-Jak na razie jesteśmy u mnie, więc wyrażaj się.- oburzył się.
-Ona ma rację...- powiedziałem lekko płacząc, a ona wrednie się uśmiechnęła.
-Oczywiście, że mam rację. Myślisz, że jesteś jego jedynym? Pff, pewnie obiecywał ci miłość jak każdemu.
-Nie słuchaj jej kochanie. Ellen, proszę wyjdź. Porozmawiamy kiedy indziej.- przytulił mnie mocno.- Kocham cię i to co mówiła to same bzdury.- szepnął. Wtuliłem się w niego.
-W takim razie do zobaczenia. Jeszcze się przekonasz o nim.- powiedziała i opuściła nasz dom.
-Jesteś może głodny?- zapytał patrząc na mnie czule.
-Trochę..- odpowiedziałem, żeby się nie martwił, że nic nie jem.
-A na co masz ochotę malutki?- lekko się uśmiechnął.- Mogą być naleśniki z czekoladą?- nie odpowiedziałem, tylko pokiwałem głową.- Przy jedzeniu chciałbym z tobą porozmawiać.- zestresowałem się lekko, nie lubię poważnych rozmów. Wpatrywałem się w niego, a on robił naleśniki.
Po 20 minutach naleśniki były gotowe i oboje zabraliśmy się za jedzenie. Naleśniki były pyszne, ale nie miałem na nie ochoty. Tatuś nalał mi trochę soku i powoli go piłem.
-A właśnie. Miałem z tobą porozmawiać.- patrzyłem na niego zaciekawiony.- Albo nie, nieważne. Jeszcze nie chcę ci mówić.
-Hm? Dlaczego?
-Bo chciałem ci zrobić niespodziankę.- uśmiechnął się.- Ale jeszcze jest za wcześnie.
-To będzie niespodzianka urodzinowa?- spytałem zaciekawiony.
-Nie całkiem. Więcej nie mogę ci powiedzieć.- jedliśmy w ciszy nasze jedzenie, aż nagle usłyszeliśmy, że ktoś wchodzi do domu. Była to nasza pomoc domowa- Barbara.
-Dzień dobry. Przepraszam, że przychodzę tak późno, ale w sklepie była duża kolejka. Kupiłam wszystko co pan chciał.- mówiła rozpakowując zakupy.
-Dziękuję, Barbaro.- powiedział Kamil.- Nie musisz rozpakowywać zakupów, poradzę sobie. Jeśli możesz to pościel łóżko i możesz wracać do domu.
-Dobrze.- zostawiła nierozpakowane zakupy i poszła do sypialni.
-Już nie mogę.- zostawiłem pół porcji naleśników.
-Dobrze, posprzątam to. Pójdziemy się wykąpać dobrze?- mówiąc to wziął mój talerz i wyrzucił resztki.
-A-ale razem?- powiedziałem lekko zawstydzony.
-Spokojnie, przecież wiem co tam masz. Przy tatusiu nie musisz się wstydzić.- zmywał naczynia. Po chwili wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki.
-Um... Mogę się sam rozebrać?- postawił mnie na ziemi i przytaknął. Rozbierałem się po woli zasłaniając się rękami. Czułem jego wzrok na sobie, byłem zawstydzony. Po chwili on również się rozebrał i oboje weszliśmy do wanny.
-Chodź tu do mnie.- pokazał, żebym usiadł na jego kolanach. Posłusznie usiadłem, a on mnie objął.- Mówiłem ci już, że jesteś śliczny?
-T-tak.- odpowiedziałem zawstydzony.- Dziękuję.- Kamil dał sobie na rękę trochę żelu pod prysznic i mnie nim mył. Kiedy na mnie patrzył starałem się odwrócić wzrok.
-Kochanie, nie odwracaj ode mnie wzroku. Chciałbym popatrzeć na twoje piękne oczka.- pogłaskał mnie delikatnie.- Wiem, że na razie jestem dla ciebie kimś obcym, ale chcę sprawić, że stanę się dla ciebie kimś ważnym. Kimś, na kim ci zależy i bez kogo nie będziesz potrafił żyć.- ostatnie zdanie wypowiedział w dosyć dziwny sposób... Powiedziałbym nawet, że zabrzmiało to tak, jakby chciał mnie tu uwięzić. Popatrzyłem mu w oczy i powoli go pocałowałem. Oddał pocałunek i go zdominował. Po 10 minutach wyszliśmy z wanny i starszy zaczął mnie ubierać.- Ubiorę cię w piżamkę, bo teraz będziesz miał porę na drzemkę. Proszę, żebyś grzecznie położył się spać, a ja cię obudzę.- mówiąc to zaczął ubierać mi tego śmiesznego pampersa i na to kombinezon.
-Muszę iść teraz spać?- zapytałem niezadowolony.
-Tak. Mój maluszek musi dużo odpoczywać. Przyzwyczaisz się do tego.- pokiwałem głową. Ubrał również siebie i wyniósł mnie z łazienki i położył na łóżku.- Miłych snów kochanie.- przykrył mnie i pocałował w czółko.
-Dziękuję tatusiu.- zamknąłem oczy i nie spodziewałem się że zasnę tak szybko. Kamil wyszedł z mojego pokoju i zamknął drzwi. Zabrał kilka rzeczy i wyszedł z domu.Po około 3 godzinach do pokoju wszedł Kamil. Podszedł do mojego łóżka i rozpiął zamek z mojego kigurumi. Dotykał mnie po pośladkach i zdjął mi mojego pampersa.
-Kochanie, seks na pobudkę.- powiedział robiąc kółka palcem naokoło mojego wejścia. Powoli zacząłem się budzić. Popatrzyłem na niego niewyraźnie. Po chwili poczułem jak jego palec napiera na moje wejście i wchodzi do środka. Lekko jęknąłem.- Trzeba cię jakoś rozbudzić malutki.- dał mi lekkiego klapsa i zabrał się za rozciąganie mnie. Wkładał we mnie dwa palce i nimi poruszał w przód i w tył. Jęczałem coraz głośniej.
-Ah, tatusiu!- jęknąłem, kiedy włożył we mnie trzeci palec. Ruszał nimi, a ja nie mogłem powstrzymać jęków. Podobało mi się to, zajmował się tylko mną. To ja byłem jego maluchem i nikt więcej. Rozciąganie było dosyć krótkie i szybko przeszedł do konkretów. Ściągnął spodnie wraz z bokserkami do połowy i zaczął powoli mi go wkładać. Jęknąłem kiedy cała jego długość była we mnie. Na początku zaczął powoli, ale potem coraz bardziej się rozkręcał. Poruszał się bardzo szybko, nie pomijając mojego najprzyjemniejszego miejsca. Uderzał w nie mocno, co sprawiło, że po chwili doszedłem. Wykonał jeszcze kilka pchnięć, wyszedł ze mnie i doszedł na mnie. Leżałem zdyszany i patrzyłem jak ten się uśmiecha.
-Od teraz będę cię tak budził.- powiedział wpatrując się w moje prawie nagie ciało.- Mam nadzieję, że ci się podobało. Na razie jesteś grzecznym chłopcem.- dopowiedział. Pokiwałem głową, a on delikatnie mnie pogłaskał.- Zamówię na dzisiaj curry, dobrze?
-Nigdy nie jadłem, ale z chęcią spróbuję.
-W takim razie mogę zamówić na 16:00?
-Wydaje mi się że tak, ale nie chcę żebyś wydawał na mnie za dużo pieniędzy...
-O to się nie martw. Wydaje mi się, że mówiłem ci, że chcę abyś miał tu jak najlepiej.- powiedział z miłym uśmiechem.- Zostawię ci ubrania, a ja pójdę zamówić jedzenie.- mówiąc to położył ubrania na łóżku i wyszedł.
Wstałem i wziąłem ubrania, które mi dał. Były to czarne krótkie spodenki, bardzo krótkie i długa biała bluza. Obok leżał choker i bielizna. Ubrałem się i wyszedłem z pokoju do łazienki. Umyłem twarz i zęby oraz ogarnąłem włosy. Zauważyłem, że jakieś papiery leżą na koszu na pranie. Pomyślałem, że to papiery rozwodowe, ale myliłem się...
Ktoś ma jakiś pomysł co to mogłoby być? 🍣
CZYTASZ
Daddy's Little Boy
RomanceAntek oraz jego siostra mają problemy finansowe. Chłopak decyduje się podjąć pracę, zostawiając siostrę i swoje stare życie. Jego "pracodawca" ma niecodzienne wymagania, co raczej bardziej podchodzi pod fetysz. 18-latek zgadza się na wszystkie warun...