Reszta podróży minęła nam w ciszy. Już nie chciało mi się jeść, straciłem apetyt. Sam nie wiem jak się poczuję w jego towarzystwie. Lubię mieć tatusia tylko dla siebie, ale chyba go nie odciągnę od tego pomysłu. Nie powiniem nastawiać się tak źle, ale ja po prostu nie wiem jak to dalej będzie... Na ten moment mogę powiedzieć tylko tyle, że czuję strach. Dziwnie ściska mnie w brzuchu, ale jakby spojrzeć na to z innej perspektywy to za bardzo nie mam się czym stresować...
- Kochanie, wysiadamy.- tatuś lekko się uśmiechnął.- Wszystko będzie dobrze, na pewno się polubicie.- chyba zauważył że nie czuję się najlepiej. Pokiwałem tylko lekko głową.
Wysiadł z auta i otworzył mi drzwi. Wysiadłem powoli z auta i ruszyłem za tatusiem w kierunku jakiegoś budynku. Okolica nie była najładniejsza, powiedziałbym nawet że to jedna z biedniejszych dzielnic. Rozglądałem się, aby nie myśleć o spotkaniu. Sam nie wiem dlaczego się tak tym stresuję. Po chwili zatrzymaliśmy się, a on wybrał numer w domofonie. Drzwi się otworzyły, a my powoli wchodziliśmy na górę. Zatrzymaliśmy się przy trzecim piętrze. Kamil zapukał pewnie w drzwi i lekko mnie objął.
- Nie bój się...- delikatnie mnie głaskał.- Wszystko będzie dobrze, nie masz się czym stresować...
- On mi cię zabierze...- powiedziałem cicho i czułem jak oczy lekko mi się zaszkliły.
- Nadal będę cię kochać tak samo. Mogłem dać ci trochę więcej czasu, żebyś się oswoił z tą informacją...
Oboje spojrzeliśmy na otwierające się drzwi i panią, która je otworzyła. Nie wyglądała na zbyt miłą. Za nią stał niewiele większy ode mnie chłopak. Był całkiem uroczy, ale jego oczy wydawały się smutne.
- Jego rzeczy leżą w przedpokoju.- powiedziała kobieta stojąca przed nami.- Nie ma ich za dużo. Jeśli coś by się działo to nie dzwońcie. Nie mój interes. Ja się chcę go tylko pozbyć.- poszła wgłąb domu.
Patrzyliśmy na siebie przez chwilę, ale na szczęście ciszę przerwał Kamil.
- Hej, jestem Kamil i od dziś będę twoim opiekunem.- lekko się uśmiechnął i podał mu rękę. Chłopak niepewnie spoglądał na niego i też podał mu rękę.
- Leo...- chłopak patrzył na niego z lekkim strachem.- Na pewno mnie chcesz?
- Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy.- nadal wpatrywałem się w Leo.- Jestem tu po to żeby ci pomóc i cię stąd zabrać.- blondyn popatrzył na niego i lekko się uśmiechnął.
- Dziękuję.
- A i jest jeszcze jedna osoba, o której ci mówiłem.- pokazał na mnie.- To jest Antek.- lekko pomachałem mu ręką, a on do mnie podszedł.
- Hej, miło ci się poznać. Dużo o tobie słyszałem. Jesteś taki jak sobie wyobrażałem.- delikatnie się uśmiechnął i mnie przytulił.
- Nie spodziewałem się, że będziesz dla mnie taki miły.- przytuliłem go.
- Ciszę się, że się dogadujecie.- pogłaskał nas po głowie.- Jedziemy do domu?- pokiwaliśmy głową.
Kamil zabrał rzeczy Leo i wyszliśmy z domu. Zajechaliśmy po drodze do McDonalda i było całkiem fajnie. Nie spodziewałem się, że będzie dla mnie taki miły. Reszta dnia minęła nam w bardzo miłej atmosferze. Po przyjechaniu do domu pomogliśmy się mu rozpakować. Położyliśmy się niedługo po tym spać, bo byliśmy zmęczeni po podróży.
______________________________________
Hejkaa, zauważyłem że więcej osób to czyta, więc jest rozdział. Z góry przepraszam, jeśli coś w historii się nie zgadza, ale zwyczajnie nie pamiętam już co pisałem. Jest dosyć krótki rozdział, bo po prostu mi się nie chce już pisać. Totalnie straciłem na to ochotę, więc przepraszam jeśli nie będzie rozdziałów kilka miesięcy jak ostatnio. Dziękuję wszystkim za czytanie tego, ale jeszcze się na zawsze raczej nie pożegnam. Kiedyś prawdopodobnie będą tu rozdziały, ale na pewno nie będę tego często aktualizować. To chyba tyle co chciałem powiedzieć, papa. ❤️
CZYTASZ
Daddy's Little Boy
RomansaAntek oraz jego siostra mają problemy finansowe. Chłopak decyduje się podjąć pracę, zostawiając siostrę i swoje stare życie. Jego "pracodawca" ma niecodzienne wymagania, co raczej bardziej podchodzi pod fetysz. 18-latek zgadza się na wszystkie warun...