Na przełomie epok
Ze śmiercią Ramzesa XI wygasła XX dynastia i zakończył się okres znany jako Nowe Państwo. Egipt mierzył się wtedy z potężnymi problemami gospodarczymi i wewnętrznymi konfliktami o władzę, które zaowocowały ostatecznie nieformalnym podziałem Egiptu.
Założona przez faraona Smendesa nowa XXI dynastia sprawowała władzę nad Północnym Egiptem z ówczesnej stolicy Pi-Ramzes (zanim wyschło koryto Nilu przepływające obok, zmuszając dwór królewski do przeprowadzki do Tanis), pozostała jednak niezdolna zachować pełnię kontroli nad południową częścią kraju.
Do władzy doszli wówczas do władzy ważni dowódcy militarni: Payanch i Herihor. Obaj przejęli również tytuł wezyra i Najwyższego Kapłana Amona, efektownie łącząc nad swoją władzą główne stanowiska administracyjne.
Herihor prawdopodobnie sprawował władzę jako drugi z nich. Swój tytuł kapłana oraz imię zapisał w kartuszu faraona - podłużnym znaku, który przysługiwał dotąd wyłącznie władcy i jego najbliższym. Przyjął także imię tronowe.
Nie znaleziono na razie dowodów, by Herihor sam był królewskiej krwi, choć przypuszcza się, że jego żona Nodżmet była córką Ramzesa XI.
Wydaje się, że nie można uważać ani Herihora, ani jego następców na stanowisku kapłana Amona, za uzurpatorów jako takich.
To prawda, że portretowali się jako mający status równy królom i pełniący ich funkcje, ale nie większość z nich nie przyjęła pełnej tytulatury królewskiej, a administracja państwa nadal traktowała faraona z Północnego Egiptu jako prawowitego suwerena. Można powiedzieć, że Najwyższy Kapłan Amona był zatem w Trzecim Okresie Przejściowym kimś w rodzaju nieoficjalnego koregenta/diarchy, przy czym nie miał oficjalnie tytułu króla.
Pod wieloma względami było to zapewne wygodne: mniejsze królestwo było faraonowi łatwiej kontrolować, zaś południe pomimo uzyskanej autonomii wciąż było mu lojalne. Żadnych rebeliantów ani antywładców, tylko pokojowa (przynajmniej na ile nam wiadomo) koegzystencja dwóch przywódców.
Zaginiony grób
Choć ciało jego żony zostało znalezione, po mumii Herihora nie pozostał ślad. Od razu rodzi się pytanie: czy jest szansa, że jego grób czeka na nas nietknięty i wypełniony po brzegi skarbami jak grób Tutanchamona?
Ta teoria była bardzo popularyzowana przez egiptologa Johna Romera w serialu dokumentalnym z lat 80. Romer's Egypt, czy jednak ma ona swoje podstawy?
O tym, czy grób został splądrowany można się przekonać, gdy znajdzie się kosztowności właściciela podpisane jego imieniem krążące pośród handlarzy z antykami.
Dotychczas z zastawy pogrzebowej Herihora znaleziono jedynie jego złoty naramiennik, który jednak niekoniecznie musiał zostać pochowany wraz z arcykapłanem.
Więc pochówek może być nadal nietknięty. Pozostaje pytanie: czy również bogaty? Jak się okazuje - niekoniecznie.
Właśnie w dobie końca Nowego Państwa i początku rządów arcykapłanów w Tebach, doszło do otwarcia grobowców królewskich w Dolinie Królów, a ciała władców przeniesiono do wspólnych krypt. Dokumenty z tamtego okresu stwierdzają, że miało to na celu uchronienie mumii władców przed rabunkiem i zniszczeniem, poprzez umieszczenie ich w miejscach pozbawionych dużej ilości kosztowności.
Groby Tutanchamona oraz jego ojca Echnatona (KV 62 i KV 55) pozostały zakryte przez osady powodziowe, nie kwapiono się więc, by do nich dotrzeć, co pozwoliło dokonać sensacyjnych odkryć na początku XX wieku.
Większość pozostałych członków dynastii XVIII-XX złożono w KV 35 i TT 320.
Skoro kapłani w Tebach uznali, że nie jest bezpieczne dla monarchów spoczywać w grobach opływających skarbami... to czy sami ryzykowaliby wobec tego i sami organizowali sobie bogate pochówki?
Nie próbuję tu powiedzieć, że od tego czasu wszyscy władcy byli chowani skromnie, bo nie - z nieobrabowanych grobów faraonów XXI i XXII dynastii znajdujących się w Tanis wiemy, że niczego sobie nie żałowali.
JEDNAK ci władcy rządzili na północy. W Tebach panowali arcykapłani - i oni uznali, że nie jest bezpiecznie trzymać ciało w sąsiedztwie skarbów.
I oczywiście można uważać, że zabranie zmarłym królom ich skarbów miało tak naprawdę wzbogacić przede wszystkim skarb kapłanów, tym niemniej skoro mumie aż przeniesiono do specjalnych skrytek, kapłani naprawdę chcieli je chronić i byłoby dziwne, gdyby nie wyciągnęli żadnej lekcji dla siebie.
Podsumowując, Herihor w swoim potencjalnie nietkniętym grobie może być otoczony jedynie urnami kanopskimi i przedmiotami codziennego użytku, które nie zdołają zaćmić nietkniętych bogactw Tutanchamona i Psusennesa.
(A jednak... ciężko w to uwierzyć, kiedy bierze się pod uwagę, że przecież celebrował za życia swoją boskość tak bardzo, iż ogłosił się równym faraonom... I ktoś taki miałby pochować się skromnie?🤔)
"Polski Herihor"
Jako ciekawostkę trzeba dodać, że Herihor zagościł w literaturze polskiej jako Herhor w powieści Faraon Bolesława Prusa.
Osobiście nigdy nie czytałem tej książki i nigdy raczej nie przeczytam, ponieważ przekazuje kompletną fikcję historyczną, i to nie to, że jestem przeciwnikiem takiej literatury - po prostu uważam, że Faraon nie powinien uchodzić za powieść historyczną, kiedy skupia się na całkowicie wymyślonym władcy. Wiem, że autorowi nie chodziło wcale o stworzenie powieści historycznej jako takiej, tylko o symboliczne ukazanie problemów swojej epoki, no ale kurczę, mógł przecież to wszystko ukazać odnośnie prawdziwych postaci, prawda? Wystarczałoby zmienić imiona bohaterów na historycznych królów i członków ich rodziny, a on wymyślił jakiegoś Ramzesa XIII, gdy było tylko jedenastu królów z tym imieniem.
Herhor występuje w książce jako kapłan, który na końcu poślubia królową-wdowę Nitokris i zostaje faraonem.
Cóż... Żona Herihora faktycznie miała imię zaczynające się od "N", ale wiemy, że faraonem nie został.
Nie wiem, czy Faraon jest lekturą (ja go nie przerabiałem, ale widziałem w księgarniach wydania z opracowaniem, jakby był), natomiast osobiście sądzę, że - niezależnie od intencji autora, który jak powtarzam, nie miał na celu stworzenie niczyjej fabularyzowanej biografii - przedstawianie tego typu tekstów jest szkodliwe dla młodego pokolenia. Ono i tak ledwie się zna na historii, jak będzie przerabiać takie powieści, może mieć jeszcze bardziej błędne pojęcie, bo uzna, że "to miało miejsce naprawdę".
Nie odmawiam powieści Prusa jej wartości, natomiast uważam, że raczej powinna być przedmiotem badań studenckich, a nie uczniów szkół, którzy mogą wyjść po jej przerobieniu z zafałszowanym obrazem historii.
Wielu ludzi zarzucają serialowi o Tutanchamonie fabularyzację, ale chyba taki właśnie jest cel wszelkich historycznych produkcji - i mimo wszystko Tutanchamon trzyma się głównych faktów z życia historycznych bohaterów. Owszem, znalazłoby się tym parę błędów, ale trochę ciężko mi słuchać, że hejtuje się serial z tego powodu, gdy Faraon to powszechnie uznana klasyka, chociaż nie ma nic wspólnego z prawdziwą historią Egiptu poza imieniem jednego bohatera (dwojga, jeśli doliczyć Nitokris. Ale ona żyła naprawdę w zupełnie innym momencie historycznym).😑
![](https://img.wattpad.com/cover/254107023-288-k3402.jpg)
CZYTASZ
Faraonowie i królowe. Sekrety starożytnego Egiptu
Fiksi SejarahCiekawostki o starożytnym Egipcie.