[na dole notatka + można włączyć sobie muzyczkę ☝🏼💖]
Gdy obaj oswobodzili się już ze swoich objęć, spojrzeli na siebie zarumienieni.
- Wow, dzięki... - zaczął Draco, zakłopotany. - Nie spodziewałem się, że mi zaufasz.
- I nie zepsuj tego - odpowiedział Harry, odwrócił się i powoli ruszył wzdłuż korytarza.
Gdy znalazł się w pokoju wspólnym, czekali na niego Hermiona i Ron.- I co, załatwiłeś sprawę? - spytała Hermiona i podeszła do Harrego.
- Pachniesz miętą i męskimi perfumami, a jeśli dobrze pamietam, Ty takich nie używasz - stwierdziła i spojrzała na niego.
- Ty go znasz lepiej ode mnie. Zaczynam się czasem martwić. - powiedział Ron do hermiony, wstał i również podszedł do nich. Oboje spojrzeli na Harrego pytająco.
- C-co jest? O co wam chodzi? - spytał zdezorientowany. - Nie rozumiem.
- Jak nie chcesz mówić, to nie - powiedział Ron i spojrzał na niego pretensjonalnym wzrokiem. - Ale myślałem, że mówimy sobie wszystko, a Ty zataiłeś już przed nami wiele rzeczy i nie raczysz nam powiedzieć.
- Oh, Ron skończ! - Hermiona chwyciła go za przedramię. - Nie chce mówić, najwyraźniej ma powód. - stwierdziła i odwróciła się w stronę dormitorium dziewcząt. - Dobranoc - dodała i zniknęła na schodach. Ron spojrzał na Harrego bez słowa.
- Słuchaj stary, wytłumaczę Ci to, ale nie dziś.
Odparł Harry ze zmartwieniem na twarzy. Uwierz mi, że to nie jest coś, co tak po prostu można oznajmić wszystkim wokół. W sumie to nawet nie wiem, jak zareagujesz... muszę się z tym przespać.- Jasne, nakręcaj mnie jeszcze bardziej, udaje Ci się - stwierdził łamiącym się głosem Ron.
- Późno już, lepiej chodźmy spać.
Poszli oboje do dormitorium, przebrali się w piżamy i położyli się bez słowa.
*****
Gdy rano Harry się obudził, męczyło go poczucie winy. Rozsunął zasłony od swojego łóżka i zobaczy, że Ron już nie śpi. Przyjaciel spojrzał na niego.
- Hej - powiedział Harry z nadzieją, że Ronowi już przeszło. - Już nie śpisz - dodał trochę bez sensu.
- Jak widać. A więc powiesz mi co się wczoraj wydarzyło, już się z tym przespałeś? Czy potrzebujesz jeszcze się z tym najeść, pouczyć i zaprzyjaźnić? - spytał i parsknął pod nosem.
- Ron możesz skończyć? Dobrze, powiem Ci, jeśli chcesz, chciałem tego uniknąć, bo nie wiem, jak zareagujesz, a nie chce stracić tej przyjaźni!
- Harry, kryjąc to przede mną też niszczysz naszą przyjaźń! Ja nie wiem, co z Tobą, ale się MARTWIĘ! Bo jesteś moim przyjacielem... NAJLEPSZYM!
Harry patrzył na niego, a oczy zeszkliły mu się. Z jednej strony Ron miał rację. Powinien mu o tym powiedzieć, ale z drugiej strony Ron może zareagować w straszny sposób, a tak bardzo nie chciał zniszczyć tej przyjaźni. Nie można tego odkładać, prędzej, czy później wyszło by to na jaw, a wtedy Ron nie wybaczyłby mu, że wcześniej tego nie powiedział.
- Okej! Ron... - Harry drżał na całym ciele. Zamknął oczy i cicho powiedział - Jestem z Draco.
Rona zatkało. Znieruchomiał z na pół otwartymi ustami i wpatrywał się w Harrego.
CZYTASZ
Drarry
Fanfiction- Łapy precz, Malfoy! - Chłopak usiłował wyrwać się z silnych ramion Ślizgona. - Zgoda - Syknął cicho blondyn i uśmiechnął się wrednie - Do zobaczenia później, Potter. - Dodał i musnął go delikatnie w usta opuszkiem palca. Powoli oddalił się korytar...