2. Jestem Charlie Weasle'y

83 5 0
                                    

Wszystko na tajemniczej ulicy było takie magiczne. Zaczęłaś zakupy od sklepu o nazwie Esy i Floresy po wystawionych w oknie książkach od razu domyśliłaś się, że to właśnie tu kupisz podręczniki.

Po zakupie książek twoim celem stał się sklep Madam Malkin. Weszłaś do środka i pierwsze co rzuciło Ci się w oko były szaty. Najróżniejsze szaty. Poprosiłaś o czarną na pierwszy rok. Po półgodzinnym mierzeniu i czekaniu dostałaś swój szkolny strój.

Obleciałaś prawie wszystkie zakłady i sklepy na pokątnej. Ostatnim miejscem okazał się sklepik z różdżkami, a mianowicie Olivander. Dzieliło Cię od niego jakieś 20 metrów. Gdy nagle ktoś pociągnął za twoje zazwyczaj doskonale ułożone, ciemne włosy. Odwróciłaś się i ujrzałaś dwa małe i rude klony. W tym właśnie momencie ktoś zawołał:
- Fred, George! Chodźcie!
Rudy, tak samo jak dwa klony, chłopiec podbiegł i znów zaczął mówić:
- No co wyście znowu przeskrobali!? Przepraszam Cię za nich - zwrócił się do Ciebie chłopiec - A tak wogule to jestem Charlie Weasle'y. A ty?
- Harper Harris. To twoi bracia?
- Tak, jeszcze raz przepraszam.
Rudzielec wydawał Ci się miły, ale ty nie potrafiłaś przywiązywać się do ludzi. Miałaś z tym problem od zawsze.

Uznałaś, że czas już iść, więc pożegnałaś się z Weasle'yem i udałaś się do ściany przez, którą przeszłaś. Ona rozstąpiła się przed Tobą. Z powrotem znalazłaś się w pubie. Już wychodziłaś gdy przypomniało Ci się o różdżce, której nie kupiłaś. Podeszłaś więc do lady i opowiedziałaś miłemu mężczyźnie, poznanemu wcześniej, dlaczego chcesz wrócić na ul. Pokątną. Ten tylko cicho się zaśmiał i tak jak ostatnio otworzył przejście.

Szybko kupiłaś magiczny patyk i ruszyłaś z powrotem do przejścia.

Znów znalazłaś się w restauracji. Wyszłaś z niej i skierowałaś się do domu. Nagle, już prawie przy furtce,  przypomniało Ci się o twojej mamie, która na pewno zauważyła twoją nieobecność. Przeklnęłaś się w myślach i po cichu przeszłaś na tył domu. Przeskoczyłaś przez płot i weszłaś po drabinie, która odziwo stoi tam od kąd zamieżałaś zejść po niej rano. Zerknęłaś przez okno twojego pokoju. Na szczęście twojej mamy tam nie było. Ale okno było zamknięte.
~ Nie no serio!? ~ pomyślałaś.
~ To chyba czas na jakieś zaklęcia. Boże przecież ja nie umiem czarować! ~
Otworzyłaś podręcznik od zaklęć (a przynajmniej tak myślałaś) i zaczęłaś szukać w spisie treści zaklęcia otwierającego drzwi. Po jakiś 5 minutach szukania znalazłaś.
- Alohomora. - mruknęłaś. I odziwo okno się otworzyło. Czego się nie spodziewałaś. Szybko wślizgnęłaś się do domu i zamknęłaś pokój na klucz, żeby mama nie weszła. Następnie wyjęłaś kufer z pod łóżka.
~ Na szczęście nie zauważyła ~
Szczęśliwa szybko zaczęłaś pakować książki, kociołki, różdżkę itd. do kufra. Gdy skończyłaś ktoś szarpnął za klamkę. Już wiedziałaś kto to. W ekspresowym tępie wlóżyłaś kufer i klatkę z sową pod łóżko. Podeszłaś do drzwi i otworzyłaś je. Do pokoju wkroczyła twoja matka. Widać, że mocno zdenerwowana.
- Co ty sobie wyobrażasz!? - wykrzyczała.
- Przepraszam, ja tylko poszłam po sok do sklepu na przeciwko. Nie wiedziałam, że już tak późno. Jeszcze raz Cię przepraszam - skłamałaś.
- To co tak długo?
- Szukałam go ale nie było więc wróciłam...
- Dobra nie ważne. Zbieraj się idziemy do ciotki. - przerwała.
Szczęśliwa gdy tylko matka wyszła zaczęłaś szukać kurtki. W między czasie ukryłaś swoją sowę, którą nazwałaś Hestia w szafie.

Wróciłaś od krewnej o około 20:00. Bez słowa weszłaś na górę do pokoju. Przekręciłaś tylko klucz i od razu podbiegłaś do szafy. Otworzyłaś ją i odetchnęłaś z ulgą. Twoje zwierzątko nadal jest w klatce. Nakarmiłaś je i otworzyłaś kufer, by sprawdzić czy na pewno wszystko masz spakowane.

Siedziałaś jeszcze chwilę w pokoju, gdy niespodziewanie twoja rodzicielka zawołała Cię na dół. Ty jako "grzeczna" córka (wyczujcie sarkazm) poszłaś tam. Jednak nie spodziewałaś się, że twoja mama zacznie rozmowę jak gdyby nigdy nic.
- Wiesz co tak sobie myślałam czy może nie chciałabyś jakiegoś zwierzaka? - tego to się nie spodziewałaś.
- To mi nie jest do życia potrzebne. - odpowiedziałaś.
- Aha, rozumiem.

1 września 1984

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

1 września 1984

To właśnie dziś masz jechać do Hogwartu. Plan ucieczki miałaś już obmyślony. Twoja matka raczej nie popadnie w paranoje jak znikniesz, więc nawet nie przyszło Ci do głowy żeby jej mówić gdzie jedziesz.

Pociąg miałaś o 11:00 zaczęłaś się szykować już o 7:00. Twoja matka akurat dziś rano o 9:30 wychodzi po jakieś dokumenty z pracy (co jest Ci na rękę). Szybko zjadłaś śniadanie, pożegnałaś się z mamą i od razu po zamknięciu drzwi ruszyłaś sprintemdo pokoju. Wywiozłaś kufer i Hestie na podwórko, zamknęłaś dom i szybko ruszyłaś na stacje Kings Cross. Nie wiedziałaś ile masz czasu przed powrotem mamy więc wolałaś być w bezpiecznym miejscu jak najszybciej. Niestety mieszkasz dosyć daleko od danego peronu, więc na piechotę zajęło Ci to prawie godzinę.

Nareszcie jesteś. Zerknęłaś na zegarek.
~ 10:25, no to mam czas ~ pomyślałaś.
~ Tylko gdzie jest peron 9¾? ~
Zaczęłaś pytać randomowych ludzi o poszukiwany peron, ale Ci się tylko śmiali. Nagle usłyszałaś swoje imię. Obróciłaś się i zobaczyłaś Charlie'go Weasle'ya. Uśmiechnęłaś się i podbiegłaś do rówieśnika.
- Szukasz peronu 9¾? - Zapytała pulchna, ruda jak Charlie kobieta stojąca za młodym Weasle'yem (zapewne jego matka).
- Tak. I nikt kogo pytałam tego nie wie.
- A już wszystko rozumiem. Jesteś mugolakiem.
- Że kim!?
- Mugolem, osobą z niemagicznej rodziny. A Ci ludzie to też mugole, dlatego nie wiedzą o jaki peron Ci chodzi. Chodź, już ja się Tobą zajmę! - to mówiąc wzięła Cię za rękę i zaprowadziła pod ścianę pomiędzy peronem 9 a 10.
- No, a teraz wbiegnij w ścianę.
- Że co!?
- No rób co mówię!
Nie wiedząc co innego możesz zrobić wbiegłaś w ścianę tak jak kazała kobieta. I nagle znalazłaś się na peronie 9¾. Za tobą ze  ściany wyszedł Charlie a potem reszta jego rodziny. Weasle'ye żegnali się a ty w tym czasie weszłaś do pociągu o nazwie Hogwart Express.

HejkaTo następny rozdział mam nadzieję, że się wam podoba

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Hejka
To następny rozdział mam nadzieję, że się wam podoba. Jeśli będą gdzieś błędy to mi piszcie, bo nie wszystko widzę.😉

Nie Tylko Smoki ~ Charlie Weasle'y (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz