5#

365 31 0
                                    

Po lekcjach poszłem się przebrać przed spotkaniem z Kirishimą. Przebrałem się w czerwoną koszulkę z krótkim rękawem, jasne jeansy, czarną skórzaną kórtkę i czapkę z daszkiem. Gdy już miałem wychodzić usłyszałem czyjś śpiew. Głos wydawał się należeć do Kacchana i wydobywał się z jego balkonu więc wyszłem na swój balkon i chyba to był mój błąd. Gdy tylko Kacchan mnie zobaczył przestał śpiewać.

K.B.-Co ty tu robisz Deku?!
I.M.- K-kacchan! Ja usłyszałem jak ładnie śpiewasz więc wyszłem na balkon...!
K.B.-Ładnie tak?

Powiedział to z takim pociągającym uśmiechem że cały zrobiłem sìe czerwony.

I.M.-J-ja...
K.B.-Co żeś się tak ubrał wybierasz się gdzieś?
I.M.-Idę z Kirishimą na miasto.

Po tych słowach zniķł mu uśmiech z twarzy i po chwili wrócił do pokoju. Nie zastanawiając się długo poszedłem przed dormitorium gdzie czekał Kirishima i poszliśmy na miasto.

141 słów

Keri~

Wybacz Kiri || BakuDeku || -Keri_Chan- || PORZUCONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz