Na dole notatka!!!!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Harry obudził się tego dnia dość późno. Było już grubo po dziesiątej, ale nie zamartwiał się tym, w końcu była sobota. Bardziej jego głowę zajmowały myśli o ostatnich wydarzeniach. Dał sobie już spokój z myśleniem, że to sen, chociaż nadal nie bardzo mógł w to uwierzyć. Obrócił się i rozsunął kotary i zobaczył, że Ron siedzi na brzegu swojego łóżka zajęty czytaniem jakiegoś listu. Po chwili zorientował się, że jego przyjaciel już się obudził i spojrzał na Harrego pytającym wzrokiem.
- Skoro już się wyspałeś, opowiesz mi, co naprawdę się tam wczoraj, między Tobą a Malfoyem stało? - Spytał z powagą na twarzy.
- Już Ci mówiłem. Dał mi w twarz, trochę się posprzeczaliśmy, była mała bójka, nic więcej.
- Harry, niech Ci będzie, ale prawda wyjdzie na jaw, prędzej, czy później. A i jeszcze jedno - odparł Ron wyciągając coś z torby. - Wziąłem Ci tosty i sok z dyni, bo już jest po śniadaniu. - powiedział i podał Harry'emu Zawinięte w serwetkę tosty i butelkę z do połowy wypitym sokiem z dyni.
- Dzięki stary. - Powiedział chłopak i wziął od przyjaciela jedzenie.
- Dziś jest wyjazd do Hogsmeade, oczywiście jedziemy, nie? - spytał Ron.
- C-co? A, tak. Jedziemy, jasne. O której wyjazd?
- O dwunastej.
Harry wstał i zaczął przebierać się z piżamy.
Po chwili był już gotowy do wyjścia. Poprawił pościel na łóżku, bo miał na uwadze pracę skrzatów, a nic go to nie kosztowało. W tym czasie rozmyślał o różnych rzeczach. Ron siedział na swoim łóżku i przeglądał zdjęcia, które dostał razem z listem.- To od Charliego. Zobacz jakie super!
Pokazał mu zdjęcie na którym smoki przywiązane łańcuchami do płotu wierzgały łapami w ziemi i zionęły ogniem.
- Wow, całkiem nieźle.
W tym momencie Harry zobaczył Hedwigę, która poleciała do okna.
- Pewnie szukała mnie podczas śniadania.
Harry podszedł do okna i wpuścił sowę, dając jej kawałek tosta. Sowa wdzięcznie zatrzepotała skrzydłami a Harry odwiązał kopertę od jej nóżki.
- Eba ją zanie do sowiarni - powiedział Ron z ustami pełnymi słodyczy.
- Wiem, zaraz tam pójdę. Odparł Harry i otworzył kopertę. W środku znalazł anonimowy list.
_______________________________Spotkajmy się w sali eliksirów przed wyjazdem do Hogsmeade. Będę tam czekać o 11:00.
____________________________~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka!! Króciutki rozdział, ale dziś pojawi się jeszcze jeden, obiecuję! Jak nie zdążę, to wstawię go w nocy. Bardzo dziękuje za gwiazdki, choć nie jest ich dużo to każda motywuje do dalszego pisania, bo widzę, że chociaż kilku osobom się podoba! Do następnego. Paaa!!💖💖
CZYTASZ
Drarry
Fanfiction- Łapy precz, Malfoy! - Chłopak usiłował wyrwać się z silnych ramion Ślizgona. - Zgoda - Syknął cicho blondyn i uśmiechnął się wrednie - Do zobaczenia później, Potter. - Dodał i musnął go delikatnie w usta opuszkiem palca. Powoli oddalił się korytar...