30.11.1827
Twe kary gorsze stają się z każdym dniem. Sprawiasz, że zaczynają zauważać inni. Niedopuszczalne wręcz, lecz co ja mogę zrobić? Nie odpowiadasz mi, nie wiem co czynić! Czymże zasłużyłam na cierpienia tak srogie! Spacer zaplanowany, ustalone wszystko na guzik ostatni dopięte, lecz ja! Słaba i niegodna! Myślami błądząca wśród kolorów liści jesiennej drogi, przez którą prowadziłeś mnie szczęśliwy. Przysłania obraz wszystkiego co się dziś działo i dzieje! Jeden element, jeden listek najmniejszy, a ja! A ja myślami porwana w otchłań wspomnień najdalszych, odcięta od Williama, który opowiadał mi historię z oczekiwaniami! Ja! Miałam odpowiadać, zasłuchana, by dialog ciekawy zawiązać, lecz ty! Ty związałeś mnie ze sobą. Jak mogłam słuchać, jak zainteresowanie moje pojawić się mogło, gdy przed oczami ty i uśmiech twój skryty za brązowych włosów kosmykami. Niemożliwe to, a dla mnie przynajmniej niewykonalne. Co mogę zrobić byś odszedł? Nie mogę tak nieuważną być, nieostrożną. Matka moja nie wybaczy mi, a ja zawieźć rodziny nie potrafię. Moja wyobraźnia choć szeroko rozwinięta, stworzyć nie może wzroku rozczarowania spoczywającego na mnie. Nie można tak, ja nie mogę.
Bujająca w obłokach,
Emalia.
CZYTASZ
~ Young mind desires ~ [Zakończone]
Roman d'amourMłoda dziewczyna zamknięta w świecie idealizmu i perfekcji, zmagająca się z ciągłym uczuciem pustki. Historia wyżłobiona łzami, które stale towarzyszyły bohaterce w jej zmaganiach. Miłość. Przedziwne uczucie, którego doświadczamy w życiu, ale tak n...