#12

104 5 3
                                    

POV ANIA :

Obudził mnie budzik, tak strasznie nie chciało mi się wstać. Gilbert jeszcze spał więc nie chcąc go budzić, zdjęłam delikatnie jego rękę z mojej tali. Poszłam do łazienki wzielam szybki prysznic,umyłam twarz oraz zęby. Wyszłam i podeszłam do szafy i ubrałam się tak :

Gdy wybrałam już strój, poszłam pomalować sobie rzesy I usta błyszczykiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy wybrałam już strój, poszłam pomalować sobie rzesy I usta błyszczykiem. Była 2.30 muszę obudzić Gilberta.

- Kochanie musisz już wstać - powiedziałam szeptem.

Chłopak mruknął jakieś nieznane mi słówo I bardziej przykryl się kołdrą.

- Gilbert musisz wstać bo nie zdążymy- powiedziałam już trochę głośniej.

Po 2 minutach udało mi się w koncu go wzbudzić, wstal I od razu poszedł do łazienki I ubrał się była godzina 2.50. Pewie się spóźnimy zaczlam poganiac chłopaka i zeszliśmy po cichu na dół do samochodu. Nie jedliśmy nic ponieważ zjemy coś na lotnisku. Dojechaliśmy była godzina 3.23 wiec pędem pobiegliśmy na odprawę, prawie nie zdążyliśmy ale się udało. Szliśmy w stronę starbucksa, ponieważ tam się umówiliśmy że wszystkimi , widziałam że Diana chodzi w kółko stolika robi tak zawsze kiedy się denerwuje.

- Część już jesteśmy! Sory za spóźnienie haha - krzyknęła w ich strone.

- Boże myślałam że już nie zdążycie. - powiedziała gdy mnie przytulała.

Zaczęliśmy wszyscy rozmawiać gdy w końcu wybiła godzina 4 i musieliśmy iść już do samolotu, założylo się że siedzieliśmy obok siebie ale niestety obok Gilberta usiadła jakąś laska. Widzialam jak klei się do niego i trochę się tym faktem wkurzyłam. Miałam dziwny wyraz twarzy bo zaczęłam się robić czerwona że złości, jednak chyba chłopak to zauważył ponieważ powiedział mi na ucho

- Jesteś zazdrosna?

- Nie wiesz , jakaś laska klei się do MOJEGO chłopaka i wcale się tym nie przejmuje - powiedziałam to trochę głośniej przez co usłyszała to Diana I Jerry którzy siedzieli obok nas.

- Oj przestań ona nawet tobie do pięt nie dorasta - zaśmiał się w moja stronę.

- No dobra - powiedziałam trochę zawstydzwona - Idę spać mogę się oprzeć o twoje ramie ?

- Oczywiście

I tak minęły kilka godzin w samolocie głównie spałam, rozmawiałam na zmianę z Diana,Jerrym i Gilbertem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To tyle na dziś może dodam coś jutro ale nie jestem pewna.

Maja

(Rozdział ma 348 słów)

ANNE WITH AN ' E / KOCHAM CIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz