*11 miesięcy później*
Cały rok Syriusz i Remus uczyli mnie rożnej formy magii. Ale najbardziej lubiłam uczyć się zaklęć, uroków i obrony przed czarną magią. I nie chwaląc się, szło mi bardzo dobrze. Opanowanie nowego, bardziej zaawansowanego zaklęcia zajmowało mi niecałe dwa dni. A zaklęcia jak Lumos czy Alohomora wyszły mi za pierwszym razem, co zadziwiło moich ,,nauczycieli".
– Dobrze, Al, dzisiaj nauczymy się naklęcia Engorgio i Colloportus – powiedział Lupin. – Czy przeczytałaś o tych zaklęciach, jak cię wczoraj prosiłem?
– Tak, jak i o innych zaklęciach.
– Al, wiedzę, trzeba dawkować.
– Ale co ja poradzę, że mnie to interesuje – zrobiłam minę niewiniątka, a Lupin uśmiechał się.
– No dobrze, a więc...?
– Engorgio jest znane też jako zaklęcie żarłoczności i jest to zaklęcie powiększające. Można użyć je na osoby jak i na przedmioty.
– Dobrze – mruknął mój nauczyciel – teraz spróbuj użyć go na tym guziku.
Położył mały kawałek plastiku na biurko. Wycelowałam w niego różdżką.
– Engorgio!
Guzik z koszuli urósł do rozmiarów talerza. Odchyliłam się, bo nie spodziewałam się, że tak bardzo się powiększy.
– Bardzo dobrze, Al, ale nie byłaś do końca skoncentrowana, przez to nie zapanowałaś nad zaklęciem i dlatego otrzymałaś taki efekt – wyjaśnił spokojnie, a ja zastanawiałam się, skąd on wiedział czy byłam skupiona czy nie. – Trochę się podszkolisz i będzie idealnie, a teraz przejdźmy dalej.
– Zaklęcie Colloportus to zaklęcie zamykające drzwi, kłódki i innego typu zamki – powiedziałam bez zająknięcia. – Jest to zaklęcie przeciwne do Alohomory.
– Dokładnie – Lupin przyznał mi rację. – Alohomora to dość łatwe zaklęcie, ale Colloportus już nie tak bardzo. Chcesz spróbować?
– No oczywiście – czemu zadaje pytania, na które zna odpowiedź?
Stanęłam na przeciwko drzwi swojego pokoju i ponownie uniosłam różdżkę.
– Colloportus!
Remus przekręcił klamkę, a drzwi ustąpiły.
– Nie udało się. Mówiłem, że nie jest to proste zaklęcie.
– Jeszcze raz – rzekłam.
Mężczyzna zamknął drzwi, a ja spróbowałam ponownie, ale nie udało się.
– Al, musisz się skupić.
– Jestem skupiona! – powiedziałam już zirytowana. Tak, dość szybko się irytowałam.
– Alsephina, musisz się...
Nie pozwoliłam mu dokończyć ponownie rzucając zaklęcie. Klamka wyślizgnęła się z ręki Remusa, a drzwi się zatrzasnęły się w framudze, a klucz znajdujący się w dziurce przekręcił się w prawo. Udało się.
– Widzisz Remusie? – zapytałam z dumą.
– Tak widzę, ale udało ci się, bo prowadziły tobą emocje. Czarowanie pod wpływem silnych uczuć może być zgubne. Ważne jest, żebyś nauczyła się rzucać czary w kontrolowany sposób.
Przewróciłam oczami, uwielbiałam Remusa Lupina. Obdarzał mnie ochroną, troską i był świetnym nauczycielem, ale czasami miałam dość jego ostrożności. Wiem, że zależy mu na mojej ochronie, ale to czasami jest uciążliwe. Może chciałam mu pokazać, że potrafię czarować i że mogę zacząć uczyć bardziej zaawansowanej magii.
CZYTASZ
Ostatnia z Blacków | Fred & George Weasley🖋
FanficZawsze czułam się inna od swoich rówieśników. Czasami dziwne rzeczy działy się wokół mnie. Inne dzieciaki mówiły, że jestem nawiedzona i śmiałysie że mnie. Zastanawiałam się, co jest ze mną nie tak, ale dopiero gdy Syriusz Black pojawił się w moim ż...