// Okej, więęęęęc... Trochę minęło do ostatniego rozdziału xD Chciałam zaznaczyć, że ja tej książki NIE PORZUCIŁAM i nie zamierzam tego robić, ponieważ bardzo chcę ją dokończyć, ale nie wiem jak często będę tu coś dodawać. Postaram się żeby chociaż raz w miesiącu pojawił się tutaj rozdział, jednak nic nie obiecuję.
Od razu uprzedzam, że rozdział nie jest sprawdzony i różni się stylem od poprzednich ( nie ma się co dziwić skoro ostatnia aktualizacja była prawie rok temu ).
Mimo wszystko, życzę miłego czytania! //
Stwierdzenie, iż Loki czuł złość, byłoby niedopowiedzeniem tysiąclecia. Był wściekły, chciał coś rozwalić, zniszczyć, wymazać całkowicie z tego świata. Nie pamiętał już kiedy ostatnio ogarnęło go tyle uczuć naraz i czy w ogóle kiedykolwiek wcześniej się to wydarzyło. Dlaczego akurat teraz? Czemu w momencie, w którym sypie się jedna rzecz, nagle rozpada się cały świat?
Musiał pomyśleć. Obmyślić jakiś plan, a przede wszystkim ustalić priorytety. Co jest teraz najważniejsze? Sprawy nie ułatwiali jednak bohaterzy. Czuł ich świdrujący wzrok na sobie. Pełne pytań i niezrozumienia spojrzenie. W pewnym momencie po prostu nie wytrzymał. Zatrzymał się gwałtownie i w ten sam sposób obrócił się do grupki za nim.
Pierwszą myślą Avengers po zobaczeniu jego spojrzenia było jedno słowo. Uciekaj. W całej swojej karierze nie spotkali jeszcze tak bardzo przytłaczającej aury. Wściekłość Kłamcy była wręcz fizycznie namacalna. Co gorsze, nie była to szaleńcza złość, amok w którym człowiek nie jest w stanie podejmować racjonalnych decyzji i daje upust swoim emocjom. To było coś o wiele bardziej przerażającego. Zimna furia boga, którego nigdy nie należało wyprowadzać z równowagi.
— Przestańcie za mną chodzić. Jeśli nic nie rozumiecie niech Thor wam to wszystko wytłumaczy. Nie stałem się nagle waszym przyjacielem. Tym bardziej nie jestem pozytywnym bohaterem w tej historii. W razie gdybyście mieli jeszcze jakieś pytania, możecie przyjść wieczorem do mojej komnaty. Bądź co bądź, wy też zostaliście wciągnięci w tą sprawę. Póki co nie chcę was widzieć. — odpowiedział przerażająco opanowanym głosem. Bohaterzy pierwszy raz w pełni zrozumieli znaczenie „skamieniały ze strachu". Żadne z nich nie było w stanie powiedzieć choćby słówka, a co dopiero się poruszyć. I dopiero, gdy zielonooki znalazł się poza zasięgiem ich wzroku, Tony postanowił się odezwać.
— Kurwa. Kiedy Jelonek awansował na diabła?
~ * ~
Zielonooki wszedł do Bifrostu. Heimdal się nie odezwał. Mógł się poszczycić byciem jedną z tych nielicznych osób, które znały Loki'ego od nieco innej strony. To właśnie tutaj Kłamca często przychodził za młodu i z ogromnym zaciekawieniem słuchał opowieści strażnika. Złotooki posiadał ogromną wiedzę, jak zresztą przystało na jego rolę, jednak oprócz tego miał duże doświadczenie. Zarówno w walce jak i samym życiu. Nie był już w końcu najmłodszy. Dlatego doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, iż czarnowłosy odezwie się wtedy, kiedy będzie chciał, a wcześniejsze pytania tylko by go zirytowały.
Bóg patrzył na nieskończone ilości gwiazd, galaktyk bądź innych cudów kosmosu i cicho westchnął. Naprawdę chciał wtedy umrzeć. Po prostu zniknąć i przestać przejmować się wszystkimi błahymi sprawami. Szkoda tylko, że życie najwyraźniej nie chciało go wypuścić ze swoich rąk, a los postanowił się odrobinę zabawić jego kosztem.
To przykre. Tytani, niegdyś tak wspaniały i potężny naród, stoczyli się na samo dno przez samolubne ambicje jednego z nich.
— Naprawdę nie jesteś w stanie ich dostrzec? — zapytał po dłuższej chwili. To była teraz sprawa priorytetowa. Najpierw uratuje Azulejosa i Kirę. Następnie, w zależności od powodzenia tej misji, zajmie się innymi sprawami. W końcu martwi nie mają zbyt wiele do powiedzenia. Chociaż królowa zmarłych z pewnością zapewniła by mu odpowiednią pośmiertną rozrywkę.
![](https://img.wattpad.com/cover/186655252-288-k139069.jpg)
CZYTASZ
Fix The Past // Loki Laufeyson
FanfictionLoki, jak już wszystkim wiadomo nie jest ideałem, oczywiście nie licząc jego boskiego wyglądu. Podstępny bóg kłamst, bezduszny potwór, który jest w stanie zabić każdego kto stanie mu na drodze. To opinie na jego temat krążące po całym wszechświecie...