28

4.4K 199 63
                                    

-Sara? - Zapytałam nie wierząc w to co a raczej kogo zobaczyłam gdy weszłam do sali

-Miło cię znowu widzieć Jennifer - powiedziała kobieta, ojciec dalej milczał

-Dziękuję że przyszłaś. A to twoja dziewczyna jak się domyślam? - powiedział w końcu. Przytaknęłam głową na jego słowa

-Lena Baron, miło mi Pana w końcu poznać

-Chyba się przesłyszałem...

-Nie przesłyszał się Pan

-Może ktoś mi w końcu wyjaśnić co tu sie dzieje? - odezwałam się zdenerwowana

-Powiem to najprościej. Sara to twoja siostra. A Lena... Jak by to powiedzieć

-Jestem córką przyjaciela twojego taty z dawnych lat. Pamiętasz jak ci opowiadałam o tej dziewczynce, która mi się kilka razy przyśniła?

-Co to ma do rzeczy?

-To byłaś ty. Prawda jest taka że znałam cię od dziecka, od momentu gdy się urodziłaś. Miałam 10 lat gdy tata mi powiedział, że musimy się wyprowadzić. Nie chciałam, nie potrafiłam cie opuścić. Odkąd tylko cię pierwszy raz zobaczyłam, pomimo tego że miałam tylko 5 lat, czułam się za ciebie odpowiedzialna, chciałam cie chronić przed złem. Jednak po długich latach udało mi się zapomnieć. Po rozmowie z moim ojcem wspomnienia wróciły. Jeszcze przed wyjazdem twój tato obiecał mi że będzie się tobą opiekował, jednak nie dotrzymał słowa i stał się osoba przez którą cierpiałaś. Nie myśl że ci to wybaczę. - ostatnie słowa powiedziała patrząc mojemu ojcu prosto w oczy, zauważyłam również że zacisnęła mocno pieści. Po tym czego się dowiedziałam, nie wiedziałam co mam czuć. Z jednej strony czułam się okłamana, z drugiej zaskoczona a z trzeciej dobita. Jeszcze ta informacja że Sara to moja siostra. Nie wytrzymałam i wybiegłam z sali. Chciałam być sama jednak Lena wybiegła za mnią z pomieszczenia

-Zaczekaj! Proszę - krzyknęła dalej za mną biegnąc. Gdy wybiegłam ze szpitala i znalazłam się na parkingu, doszłam do wniosku że moja ucieczka nie ma sensu. Zatrzymałam się i prawie od razu poczułam obecność drugiej osoby za mną. Momentalnie znalazłam się w objęciach kobiety, która po mimo tego że skrywa jeszcze wiele tajemnic, jest dla mnie najważniejszą osobą.

-Powinnam jeszcze o czymś wiedzieć? - zapytałam niepewnie

-Tak, mój ojciec zapłaci za operacje twojego taty. Pomimo tych wszystkich lat rozłąki dalej czuje, że musi mu pomóc. Ale postawił mu jeden warunek...

-Jaki

-Bo widzisz, okazało się że twój tata nie jest taki na jakiego wyglądał. On zaakceptował twoją orientację od razu. Problem stanowiła twoja matka. Twoja siostra - zrobiła krótką przerwę - Emma, wiedziała o tym. Uspokoiła go tym że się tobą zaopiekuje. Codziennie się o Ciebie pytał. Był gotów podjąć jakieś działanie w tej sprawie, jednak bał się swojej żony. Dopóki wiedział, że z tobą jest wszystko w porządku, postanowił nie odchodzić od niej. Sprawy zmieniły się gdy Emma zmarła a ty zniknęłaś. Od tamtego momentu wiedział, że cię stracił na dobre. No ale nadzieja wróciła, gdy mój tata się o tobie dowiedział. Gdy wróciłyśmy z Hiszpanii, następnego dnia się z nim spotkałam. Powiedziałam mu, że twój tata jest poważnie chory. Wspomniałam również o tym jak cię potraktowali. Powiedział że porozmawia z nim. I tak się tu znalazłyśmy. Twój ojciec postawił wszystko na jedną kartę. A warunek był taki że jeżeli się ogarnie i przejrzy na oczy, to odzyska Ciebie i w gratisie dodatkowe lata życia. Z tego co wiem to powiedział coś w stylu "nie zasługuje na te dodatkowe lata, chce tylko odzyskać córkę i uwolnić się od tej wiedźmy". - Mimowolnie z moich oczu popłynęły łzy.

-Co ja mam teraz zrobić?

-Zrób to co uważasz za słuszne. Pamiętaj że nikt cie nie będzie oceniał i co by się nie stało to masz wsparcie we mnie, Sarze, Asi i moim ojcu. Twoim z resztą pewnie też. On cie kocha tylko ta stara rura mu namieszała w głowie

-Dziękuję, tylko dlaczego mi od razu nie powiedziałaś?

-Nie mam pojęcia. Może dlatego że nie chciałam cie martwić. A tak właściwie, to skąd ty znasz Sarę? - popatrzyłam się na nią i zaśmiałam - Nieeee, nie zrobiłaś tego! Nie mów że ją zaliczyłaś - zaśmiałam się bardziej

-Spokojnie, nie zrobiłam tego. Poznałam ją w Hiszpanii. To ona mi pomogła z tą kolacją. No a zaczęło się od tego że ją uratowałam przed napalonym typem

-To wszystko wyjaśnia

-Może weźmiemy Sarę i pójdziemy coś zjeść? Chciałabym ją lepiej poznać

-To jest świetny pomysł! - powiedziała i złapała mnie delikatnie za rękę. Gdy doszłyśmy do sali z powrotem, powiedziałyśmy o naszym planie dziewczynie. Zgodziła się. W sumie, jak by nie to że kocham Lenę ponad życie, a ona jest moją siostrą, to by była moja... STOP KURWA NIE WRACAMY DO TEGO! TEGO NIE BYŁO! Ale dupe ma niezłą...


I tak oto powoli zbliżamy się do końca.
Ale kochani, chciałabym wam z całego serca podziękować za liczne wyświetlenia, gwiazdki i komentarze. Szczerze mówiąc to rozpoczynając tą historię nie liczyłam na więcej niż 1k wyświetleń a tu proszę, prawie 15k.
Więc jeszcze raz dziękuję i do następnego!

To jest niestosowne! Chociaż... Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz