✨ 11. ✨

4.2K 444 180
                                    

      Rudowłosy wszedł do mieszkania po ciężkim dniu w pracy. Przeciągnął się w wejściu, wykończony natłokiem wydarzeń ostatnich dni.

      Dazai siedział na kanapie w salonie. Zdążył wrócić do domu chwilę wcześniej. Brunet skinął dłonią w kierunku chłopaka, by ten podszedł do niego, na co drugi zbliżył się zdziwiony nagłą prośbą.

      -„Czego chcesz, Dazai."

      Detektyw położył dłoń na swoich kolanach. –„Siadaj, Chuuya~"

      -„Ha? Dlaczego miałbym to zrobić."

      Zabandażowane ręce zbliżyły się do niego. –„Po prostu zrób to, Chuuuyaaa."

      Rudowłosy warknął pod nosem siadając odwrócony plecami w stronę detektywa.
–„Co teraz—"

      Nie zdołał dokończyć zdania, gdy poczuł dłoń delikatnie gładzącą jego włosy. –„To zawsze pomagało ci się zrelaksować, prawda?"

       Brunet pociągnął chłopaka bliżej siebie i zaczął rozplątywać jego rude jedwabiste loki. –„Po prostu zrelaksuj się i zamknij oczy. Wyglądasz okropnie ostatnimi czasy. Ciekawe co powiedziałaby Kouyou, gdyby zobaczyła cię w takim stanie."

       -„Tch. Interesuj się swoimi sprawami, Dazai." -odburknął Chuuya, oddając się mimowolnie kojącemu uczuciu, jakie towarzyszyło mu w tamtej chwili.

       Brązowooki dosyć często gładził jego włosy, zwłaszcza w czasach, gdy byli znani jako „Soukoku". Na samą myśl o dawnych latach w mafii, Nakahara pogrążył się w nostalgii.

      -„Oi, Dazai".

      -„Co jest, Chuuya?"

      Głos chłopaka widocznie się zatrzymał.

      -„Czy—"

      Kolejna pauza przerwała zdanie rudowłosemu, w momencie gdy ten chciał usłyszeć od Osamu, co ten robi teraz, odkąd uwolnił się od brzemienia Portowej Mafii. Pokój pogrążył się w ciszy, gdy Chuuya zmagał się z potrzebą dowiedzenia się, czy Dazai dobrze sobie radzi, nie chcąc tym samym pogodzić się z myślą, że jego nieobecność w życiu bruneta cokolwiek dla niego znaczyła.

       -„Chuuya?"

      Rudowłosy westchnął z zaniepokojeniem. Chciał. Po prostu musiał wiedzieć czy Dazai daje sobie radę, nawet jeśli ta wiedza zraniłaby go do szpiku kości.

      -„Czy podoba ci się twoje życie w agencji?"

      -„Muszę przyznać, agencja to trochę żywsze miejsce niż Portowa Mafia."

      -„Jesteś tu szczęśliwy."

      Dłoń Dazai'a zatrzymała się we włosach chłopaka, gdy brunet potrzebował chwili, by odpowiedzieć.

      -„Jestem."

      Chuuya obruszył się, ignorując słaby ból, tłumiony w sobie.

      -„Więc dlaczego marnujesz swój czas tutaj. Nie żałujesz spędzenia dni z umierającym człowiekiem?"

      Dłonie bruneta mimowolnie wyplątały się z włosów rudowłosego. Zabandażowane ręce oplotły drobną talię egzekutora, gdy ten zatopił twarz w lokach Nakahary.

      Wyszeptał cichą odpowiedź wprost w jego włosy.

      -„Nigdy nie pożałuję dni spędzonych z tobą, Chuuya."
______________________________________________

𝐚 𝐬𝐩𝐫𝐢𝐧𝐠 𝐰𝐢𝐭𝐡𝐨𝐮𝐭 𝐲𝐨𝐮 𝐢𝐬 𝐜𝐨𝐦𝐢𝐧𝐠   | tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz