6.

520 21 35
                                    

[na dole notatka + można włączyć sobie muzyczkę ☝🏼💖]

Gdy obaj oswobodzili się już ze swoich objęć, spojrzeli na siebie zarumienieni.

- Wow, dzięki... - zaczął Draco, zakłopotany. - Nie spodziewałem się, że mi zaufasz.

- I nie zepsuj tego - odpowiedział Harry, odwrócił się i powoli ruszył wzdłuż korytarza.
Gdy znalazł się w pokoju wspólnym, czekali na niego Hermiona i Ron.

- I co, załatwiłeś sprawę? - spytała Hermiona i podeszła do Harrego.

- Pachniesz miętą i męskimi perfumami, a jeśli dobrze pamietam, Ty takich nie używasz - stwierdziła i spojrzała na niego.

- Ty go znasz lepiej ode mnie. Zaczynam się czasem martwić. - powiedział Ron do hermiony, wstał i również podszedł do nich. Oboje spojrzeli na Harrego pytająco.

- C-co jest? O co wam chodzi? - spytał zdezorientowany. - Nie rozumiem.

- Jak nie chcesz mówić, to nie - powiedział Ron i spojrzał na niego pretensjonalnym wzrokiem. - Ale myślałem, że mówimy sobie wszystko, a Ty zataiłeś już przed nami wiele rzeczy i nie raczysz nam powiedzieć.

- Oh, Ron skończ! - Hermiona chwyciła go za przedramię. - Nie chce mówić, najwyraźniej ma powód. - stwierdziła i odwróciła się w stronę dormitorium dziewcząt. - Dobranoc - dodała i zniknęła na schodach. Ron spojrzał na Harrego bez słowa.

- Słuchaj stary, wytłumaczę Ci to, ale nie dziś.
Odparł Harry ze zmartwieniem na twarzy. Uwierz mi, że to nie jest coś, co tak po prostu można oznajmić wszystkim wokół. W sumie to nawet nie wiem, jak zareagujesz... muszę się z tym przespać.

- Jasne, nakręcaj mnie jeszcze bardziej, udaje Ci się - stwierdził łamiącym się głosem Ron.

- Późno już, lepiej chodźmy spać.

Poszli oboje do dormitorium, przebrali się w piżamy i położyli się bez słowa.

                                     *****

Gdy rano Harry się obudził, męczyło go poczucie winy. Rozsunął zasłony od swojego łóżka i zobaczy, że Ron już nie śpi. Przyjaciel spojrzał na niego.

- Hej - powiedział Harry z nadzieją, że Ronowi już przeszło. - Już nie śpisz - dodał trochę bez sensu.

- Jak widać. A więc powiesz mi co się wczoraj wydarzyło, już się z tym przespałeś? Czy potrzebujesz jeszcze się z tym najeść, pouczyć i zaprzyjaźnić? - spytał i parsknął pod nosem.

- Ron możesz skończyć? Dobrze, powiem Ci, jeśli chcesz, chciałem tego uniknąć, bo nie wiem, jak zareagujesz, a nie chce stracić tej przyjaźni!

- Harry, kryjąc to przede mną też niszczysz naszą przyjaźń! Ja nie wiem, co z Tobą, ale się MARTWIĘ! Bo jesteś moim przyjacielem... NAJLEPSZYM!

Harry patrzył na niego, a oczy zeszkliły mu się. Z jednej strony Ron miał rację. Powinien mu o tym powiedzieć, ale z drugiej strony Ron może zareagować w straszny sposób, a tak bardzo nie chciał zniszczyć tej przyjaźni. Nie można tego odkładać, prędzej, czy później wyszło by to na jaw, a wtedy Ron nie wybaczyłby mu, że wcześniej tego nie powiedział.

- Okej! Ron... - Harry drżał na całym ciele. Zamknął oczy i cicho powiedział - Jestem z Draco.

Rona zatkało. Znieruchomiał z na pół otwartymi ustami i wpatrywał się w Harrego.

DrarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz