Chłopaki byli w jakimś ciepłym kraju. Jechali właśnie z jakimś panem autem. Męszczyzna zawiuzł ich pod jakiś domek Kook mu zapłacił i odjechał. Chłopak wziął walizki i wszedł do domu.
Jk: Tu spędzamy nasze wakacje^^
S: Super ale czemu dzwie sypialnie?
Jk: Jeszcze mi powiedz że ze sobą nie spaliście?
S&T: NIE?!
Jm: Eh..
Jimin poszedł na dwór do napraqde puźna siedział na plaży. Po około godzinie przyszedł Jungkook i usiadł obok patrząc na zachud słońca.
Jm: Dziękuje...
Jk: Za co?...
Jm: Że daliście mi czas...
Jimin lekko się i popatrzył na Jungkook'a.
Jm: Coś się stało?...
Jk: Poprostu...to miejsce nosi w sobie wiele wspomnień...
Jm: Chcesz opowiedzieć?
Jimin przysunął się do chłopaka chwytając jego dłoń.
Jk: Tata mnie tu przywoził jak byłem mały....zawsze spędzaliśmy tu nasze męskie wieczory...mama była z siostrą w domu-
Jimin uświadomił sobie że Jungkook wogule nie mówił o swojej rodzinie.
Jk:-uwielbiałem tu z nim być...obiecałem mu tu pierwszą żecz....
Jm: Jaką?.
Jk: że przywiozę tu kiedyś osobę którą będe kochał najbardziej na świecie....
Jimin popatrzył w zaszklone oczy chłopaka i zachciało mu się płakać.
Jm: Więc...dziękuje..że mnie tu zabrałeś...
Jungkook zbliżył się do Jimina chcąc go pocałować ale to Jimin przejął kontrolę i on zaczął pieszczotę. Po chwili Jimin siedzial na Jungkook'u okrakiem. Chłopaki namiętnie się całowali i nie zwracali uwagi na chłidną noc a nie mieli jóż koszulek. Po chwili kiedy byli w samych bokserkach Jungkook się podniusł nie odrywając ust od Jimin'a. Chłopak powoli wszedł do wody z Jiminem oplatającym go nogami w pasie. Starszy poczół jak srugi się wzdrygnął gdy poczół zimną wodę. Mimo iż powinni czóć chłód cału czas nie odrywając się od siebie czuli tylko swoje ciepło.
Jm: J-jungkook...
Jk: Tak?
Jm: Nie zostawisz mnie?
Jk: Nigdy.
Jm: A zrobisz tu tutaj?
Jungkook'a przeszedł dreszcz na samom myśl o przyjemności zaproponowanej przez młodszego. Oczywiście dreszcz ten był przyjemy. Chłopak zjechał rękami z pleców Jimina na jego pośladki lekko je ściskając i zagryzakąc wargę. Jimin wplątał palce w włosy starszego i zaczął całować jego szyje. Po chwili Jimin lekko poruszał się na Jungkook'u cicho jęcząc.
Jm: Jungkook tutaj!...
Starszy przyspieszył. Jimin wydał z siebie długi jęk a po chwili ubrudził ich ale woga ich umyła. Nagle Jimin poczół w sobie ciepło po czym starszy z niego wyszedł.
Jm: Dziękuje...
Chłopaki mocno dyszeli i tak stali. Nic nie robiąc tylko patrząc się w swoje oczy.
Jk: Prosze..
Jm: Kocham cię..wiesz?
Jk: Wiem kluseczko...
Jimin się zarumienił. Mieli włosy częściowo mokre od potu a częściowo od rąk drugiego.
Jm: Musimy wracać?...
Usłyszeli krzyk Sugi.
Jungkook nic nie robił. Jimin się odsunął i odpłynął. Ubrał się i wrucił do domu. Jungkook chwile stał po czym zaczął pływać w pław. Po chwili wyszedł założył bolserki i poszedł do domu. W domu chłopaki oglądali film.
Jk: Gdzie Jimin?
S: W pokoju z kimś gada?
Jungkook poszedł do pokoju i usłyszał.
Jm: Mamo?!...ja go kocham!!....nie....dlaczego? Przestań!...kocham...ale on jest-...nie!!
Jimin się rozłączył i odwrucił a na widok Kook'a zatrzymał mu się oddech.Jk: Młody gadaj o co chodzi?
Jm: Chodzi o to że-********************************
Jak myślicie co się stało?