-Ty wiesz co? Ja ci współczuję - powiedziała Asia ciągnąc mnie do kolejnego sklepu
-co?
-No lecieć do Hiszpanii i nie wyrwać żadnej hot latynoski? Znaczy, wyrwać możesz ale no Lenka sie wkurwi kotku
-Po co mi jakaś hot latynoska?
-Ale przyznaj, latynoski są seksi w chuj
-Może
-Aaa widzę ten uśmieszek!
-No dobra, są ładne. Tak jak ta bluza! Chodź!
-Kurwa to już twoja 52 bluza! Kupiłabyś jakąś sukienkę czy coś
-Poooojebawszy? I serio to już 52?
-Tak! Ostatnio jak ci pomagałam w sprzątaniu garderoby to policzyłam. Powinnaś sklep otworzyć
-No ta, może kiedyś. Teraz mam na głowie otwarcie czegoś innego
-Rozwiń myśl
-Otwieram klub
-Za co? Jeszcze niedawno żeby kupić auto do pracy poszłaś
-Y noo, uzbierało się trochę
-czy ty...?
-Nie, nie byłam dziwką, nie sprzedawałam dragów ani niczego innego, nie miałam sponsora i dalej mam dwie nerki
-więc?
-Głównie nielegalne walki bokserskie
-Dlaczego ja o tym nic nie wiedziałam?
-Nie chciałam żebyś się martwiła
-Dalej to robisz?
-Czasem, jak jakaś dobra oferta się trafi
-Obiecaj mi że z tym skończysz! Nie chce cie z pierdla wyciągać jak coś się spierdoli - spojrzała mi prosto w oczy
-Za tydzień mam walkę, nie mogę teraz odejść
-Ale po niej możesz i chuj mnie obchodzi czy chcesz czy nie!
-obiecuję że to będzie ostatni raz
-Nie zawiedź mnie. Lena wie?
-Nie. I się o niczym nie dowie.
-Zobaczymy
-Aśka!
-No dobra dobra
-Pomożesz mi wybrać dla niej biżuterię
-Urodziny?
-mhm, chodź - Poszłyśmy do sklepu jubilerskiego i zaczęłyśmy wybierać jakiś łańcuszek. A co do tych walk, to zaczęło się to rok temu. Trafiłam tam przez zupełny przypadek. Dla mnie to był szybki i łatwy sposób na zarobek dlatego nie odeszłam i ryzykowałam. I nie zamierzam odejść, przynajmniej nie teraz. Tak wiem że obiecałam ale ona też nie zawsze dotrzymuje słowa.
-Ten - powiedziała przyjaciółka
-Myślisz że spodoba jej się?
-Inaczej bym go nie wybrała
-No to nie mam innego wyjścia, weźmiemy go - powiedziałam, zapłaciłam i wyszłyśmy. Stwierdziłyśmy obie że wypadało by coś zjeść więc udałyśmy się do Burger Kinga. Wybrałyśmy nasze zamówienia a ja zapłaciłam za nas obie pomimo tego że Asia się upierała że zapłaci za siebie.
-Masz już jakiś lokal na ten klub?
-Mam na oku jeden w centrum. Ten obok hotelu
-Tam gdzie kiedyś był chińczyk?