Wstałam całkiem wypoczęta, jeśli można tak powiedzieć po przyjęciu weselnym. Dziś był mój pierwszy dzień jako królowej. Po doprowadzaniu się do ładu, poszłam zjeść pierwszy posiłek. Pomimo, iż nie byłam tu 2 dni, wciąż było mi się trudno przyzwyczaić, do tego, że każdy mi się kłania.
Po zjedzeniu śniadania, miałam podejść do Iana. Miał mi coś do powiedzenia. Gdy stałam przed drzwiami otworzono mi je. Zobaczyłam wzrok ukochanego na sobie. Od razu wstał i podszedł do mnie. Zaczął zachłannie całować. Minęło kilka chwil zanim przestaliśmy. „Kochanie mam prośbę czy mogłabyś skoczyć do Red House Company po pewne umowy, które są w pierwszej szufladzie w biurku?"- usłyszałam. „Pewnie"- odrzekłam i znów go pocałowałam. Kilka minut później siedziałam już na tylnym siedzeniu prosząc kierowcę aby zawiózł mnie do firmy.
Połowa drogi była za nami, a słońce nie miłosiernie mnie raziło pomimo przyciemnianych szyb. Postanowiłam założyć okulary, które miałam w torebce.
Nim wyciągnęłam okulary, poczułam ból a potem film mi się urwał.
CZYTASZ
Król jako biznesmen
RomanceHistoria Iana i Korneli, nie miała jak narazie możliwości zakończyć się „happy endem". Prowadzą odległe i zupełnie inne życie, nasz książę przygotowuje się do styczniowej koronacji, a nasza Kor prowadzi całkiem szczęśliwe życie z Jacobem, próbując...