajome łaskotanie w okolicy karku, niczym ciche pocałunki. Moje ciało zesztywniało, ale nie odwróciłam się od razu. Delikatnie obróciłam głowę w bok, aby mógł mnie dobrze usłyszeć.

Nie mogłam zignorować głosu serca.

Nie zamierzałam zniszczyć idealnej chwili.

Zamknęłam oczy, wzięłam głęboki wdech. Nie odwróciłam nadal głowy, lecz odchyliłam się delikatnie, by moje plecy mogły dotknąć jego klatki piersiowej.

— Kiedy mówiłeś, że niedługo się zobaczymy, nie żartowałeś?

— Zawsze dotrzymuję obietnic, zwłaszcza tych, które dotyczą ciebie.

Wzrok Siergieja padł na moją odkrytą szyję.

— Trochę ci to zajęło — powiedziałam szeptem, słysząc po chwili lekkie prychanie.

— Masz wysokie wymagania.

— Przeszkadza ci to?

— To wyzwanie, które przyjmuję z radością.

 Rety, jak ja za nim tęskniłam.

— Jesteś zbyt oryginalna i dzika na ten konkurs.

— Obrażasz mnie w tej chwili.

Odwróciłam się do niego rezolutnie, ale spoglądając na jego piękną warz, zabrakło mi nagle tchu.

— Jestem tu po to, aby wygrać ten konkurs piękności. Jeśli we mnie nie wierzysz, to zachowaj to dla siebie. 

Pani Detektyw: Miss Universe #4 | ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz