Wywiad z IngiS20

71 11 4
                                    


Werak:

Zacznijmy od podstaw. Dlaczego postanowiłaś zgłosić się do konkursu?

Ingis20:

Hmmm... Myślę, że pierwsze co zachęciło mnie do wzięcia udziału, to sam tytuł (do tego jeszcze jak zobaczyłam, że to konkurs świąteczny, a byłam wtedy już właśnie w świątecznym nastroju, to jeszcze bardziej się na niego napaliłam). Potem przeczytałam opis i regulamin, i właśnie już w tamtym momencie zrodził się pomysł na opowiadanie, więc tak naprawdę od samego początku wiedziałam, że wezmę udział w tym konkursie. Poza tym – może to dziwnie zabrzmi – ale miałam taką potrzebę, żeby napisać coś takiego i ten konkurs spadł mi z nieba (dosłownie).

Werak:

Ohoho! Nie spodziewaliśmy się, że staniemy się darem z niebios!

Ingis20:

Hahaha, czasem takie niespodzianki bardzo cieszą!

Werak:

Usłyszenie czegoś takiego cieszy na pewno!

Jak więc go oceniasz? Czy było warto?

Ingis20

Tak, dla mnie jak najbardziej było warto. Konkurs został bardzo sprawnie przeprowadzony. Wszystko zostało wcześniej ustalone czarno na białym. Nie było żadnych komplikacji, a wiem, że takie czasem się zdarzają. Także bardzo dobrze oceniam konkurs!

Werak:

A czy uważasz, że jest coś, co warto byłoby zmienić/przemyśleć/dodać przy następnych edycjach konkursu?

Ingis20:

Szczerze pisząc, mam znikome doświadczenie w tym temacie. To był trzeci konkurs, w którym brałam udział. Wcześniej nie uaktywniałam się w taki sposób, więc trudno mi coś tutaj napisać. Jak dla mnie konkurs był naprawdę ciekawy. Sam pomysł związany z cytatami jest bardzo oryginalny. Także, ja nic bym nie dodawała.

Werak:

Dziękujemy za opinię!

Ingis20:

Nie ma za co. Wiem, że nie pomogłam, bo dla mnie naprawdę konkurs był dobrze przeprowadzony.

Werak:

To teraz czas na ciekawsze rzeczy, czyli na twój tekst. Pojawił się w nim piękny motyw; zmarli powracający na święta. Skąd inspiracja?

Ingis20:

Tak. Wcześniej napisałam, że w momencie, w którym przeczytałam regulamin i cytaty, już miałam pomysł w głowie. Prawie dwa miesiące temu pożegnałam kogoś, kto był mi bardzo bliski. Był dla mnie najlepszym człowiekiem na całej ziemi i osobistym bohaterem. To głównie z myślą o Nim napisałam to opowiadanie i gdzieś w głębi siebie marzyłam, że On właśnie w tym dniu zstąpi na ziemię i przybędzie na Wigilię i święta.

Werak:

Och... Bardzo mi przykro.

Ingis20:

Takie niestety jest życie. Trzeba jakoś dalej brnąć do przodu i nie poddawać się.

Werak:

Prawda. To smutne, ale zarazem piękne, że za tak cudownym tekstem kryje się tak przykra historia... Czyli można powiedzieć, że to opowiadanie jest swego rodzaju pomnikiem dla tego człowieka?

Trzy płatki śniegu - WywiadyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz