1. Ulica Pokątna

111 6 2
                                    

Szybko zeszłaś po schodach kierując się do salonu gdzie zwykle o tej porze przesiadywała twoja mama. Zobaczyłaś ją jak zawsze na fotelu obok kominka czytającą dzisiejszą gazetę.

Podeszłaś i zaczęłaś mówić:
- Normalnie nie uwieżysz!
- Może najpierw się przywitasz Harper.
- A tak, a więc dzień dobry mamo. A teraz do rzeczy, dostałam list z jakiejś szkoły. Sama przeczytaj! - to mówiąc podałaś mamie pismo. Ta szybko je przeczytała i spojrzała na Ciebie wzrokiem mówiącym NIE ŻARTUJ SOBIE ZE MNIE. Następnie powiedziała:
- Ktoś Ci wyciął głupi żart, a ty w to wierzysz.
- No nie, przyniosła to sowa. Mamo ile razy podleciała do Ciebie sowa z jakimś listem? A normalnych ludzi takie zwierzę by nie posłuchało.
- Dziecko błagam Cię, takie rzeczy jak szkoła magii nie istnieją. Zrozumiałaś nie istnieją, a teraz ubież się i choć na śniadanie. Tylko szybko bo za dwie godziny idziemy do ciotki. - mówiąc to Pani Harris wrzuciła list do śmieci i weszła do kuchni.
~ Ach tak się bawimy!? Jeśli mi nie wieżysz to sama wszystko załatwię! ~ pomyślałaś, po czym dyskretnie wyjęłaś list z kosza i wbiegłaś do pokoju. Za jakieś 8 min zeszłaś już przebrana. Po zjedzonym śniadaniu ruszyłaś do pokoju pod pretekstem znalezienia bluzy gdyby było Ci zimno. A tak naprawdę zaczęłaś się pakować. Gdy w kufrze znalazły się już wszystkie potrzebne rzeczy (które oczywiście, jak narazie mogłaś tam włożyć) otworzyłaś okno i zaczęłaś rozglądać się szukając jakiejś drabiny albo czegoś podobnego. Po 2 minutach znalazłaś. Najpierw w Twoich planach znalazło się wdrapanie na balkon, z którego bezpiecznie powinnaś zejść po drabinie prowadzącej na komin.

Po włożeniu kufra pod łóżka żeby twoja rodzicielka go nie  zauważyła zaczęłaś realizować swój plan działania.

Udało się. Jesteś na swoim podwórku. Po cichu zakradłaś się do furtki. Przeszłaś przez nią i od razu skierowałaś się do pubu o nazwie Dziurawy Kocioł. Podeszłaś do barmana i pokazałaś list ten tylko się uśmiechnął i powiedział:
- Choć za mną, zapewne jesteś mugolakiem.
Nie wiedziałaś o co może mu chodzić, ale pójście za nim wydawało Ci się jedynym sensownym wyjściem. Nagle znaleźliście się koło ściany co Cię bardzo zdziwiło. Popatrzyłaś na mężczyznę, a ten tylko wyjął patyk i zaczął stukać nim w ścianę przed wami.
~ Jeśli teraz okaże się, że ten badyl to różdżka to już wiem, że dobrze zrobiłam wymykając się z domu ~ pomyślałaś.

W tamtej właśnie chwili ściana zaczęła się przesuwać tworząc przejście. Podziękowałaś miłemu mężczyźnie i wyszłaś na tajemniczą ulicę. Po tabliczce dowiedziałaś się, że właśnie tego miejsca szukasz. Jesteś na ulicy Pokątnej!

Hejka Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hejka
Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta. Dajcie znać w komentarzach czy Wam się podoba.
Buziaki

Nie Tylko Smoki ~ Charlie Weasle'y (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz