37. Jesteśmy Za Młodzi, Żeby Żyć W Ten Sposób.

375 65 8
                                    

Wszystko było jakieś dziwne, a ja nie potrafiłam zrozumieć dlaczego. Już nie chodziło o tą sytuację z domu Luke'a. Szczerze mówiąc, olaliśmy to i postanowiliśmy, chociaż spróbować się zabawić.

Było chwilę po pierwszej w nocy. Całą trójką leżeliśmy na łóżku Danny'ego i oglądaliśmy jakieś filmy pijąc wódkę. Może to nie było jakieś mega kreatywne, ale było naprawdę dobrze.

Martwiłam się o Luke'a i resztę. Fakt olaliśmy tą strzelaninę, ale to nie oznaczało, że wszystko co z nią związane odeszło. Pisałam do niego sms-y, ale ani razu nie odpisał. Przez chwilę myślałam, żeby zadzwonić, ale nie chciałam być nachalna.

– Jezu, ale to jest nudne. – westchnęła Cathy, podnosząc się z łóżka.

Niestety, miała rację film, który oglądaliśmy mnie usypiał, ale Danny'emu się podobał, a jak mu się coś podoba to możemy tylko pomarzyć o wyłączeniu.

– Ty jesteś nudna. – burknął brunet, nie odrywając wzroku od ekranu telewizora.

– Ona dobrze mówi. – zaczęłam, również podnosząc się z łóżka. – Przecież to jest jakieś gówno. Nic tylko się ruchają i ćpają. – dodałam, a Danny od razu spojrzał na mnie wzrokiem pełnym nienawiści.

– Nie znacie się i tyle. – rzucił chłopak, po czym wrócił do oglądania.

– Idziemy na dół zrobić coś do jedzenia? – zapytała Cathy.

– Mogę iść, ale wódkę bierzemy ze sobą, bo kolega chyba ma już dość i pieprzy głupoty. – odpowiedziałam, a następnie wzięłam butelkę alkoholu i ruszyłam z Cathy w stronę kuchni.

Bez przerwy myślałam o tym co się dzieje między mną, a moją przyjaciółką. Od dobrych kilku godzin coś między nami było i za cholerę nie mogłam rozszyfrować co.

Chciałam z nią o tym pogadać, ale zwyczajnie się bałam i nawet nie wiedziałam, jak miałabym zacząć tę rozmowę.

– Jestem taka głodna. – mruknęła dziewczyna, gdy byłyśmy już w kuchni.

– Jak to możliwe, że tyle jesz, a wyglądasz lepiej niż większość modelek? – zapytałam, bo to ciekawiło mnie od zawsze, ale i tak wiedziałam co Cathy odpowie.

– Mam swoje sposoby kochanie. – rzuciła dziewczyna, uśmiechając się w moją stronę.

Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że taka będzie odpowiedź.

– Mogłabyś mi w końcu powiedzieć coś o tych sposobach. – burknęłam, a dziewczyna zamknęła lodówkę i chwilę nad czymś myślała.

– Co byś chciała wiedzieć? – zapytała podchodząc do mnie.

– To samo co ty. – odpowiedziałam patrząc jej prosto w oczy.

– A jeśli ci powiem to dasz mi coś w zamian? – zapytała, podchodząc jeszcze bliżej.

– A co byś chciała? – odpowiedziałam pytaniem na pytanie.

– Prawdę. – mruknęła, robiąc kolejny krok do przodu. Teraz nasze twarze dzieliło jakieś kilka centymetrów, a ja byłam coraz bardziej zdziwiona tą sytuacją.

– Jaką prawdę? – chciałam się cofnąć, ale zapomniałam, że stoję przy szafce. Cathy to wykorzystała bo przysunęła się tak blisko, że nasze ciała się stykały.

Nie wiem czy to jakaś gra, czy co, ale nie podoba mi się to.

– Pamiętasz, jak się całowałyśmy? – zapytała, łapiąc kosmyk moich włosów.

MrokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz