#13

100 5 2
                                    

POV : GILBERT

Siedzę na siedzeniu w samolocie o moje ramie opiera się Ania, słyszę jej miarowy oddech co oznacza że śpi. Muszę stwierdzić że to chyba najgorszy lot jakim leciałem jest to spowodowane jedna rzeczom A raczej osoba. Jakaś laska obok mnie ciągle że mną rozmawiał i flirtowala, dawałem jej do zrozumienia że nie jestem nią zainteresowany lecz ona chyba za bardzo się tym nie przejmowala. Gdy w końcu miałem dość , wyjęłem z torebki Ani słuchawki dziewczyna mówiła mi że są tam u żebym się się krepowal I brał. Podłączyłem je do mojego telefonu  i włączyłem jakąś piosenke na spotify.

Chociaż uwolniłem się od tej laski

Po godzinie zobaczyłem na ekranie przede mną że będziemy za czterdzieści minut ładować choć wiedziałem że pewnie za dwadzieścia minut będę musiał obudził Anię ponieważ będziemy musieli zapisać pasy. Nie mając co robić schowałem słuchawki spowrotem do torby dziewczyny. Spojrzałem na Jerrego I zobaczyłem że też  podtrzymuje Dianę na swoim ramieniu. Posłałem mu uśmiech który po chwili odwzajemnił, nagle poczułem że ktoś obok mnie zaczoł się wiercić. Spojrzalem obok i zobaczyłem że dziewczyna po woli się budzi .

- Aniu zaraz będziemy lądować , musisz wstać. - powiedziałem cicho przy jej uchu.

Dziewczyna tylko mrukneła jakieś nierzozumiałe słowa i bardziej wtuliła się w moje ramie, na to ja pod nosem cicho się zaśmiałem. Czas na drugie podejście.

- Słońce musisz wstać jak wyjdziemy z samolotu i będziemy w domu pójdziemy spać. - powiedziałem spokojnie.

- Yhymm już wstaje - dziewczyna mrukneła cicho.

- PASAZEROWIE PROSZE O ZAPIECIE PASÓW PONIEWAŻ JUZ LĄDUJEMY MOGĄ BYC CHWILOWE TURBULECJE- powiedział głosy glos w glośnikach.

W końcu dziewczyna podniosła się do siadu I zapieła pasy za raz po tym znów oparła swoją głowę o moje ramię. Uśmiechnełam się pod nosem i sam zapiołem pasy.

POV : ANIA

Po tym jak ktoś w glośnikach powiedział aby zapisać pasy od razu to zrobiłam A ponieważ dopiero się obudziłam znów się oparłam o Gilberta.
Nagle poczułam jak lecimy w dół co oznaczało że lądujemy ale chwilę po tym poczułam również turbulecje były małe ale instyktownie złapałam szybko rękę chłopaka obok. Podniosłam głowę do góry i zobaczyłam że chłopak też patrzy na mnie, moja mina była nie pewna chłopak chyba to zauważył bo pochylił się nademną i posłał uśmiech oraz powiedział.

- Spokojnie to tylko turbulecje.

Kiwnełam tylko głowa i starałam się już  o tym nie myśleć . Po kilku minutach turnulecie ustały przez co rozluźniałam się i poluźniłam uścisk na dłoni chłopaka.

- DOTARLIŚMY NA MIEJSCE! DZIEKUJE PANSTWU ZA TEN LOT ! DO ZOBACZENIA

Gdy tylko głos ucichł odpiełam pasy puściłam rękę Gilberta, wzięłam swoją torbę i czekałam na naszą kolej do wyjścia. Zaczęłam szukać też Diany i gdy w końcu zobaczyłam ja i innych uśmiechnełam się. Nastąpiła nasza kolej I wyszłam ostrożnie po schodach czekając na chłopaka od razu poczułam lekki ciepły wiatr oraz wysoką temperaturę. Po chwili Gilbert byl już obok mnie. Ruszyliśmy w stronę wyjścia z lotniska przy tym splatając nasze dłonie razem. Wyszliśmy z lotniska czekają na innych. Dalej byłam zmęczona przez co wtulilam się z tors chłopaka i posłałam mu uśmiech który odwzajemnił.

- Witajcie gołąbeczki! - krzyknęła za moich pleców Józia.

Odwróciłam się do nich i posłałam im uśmiech.

- Cześć! Łapiemy taksówki i jedziemy do domków?

- Tak A przy okazji na miejscu wwybierzmy kto z kim ma domek - odpowiedział mi Tillie.

Walizki miały być już w domkach więc się nie martwiliśmy.
Zaczęliśmy szukać postoju z taksówkami. Było strasznie ruchliwie oraz bardzo głośno. Poczułam że ktoś chwyta mnie za nadgarstek I ciągnie za sobą. Na początku byłam zestresowana ale gdy zobaczyłam osobę przedemną uspokoiłam się.

- Aniu chodzi szybko ! Tak stoi wolna taksówka! - krzyknął Gilbert

- Już biegnę ! - odkrzyknełam

W końcu gdy doszliśmy do samochodu co nie było łatwe poniewaz każdy się na każdego pchal. Weszliśmy do auta, Gilbert podał kierowcy adres I dojechaliśmy już na spokojnie niczym się się martwiąc.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć!

Kolejny rozdział wstawie zapewne w niedzielę albo ostatecznie w poniedziałek.

Maja

ANNE WITH AN ' E / KOCHAM CIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz