~eleven~

414 14 1
                                    

Obudziłam się wiercąc na łóżku i poprawiając kołdrę przez co obudziłam też chłopaka.
-Cześć księżniczko.- powiedział i dał mi buziaka w czoło.
-Hej.- powiedziałam zaspana.
-Jak się spało?- zapytał.
-Chyba dobrze.- odparłam.
-Finn?- zapytałam po chwili.
-Tak?
-Co chcesz zrobić z Magnolią?
-Nie chce mieć z nią nic wspólnego.- odparł pewnie.
-Chciałabym zobaczyć jej minę w szkole.- powiedziałam śmiejąc się lekko.
-Chodź już na dół, jest po 10.- odparł patrząc na zegarek leżący na szafce nocnej.
Przytaknęłam i oboje wstaliśmy z łóżka, a po chwili byliśmy już przy stole w jadalni.
-O wstaliście już.- powiedziała Sadie oglądająca coś w salonie.- Jak się czujecie?- zapytała.
-Jest dobrze.- odpowiedziałam patrząc na loczka.
Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej mleko, potem zabrałam dwie miski i zaniosłam do stołu w czasie w którym podgrzewałam mleko. Cała reszta dnia minęła dość szybko. Cały dzień leżałam z Finn'em oglądając filmy. Wieczorem kiedy chłopak poszedł do siebie ja zostałam z Sads i robiłyśmy sobie małe spa na poprawę humoru.

𝗠𝗮𝗱𝗱𝗶𝗲

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

𝗠𝗮𝗱𝗱𝗶𝗲.𝘄𝗮𝗹𝗸𝗲𝗿: girls night with @𝘀𝗮𝗱𝗶𝗲𝘀𝗶𝗻𝗸_ 🖤🌙

𝘀𝗮𝗱𝗶𝗲𝘀𝗶𝗻𝗸_: lov u💞
*comment liked by creator*

𝗺𝗶𝗹𝗹𝗶𝗲𝗯𝗼𝗯𝗯𝘆𝗯𝗿𝗼𝘄𝗻: a ja gdzie🥺💜
^^𝗠𝗮𝗱𝗱𝗶𝗲.𝘄𝗮𝗹𝗸𝗲𝗿: z tobą następna Bubba💜✨

𝗳𝗶𝗻𝗻𝘄𝗼𝗹𝗳𝗵𝗮𝗿𝗱𝗼𝗳𝗳𝗶𝗰𝗶𝗮𝗹: ❤️!
^^𝗠𝗮𝗱𝗱𝗶𝗲.𝘄𝗮𝗹𝗸𝗲𝗿: ❤️!
^^𝗠𝗮𝗴𝗻𝗼𝗹𝗶𝗮𝘀𝗺𝗶𝘁𝗵_ FINN!?
*comment liked by creator*

Razem z rudą oglądałyśmy filmy do 4 nad ranem, więc obudziłyśmy się około 14, przynajmniej ja. Kiedy się obudziłam Sadie była już na nogach w kuchni. Nie chciało mi się w nic ubierać, ani nigdzie wychodzić, więc założyłam tylko czarne dresy, i jakąś za dużą bluzę. W takim stroju zeszłam na właściwie nie wiem czy obiad czy śniadanie, ale nie ważne. Reszta dnia minęła mi tak samo jak wczoraj oglądając najnowsze odcinki „Riverdale" zasnęłam około 22.
Rano obudził mnie ten walony budzik. Podciągnęłam się z łóżka i skierowałam w kierunku szafy wybrać outfit do szkoły.

Skończyłam na czymś takim

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Skończyłam na czymś takim. Poprosiłam Finn'a, żeby przed lekcjami po mnie przyjechał, i tak też zrobił. O 7:30 samochód chłopaka zaparkował na moim podjeździe. Szybko zabrałam plecak i wybiegłam do auta. Nie mogła się doczekać twarzy Magnolii.
-Hejka Finnie.- przywitałam się z chłopakiem.
-Hej Mads.- odparł.
-Jedźmy już, nie mogę się doczekać wyrazu twarzy tej Barbie.
-Dobrze, dobrze.- odparł chłopak śmiejąc się i ruszyliśmy do szkoły.
Na parkingu wyszliśmy z auta, a chłopak chwycił mnie za rękę, i pewnym krokiem ruszyliśmy w stronę budynku. Kiedy weszliśmy przez główne drzwi dosłownie każdy się na nas patrzył. Podeszliśmy do grupki naszych przyjaciół którym Sadie już zdążyła wytłumaczyć zachowanie Finn'a i całą akcje. Rozmawialiśmy chwile i wtedy zobaczyłam Magnolię. Oczywiście od razu poczuła mój wzrok, więc odwróciła się, a kiedy zobaczyła że trzymam Finn'a za rękę zaczęła iść w naszą stronę cała czerwona ze złości. Dla tej miny tu przyszłam.
-O mamy towarzystwo.- powiedziała Mills.
-Odpierdol się od niego.- syknęła w moją stronę.
-Od kiedy lalki Barbie umieją mówić?- zapytałam z pogardą, ale nie dostałam odpowiedzi.
Wtedy blondi chwyciła Finn'a za rękę i chciała go pociągnąć, ale momentalnie jej ją wyrwał.
-Widzisz kochanie nikt cie tu nie chce.- odparłam sarkastycznie, na co blondynka posłała nam tylko wrogie spojrzenie, odwróciła się, i poszła w kierunku swoich przyjaciółek.
-Dla tego wyrazu twarzy dzisiaj przyszłam do tej szkoły.- odparłam odwracając się do przyjaciół.
Następnie całą paczką udaliśmy się pod klasę.
-Macie jakieś plany na sylwestra?- zapytałam.
-Chyba nie.- odparła Mills.
-Ja też.- dodał Noah.
-No to co? Wszyscy wbijają do nas?- odparła Sadie.
-No raczej.- odpowiedziała Mills.
Po lekcjach razem z dziewczynami udałyśmy się do kawiarni, a następnie na małe zakupy.
-Maddie, organizujesz coś na urodziny Finn'a?- spytała brunetka.
-Co!?- krzyknęłam na całą kawiarnię tak, że wszyscy na mnie spojrzeli.
-No jak to co?- dodała zdziwiona Sadie.
-Kiedy on ma te urodziny?- zapytałam.
-23 Grudnia, za 5 dni, serio nie wiedziałaś?- zaśmiała się.
-Nic mi nie powiedział, ale jeszcze wyciągnę z niego informacje.- odpowiedziałam, i w tej chwili przyszła kelnerka z ciastem.
Wracając do domu postanowiłam jeszcze wstąpić do Finn'a, nic do niego nie pisałam o mojej wizycie, ale raczej jest w domu. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Otworzyła mi jego mama.
-Dzień dobry, proszę Pani.- przywitałam się.
-Cześć skarbie, dawno Cię nie widziałam. Pewnie jesteś do Finn'a, wejdź jest u siebie w pokoju.
-Dobrze, dziękuje.
Minęłam mamę Finn'a i skierowałam się schodami do jego pokoju. Stanęłam przed jego drzwiami, ale ich nie otworzyłam, ponieważ usłyszałam ten piskliwy głos Magnolii. Postanowiłam podsłuchać ich rozmowę, a właściwie monolog tej Barbie.
-Dobra, nie wiem co ty odpierdalasz, ale nie myśl sobie, że ujdzie Ci to na sucho, masz do mnie wrócić i zostawić tamtą szmatę, a jeżeli do mnie nie wrócisz to skończy się to źle dla niej. Daje ci drugą i ostatnią szanse. Rozumiesz?- powiedziała na tyle głośno że przez drzwi wszystko słyszałam.
-Nie ma mowy, dlaczego w ogóle przyszłaś do tego domu? Jesteś chora psychicznie? Nawet nie masz pojęcia co działo się w ten piątkowy wieczór!-podniósł głos chłopak.
-Ależ wiem! Wystawiłeś mnie dla tamtej dziwki!-zaczęła krzyczeć Magnolia.
-Nie nazywaj jej dziwką! I wynoś się stąd!- w tym momencie stwierdziłam że jest idealna chwila na to żeby tam wejść.
Otworzyłam drzwi, a oni momentalnie spojrzeli w moją stronę.
-Nie słyszałaś wynoś się stąd.-powiedziałam.
-A ty czego tu?-odparła Magnolia.
-Przyszłam do chłopaka.- powiedziałam a Finn do mnie podszedł i stanął obok.
Dziewczyna dalej stałam więc przeszłam do czynów. Chwyciłam jej torebkę leżącą na podłodze i wyrzuciłam za drzwi.
-Aport, no już.- powiedziałam, a Finn zaśmiał się pod nosem.
Dziewczyna wyszła oburzona z pokoju a ja wróciłam do celu mojej wizyty.
-Hej Finnie.- powiedziałam i pocałowałam chłopaka.
-Cześć, co ty tutaj robisz?- zapytał.
-Miałam małe pytanie, ale ktoś mi przeszkodził.- odparłam.
-Pytaj.- odpowiedział.
-Czemu o twoich urodzinach dowiedziałam się dzisiaj jeszcze od dziewczyn a nie od ciebie?- zapytałam.
-Bo to nie jest wielka sprawa.-odparł.
-Jak to nie?
-Po prostu, może zamiast robić imprezy i innych gówien, po prostu przyszłabyś ty?
-Jeżeli tylko chcesz.- odparłam i przytuliłam go.-muszę już wracać do domu, ale jutro rano możesz po mnie przyjść.- powiedziałam i żegnając się z brunetem opuściłam jego dom.
_____________________________
Poniosło mnie trochę ok XDDD?

Different than others ~ Finn Wolfhard Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz