🍼01🍼

1.2K 35 8
                                    

-Jest 7 rano, lekcje masz na 8. Czemu nie nastawiłeś budzika?-powiedziała siostra potrząsając mną.Wymamrotałem coś i poszedłem dalej spać. Siostra wyszła z pokoju i powiedziała, że mam 5 minut. Zignorowałem ją i zasnąłem.

Obudziłem się o 11 i spojrzałem na budzik. O cholera 11?! Wstałem jak poparzony i poszedłem do kuchni. Na stole leżał talerz z kanapkami i karteczką "Jak się obudzisz to zjedz". Wziąłem talerz i zacząłem jeść. Stwierdziłem, że nie ma sensu iść do szkoły o tej godzinie i zrobiłem sobie wolne. Po skończonym posiłku odłożyłem talerz do zmywarki i poszedłem przeglądać telefon. 5 nieodebranych połączeń? Wybrałem numer i zadzwoniłem.

-Tosiek, gdzie ty do cholery jesteś?!

-Nie wybieram się dzisiaj do szkoły, źle się czuję i leżę w łóżku.

-Och, w takim razie po lekcjach przyjdę dać ci notatki.

-Nie dzięki, możesz po prostu wysłać zdjęcia. Masz do mnie dosyć daleko i niepotrzebnie będziesz przedłużać sobie drogę.

-No dobra, to zdrowiej mi. Pa!

-Cześć.

Rozłączyłem się i odłożyłem telefon. Postanowiłem się trochę ogarnąć, więc poszedłem do pokoju i zacząłem się ubierać. Nie było zbyt ciepło w domu, dlatego ubrałem czarną bluzę i spodenki. Następnie poszedłem do salonu i włączyłem telewizor. W ten sposób minęło mi pół dnia. Była godzina 15 i siostra miała za niedługo wrócić do domu. Pracowała w sklepie meblowym, co prawda była to praca dorywcza, załatwiona u ojca jej kolegi, ale zawsze to jakiś zarobek. Ja również mam zamiar za niedługo załatwić sobie jakąś pracę, ale na razie mam sporo nauki, chociaż i tak jak widać po moim zachowaniu się do niej nie przykładam. Jak zdam to zdam. W tym momencie zorientowałem się, że jeśli siostra zobaczy że jestem w domu to będę miał niezły problem. Postanowiłem więc spróbować ją udobruchać. Ostatnio mówiła, że ma ochotę zjeść sushi, a ja znam dobry bar w którym sprzedają pyszny przysmak w całkiem dobrej cenie. Bez większych namyśleń zadzwoniłem i zamówiłem sushi z łososiem i serkiem (moje ulubione).

Po około pół godziny później nasze jedzenie było na miejscu. Odebrałem je i zapłaciłem. Czekałem kolejne minuty na siostrę i zacząłem się powoli martwić. Po kolejnych 15 minutach postanowiłem do niej zadzwonić. Na szczęście odebrała.

-Hej siostra, czemu jeszcze nie jesteś w domu?

-Mam jeszcze godzinę pracy, Julka musiała wcześniej wyjść. A ty nie jesteś przypadkiem w szkole?

-Um.. Stwierdziłem, że dzisiaj nie pójdę do szkoły, bo było dosyć późno. Nie gniewaj się proszę, kupiłem nasze ulubione sushi.

-Antoni.

-No przepraszam...

-Który to już raz?

-No wiem, że ostatnio jakoś nie potrafię się obudzić, ale to przez to że mamy tak dużo nauki i siedzę po nocach.

-No przecież wiem co ty w nocy robisz i to na pewno nie jest nauka, ale jutro już masz być normalnie w szkole. Ja już muszę lecieć, w domu pogadamy. Narka.

Rozłączyła się, a ja zostałem z tym kuszącym sushi sam... Chciałem poczekać z jedzeniem na nią, ale skoro jeszcze godzinę tam posiedzi to zjem swoją porcję i odstawię jej do lodówki. Tak też zrobiłem. Strasznie mi się nudziło, więc poszedłem porysować, bo w przyszłości planuję być grafikiem, ale muszę jeszcze sporo ćwiczyć, bo moje prace idealne nie są. Po godzinie siostra wróciła do domu. Szybko poszedłem do niej. Przytuliłem ją i poszedłem po sushi. Wyciągnąłem je z lodówki i podałem Martynie.

-Dzięki.

-Nie ma za co, to ja dziękuję, że nie jesteś zła.

-Tego nie powiedziałam-mówiąc to zajadała się sushi.- Antek, w szkole wszystko dobrze? Wydaje się, że specjalnie jej unikasz.- powiedziała lekko zmartwiona.

-Wszystko dobrze.-skłamałem, nie mogę jej powiedzieć, że nie za dobrze mi się układa i że nie umiem znaleźć przyjaciół. Już i tak mamy dość problemów, a to tylko pogorszy sytuację, bo będzie mnie chciała odesłać do jakiegoś psychologa.Spróbowałem lekko się uśmiechnąć.

-Ale jakby co to mi powiedz. Jestem twoją siostrą i nie musisz nic ukrywać.

-Jasne.

-Napijesz się czegoś?-powiedziałem w celu zmienienia tematu.

-Nie, dzięki. W pracy piłam kawę.

Przez większość czasu siedzieliśmy cicho, ale po chwili Martyna postanowiła przerwać ciszę.

-Wieczorem przyjeżdża Kamila. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.

-Nie, skądże.-nie lubię jej, wkurza mnie i w dodatku mam wrażenie, że mnie podrywa. Cały czas stara się być słodka czy coś w tym stylu, ale coś jej to nie wychodzi. Starałem się uśmiechnąć, żeby siostra nie pomyślała, że nie lubię tej całej Kamili.

-Możliwe że zjawi się jeszcze kilka osób, ale nie będą wchodzić do twojego pokoju. Możesz sobie zaprosić Julka, żeby się nie nudzić.

-Nie, dzięki. Poradzę sobie sam.

-Okej, idę ogarnąć dom, bo nie będziemy siedzieć w syfie.-mówiąc to wstała i włożyła talerz do zmywarki.

-Ach, jeszcze jedno. Może się zdarzyć, że alfy też będą, więc weź na wszelki wypadek tabletki.

-Ale nie mam gorączki, raczej nic mi się nie stanie.

-Tosiek, lepiej weź te tabletki, bo nigdy nic nie wiadomo.

Nic nie odpowiedziałem i poszedłem do swojego pokoju. Rzuciłem się na łóżko i postanowiłem poprzeglądać instagrama. Jak zwykle nic ciekawego nie było, więc włączyłem sobie tik toka. Oglądałem tak do 22. Stwierdziłem, że pójdę się wykąpać i tak też zrobiłem. Poleżałem chwilę w wannie i byłem już gotowy o 23. Wyszedłem z łazienki i zobaczyłem, że w domu zrobiło się dosyć głośno i tłoczno. Miało być kilka osób, ale coś nie wyszło. Miałem wrażenie, że było tam pół miasta. Moją uwagę przykuł pewien alfa, który się we mnie wpatrywał. Dopiero po chwili zorientowałem się, że wpatruje się pewnie z powodu mojej piżamy. Miałem ubrane spodenki z misiami i do kompletu koszulkę.


Daddy's Little BoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz