Rozdział 9

24 2 0
                                    

Jimin obudził się wtulony w Taehyunga. Nie zdziwiło go to bo nie był to pierwszy i nie ostatni raz. Rozglądnął się i na łóżku obok leżeli Suga i Jungkook. Jimin wstał i się uśmiechnął podszedł do szafy i się ubrał.

Podtanowił pujść do sklepu a był głodny a jeszcze miał durzo czasu do śniadania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Podtanowił pujść do sklepu a był głodny a jeszcze miał durzo czasu do śniadania. Kiedy wracał ze sklepu zaczepił go jakiś męrzczyzna.
??: Hej malutki^^
Jm: Emm pan mnie chyba z kimś pomilił...
??: Nie wiem że nie...i nie pan bo aż taki stary nie jestem...
Przez ulice przebiegał złodziej z tobrebką młodej dziewczyny która stała i płakała. Jimin złapał mężczyzne trzymając torebkę.
Nagle poczół ukłucie w brzuch ale nie zwrucił uwagi i wyrwał torebkę. Podszedł do dziewczyny i dał torebkę a chwile puźniej osunął się nieprzytomny na ziemię.

Jimin obudził się w białym pomieszczeniu rozglądnął się. Obok niego spał Jungkook wtulony w dłoń chłopaka. Jimin poczów w brzuchu straszny bul i się skulił. Jungkook się obudził i przejechał ręką po policzku chłopaka.
Jm: Co się dzieje....
Jiminowi po policzkach spłynęły łzy z bulu. Jungkook usiadł obok niego i go przytulił.
Jk: Ciii...
Jm: Boli....Jungkook zrub coś....
Jungkook'owi krwawiło serce widząc że Jimin cierpi ale dostał leki i nic więcej nie mogli zrobić.
Jk: Spokojnie...wytrzymasz...
Głos chłopaka zadrżał. Jimi podniusł głowę patrząc w oczy chłopaka. Jungkook patrzył pełen troski i zmartwienia. Jimin podsunął się do góry by móc pocałować chłopaka. Jungkook mu pomógł i złączył ich usta w delikatnym pocałunku. Całowali się spokojnie. Jungkook był deblikatny i zatroskany więc Jimin nie czół spełnienia. Niezauwarzenie dżwi się otworzyły i do sali wszedł pan SangTian z mamą Jimina. Chłopaki nie wiedząc nic o ich obecności zaczeli pogłębiać pocałunki. Jungkook zassał lekko dolnąm wargę chłopaka na co ten cicho pisnął. Jungkook gdy usłyszał ten cudny dżwięk szeroko się uśmiechnął mimowolnie.
Jm: Takie to fajne? Jak ci się ktoś zasysa na ustach?
Jk: Ta-
M: Napewno bardzo słodkie^^
Jimin popatrzył na matkę osupiały. A Jungkook był tak zajęty jego szyją że nawet nie zwrucił na to uwagi.
Jimin lekko szturchnął chłopaka a drugi zaprzestał swojej ukochanej czynności i wstał odsuwając się od łóżka.
Jk: Dzień dobry...
M: Dzień dobry kochany^^ Synku jak się czujesz?
Pan SangTian z Jungkookiem wyszli.
Jm: Szczerze?
M: Tak*-*
Jm: Niespełniony i brakuje mi czułości Jungkook'a...
M: Kochanie on dopiero co tu był
Jego mama się zaśmiała siadając na łóżku i przytulając syna.
Jm: Moge wiedziec co mi jest?
M: ...dostałeś kosą po żebrach...
Jm: Że co?!
Chłopak tak się wystraszył że mimowolnie zaczeły mu płynąć łzy.
Jm: Co mi jest umre?!...
Jungkook wybrał idealny moment na wejście. Widząc swoje maleństwo w takim stanie w trakcie sekundy znalazł się obok niego tylkonc go to swojej klatki piersiowej i głaszcząc po głowie.
Jk: Nie zginiesz...nie pozwole ci...
Jm: Ale....boje się...
Mama otarła jego łzy.
M: Kochanie spokojnie my ci pomożemy...prawda Jungkook?
Jungkook nie odpowiadał był zamyślony i wpatrzyny w oczy Jimina. Jimin teraz na niego spojrzał.
Jm: A tobie co?
M: Zapadł w jakiś trans^,^
Mama i Jimin buchneli śmiechem. Przywołali tym Jungkook'a do żeczywistości a chłopak zrobił się cały różowy. Jimin pogładził go po policzku.
Jm: Nie wstydź się wszystko ok...
Jk: Zapatrzyłem się...
Jm: Tylko winni się tłumaczą...
Jk: Jestem winny...
Jm: Niby czemu?
Jk: Kradzierzy...
Mama Jimina niezauwarzenie wyszła.
Jm: Co ukradłeś?!
Jk: Pocałunek...
Jimin chciał coś powiedzieć ale Jungkook go pocałował i oczywiście zaczął całować szyje młodszego.
Jm: Lubisz moją szyję?...
Jk: Koch...am
Jimin lekko się uśmiechnął po czym zacisnął usta aby nie wydać jęku gdy Jungkook zassał się na jego szyi. Jimin poczół przypływ podniecenia i szybko odepchnął Kook'a.
Jk: Coś się stało?...
Jm: Nie nic...
Jk: Nie chciałeś tego...przepraszam..
Jm: Aj było cudowne ale....
Chłopak spojrzał w duł i poruszał nogawką spodni szpitalnych.
Jungkook popatrzył w miejsce wskazane przez Jimin a potem znów wbił się w szyje chłopaka tymrazem częściej się zasysając i robiąc mocne malinki. Jimin szybko się podniecił i prubował odepchnąć chłopaka na co starszy zaczął wkładać ręce do spodni młodszego. Jimin rozejrzał się czy nigoko nie ma. Kiedy się upewnił że wszyscy wyszli przestał odpychać chłopaka i odchylił głowę do tyłu. Jungkook zjechał spodniami i bokserkami Jimina na kolana i zaczął całować młodszego po udach. Jimin był bardzo podniecony i zagryzał wargi by nie jęczeć. Po chwilidroczenia się Jungkook polizał członka chłopaka a potem wział go do buzi. Jimin włożył palce pomiędzy włosy chłopaka. Zagryzł wargi tak mocno że je przegryzł i poczó2 w buzi krew. Nie zwrucił na to uwagi i skupił całą uwagę na Jungkook'u poruszającemu się przy kego nogach. Po jakimś czasie Jimin doszedł w buzi Kook'a. Chłopak wstał i zbliżył się do twarzy jimina.
Jimin pocałował chłopaka. Po chwili Jimin założył bokserki i spodnie. Jungkook całyczas całował go po szyi a potem po ustach. Jimin postanowił dopieścić chłopaka i wiedziałjak to zrobić. Powoli wsunął jęcyk do buzi starszego i zaczął lekko jeździć nim po zębach ukochanego. Jungkook poczół że mu gorąco więc znów przejął prowadzeni nad pieszczotą. Po chwili w której Jimin tyle razy zaczepiał Jungkook'a chłopak wziął udział w zabawie i przy jednym z bardziej namiętnych pocałunków włożył język do ust chłopaka. Jimin czuł dużą satyswakcje. Chłopaki nie mogli się od siebie oderwać. Jimin przejął inicjatywe i odwrucił głowe w strane okien. Oczywiście z wielką niechęcią. Jungkook oczywiście zszedł z pocałunkami na szyje i odsłoniente ramie chłopaka.
Jm: Kochasz mnie?...
Jk: Najbardziej na świecie....
Jungkook położył głowe na ramieniu ukochanego.
Jm: Zmęczony?
Jk: Trochę....
Wcale nie trochę Jimin dosłowie widział jak jego chłopak zasypia.
Jimin obsunął go niżej i położył jego głowe na swoich kolanach.
Jungkook popatrzył się na młodszego po czym zamknął oczy i usnął. Jimin przez ponad półgodziny bawił się mokrymi włosami od potu chłopaka a potem przytulił się do pleców Kook'a i zasnął.
-jak coś była wtedy noc-
Rano Jimin poczół zimno i nie chętnie otwożył oczy by sprawdzić gdzie Jungkook. Chłopaka nie było w sali. Nagle do sali weszła jego mama.
M: Hej kochanie^^ Jak się spało?
Jm: Dobrze...nie wiesz gdzie Jungżuk?
M: Wiem pojechał do chotelu po swoje rzeczy.
Po jakimś czasie przyszedł Jungkook z swoją torbą.
Jk: Dzień dobry^^ Hej~
M: Hejcia wszystko wziołeś?
Jk: Yhym...
Jm: Jungkook chodź tu...
Jungkook podszedł do niego.
Jk: Hm?
Jm: Po co się spakowałeś?
Jk: Bo wracsmy do Korei?
Jm: Ale...ty masz wycieczke...
Jk: Wole jechać z tobą....
Jimin się lekko uśmiechnął.

I FELEK NA LEPSZY DZIEŃ^^
MIŁEGO DNIA/NOCY♡-♡

I FELEK NA LEPSZY DZIEŃ^^MIŁEGO DNIA/NOCY♡-♡

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
You...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz