- Natsu? Co ci jest?
- Pff... A co miało by mi być? - zapytał oburzony.
- Ty płakałeś? - zapytałem wprost, co nie okazało się być dobrym pomysłem.
- Ciebie porąbało?! Ja? WIELKI WIELMOŻNY NATSU?! Ja płakać?! Ja nigdy nie płaczę
Kiedy cały czas ciągnął swe wywody o tym, że jest super, że on nie płacze, że on jest twardy, że jest najsilniejszy rumieniąc się przy tym niesłychanie poprostu go przytuliłem. Wiem, że nie miał łatwo w dzieciństwie. Zrobił się sztywny, a następnie mnie odrzucił.
* OCZAMI NATSU*
O kurwa, jego pojebało. On się do mnie przytulił. Jaki gejjjjjjjj... NIe widziałem dlaczego, ale cały czas się rumieniłem. Szybko go odepchnąłem i zrobiłem się jeszcze bardziej czerwony. Powiedziałem:
- Ty, ty, ty parówko ty! Ty się tu do mnie nie przystawiaj bo jak nie to... To, jak zwykle dostaniesz w ryj! O co ci kurna chodzi?!
- O co?! I ty się jeszcze pytasz?! PODOBASZ MI SIĘ!
O kurwa, tego to ja się nie spodziewałem... On ma chyba jakieś przekrzywienie mózgu, jeżeli on ma mózg... Już miałemmu robić wywody, o tym, że jestem chłopakiem i o tym że jestem za fajny dla niego i o tym, że ja caały czas jestem CHŁOPAKIEM, kiedy on mnie poprotu po ludzku, no tak no pocałował. Chciałem się odsunąć, ale on mnie kurde, jakoś tak złapał, że nie mogłem. Co ja miałem zrobić, rzygnąć mu ogniem do gardła? Chociaż... Nie było aż tak źle. Właściwie... To było spoko. Oddałem mu pocałunek. Jego wargi delikatnie muskały moje. Było mi tak dobrze. Nagle się odsunął.
- Ja jestem chłopakiem - powiedziałem
- NIE NO CO TY! NIE WIEDZIAŁEM! KURDE, TYLE LAT MNIE OKŁAMYWAŁEŚ?! - odpowiedział mi z sarkazmem w głosie.
- Chcesz się bić?! - wyzwałem go
- No dawaj! Znowu przegrasz!
- Kiedy ja przegrałem, że mówisz znowu?!
- Ty zawsze przegrywasz, tylko o tym nie wiesz.
Ryknąłem mu ogniem w twarz ale ten go zamroził.
- EEEJ, TO NIE FAIR! Tak chcesz się bawić?!
Zacząłem ciskać w niego ogniem, ale ten go unikał. Wystawiłem rękę w prawo, a on odsunął się w lewo. O to mi chodziło, szybko go trafiłem, a potem to już po kolei dostawał.
- Ej Gray! Powiedz mi, czy twarz ci już równo puchnie?! - zaśmiałem się, znowu powiedziałem jeden z tych moich przegenialnych żartów. Kiedy tak rozmyślałem, i podziwiałem się za ten genialny wrodzony humor. On był jednak sprytny ( całe szczęście że nie tak śmieszny jak ja ) i wykorzystał okazję. Zamienił podłogę w lód a ja JEB! Na ziemię.
- Powiedz czy tyłek równo puchnie!
To musiało trochę dziwnie wyglądać. Ludzi przed nami uciekali. Widzieli że się całujemy, a teraz bijemy. Pff...
- TO JE GRAY! TEGO NIE OGARNIE! - krzyknąłem. Ha! Zaczęli się śmiać. Byłem poprostu genialny. Taki zabawny! Już miał mi coś odpyskować, ale ja wykonałem ryk ogistego smoka.
- ZNOWU PRZEGRAŁEŚ! - udałem się w stronę gildii, a Gray uśmiechnął się pod nosem. Co on? Porąbało go? Cieszy się z własnej porażki życiowej? Niee. Ja wiem. Cieszy się, że mógł zawalczyć z kimś takim jak ja. Z WIELKIM SALAMANDREM.
* OCZAMI GRAYA*
Po pojedynku, uśmiechnąłem sie do siebie. Pocałowałem Natsu. Jestem mistrzem. Like a BOSS. To było taakie urocze kiedy się rumienił. On oddał mi pocałunek, więc podobam mu się. Trochę się bałem, że rozpierdzieli mi gębę ogniem, ale dobra, było GIT. Będę się starał, a Natsuuuś ( XDD ) już niedługo będzie mój. Nie odpuszczę mu. Oj niee. Chyba zrobiłem uśmiech pedofila, bo ludzie dziwnie sie na mnie patrzeli.
WIELKIE ARIGATOOOO ZA PRZECZYTANIE! <3
CZYTASZ
~(Fairy Tail)~Gratsu Yaoi
Teen FictionNatsu i Gray to jedni z najsilniejszych magów z gildii "Fairy Tail". Natsu potrafi władać ogniem, zaś Gray lodem. Oboje trafili do gildii w dzieciństwie, kiedy smok Natsu, Igneel, który go wychowywał zniknął 7 lat temu, a Ul (opiekunka Graya) umarł...