Heather przebudziła się czując na sobie czyjś wzrok.
- I jak? Podoba ci się widok?
- Nie. Patrzę jak się ślinisz.
Dziewczyna podniosła się, opierając się o zagłówek łóżka, wzięła do rąk ulubioną koszulkę chłopaka i wytarła nią swoje usta.
- Tak lepiej?
- Lepiej. - na jego twarzy było widać oburzenie, przecież użyła jego ulubionej koszulki, ale nie mógł się na nią złościć, za bardzo ją lubił.
- Masz ochotę na śniadanie?
- Mam lepszy pomysł. - w tym samym momencie Shawn przysunął się do brunetki i zaczął całować każdą część jej ciała. Dziewczyna wsunęła palce w jego włosy, poczuła to samo miłe uczucie, które czuła noc wcześniej. Po chwili Shawn wysunął się spod kołdry i położył się obok brunetki.
Teraz możemy iść coś zjeść. - powiedział z uśmiechem Shawn, wstał z łóżka i założył bokserki, skierował się w stronę kuchni. Kiedy stanął przed lodówką krzyknął Nie zapomnij że masz dzisiaj iść do pracy, szefowo.
Heather z przerażeniem wzięła telefon z szafki nocnej i spojrzała na datę KURWA mój urlop się skończył?!
Wyskoczyła z łóżka i pobiegła pod prysznic. Nie miała tam swoich rzeczy do kąpieli więc użyła szczoteczki Shawna, stwierdziła że i tak nie będzie protestował.
Wybiegła owinięta ręcznikiem i skierowała się w stronę sypialni, miała założyć sukienkę z poprzedniego dnia, jednak znalazła na łóżku schludnie ułożoną i wyprasowaną szarą spódnicę, obok biały top bez ramiączek i białe szpilki. Chciała szybko poleciec do bruneta i mocno go przytulić i podziękować za prezent, ale nie miała czasu. Ubrała się szybko i wybiegła, skierowała się w stronę drzwi, Shawn stał już w przedpokoju z płaszczem a na komodzie stał lunchbox i termos z napisem aniołek. Pomógł jej się ubrać, podał śniadanie i kluczyki do jego tesli, przed wyjściem pocałował czule życząc miłego dnia.
Dziewczyna wbiegła do windy, wcisnęła przycisk z liczba odpowiedniego piętra. Zanim się obejrzała była już na parkingu, od razu zauważyła jego samochód, jako jedyny stał praktycznie przy samych drzwiach. Wsiadła do niego i wyjechała w stronę głównej ulicy.
Z radością wbiegła do budynku, cieszyła się że może wrócić do pracy. Uwielbiała to, pomimo tego, że czasem ją to przerasta. Wchodząc na piętro pracy, zauważyła wszystkie znajome twarze, uśmiechnięci ludzie, tego jej brakowało. Została przywitana brawami i kwiatami, dziękowali jej za to, że wróciła.
- Witamy z powrotem! Tęskniliśmy! - wykrzyknęła Jessica
- Dziekuje wam bardzo.
- Mogę Cię na słówko?
- Co się stało?
- Kilka dni temu przyszedł klient, zapytał o ciebie, powiedziałam że wracasz w poniedziałek, wiec on wyszedł i zadzwonił później, że wróci jak ty będziesz.
- Hmm.. dziwne. Przedstawił się chociaż?
- Nie, po prostu potrzebował nowych mebli czy coś i chciał przedyskutować to z tobą, bo ktoś tam mu ciebie polecił.
- Rozumiem, dziękuję Ci.Heather przez resztę dnia szkicowała plany rozmieszczenia pomieszczeń lub projekty mebli. Dzień brunetki zleciał szybko, zanim się obejrzała była już siódma i musiała się zbierać. Zawsze wychodziła ostatnia, wiec musiała wszystko pozamykać, kiedy zeszła w dół do lobby zauważyła bruneta, ten ubrany jak zwykle na sportowo i z uśmiechem na twarzy stał i czekał aż jego aniołek rzuci się w jego ramiona i wrócą razem do domu. Brunetka tak właśnie zrobiła, pożegnała się z ochroniarzem i wyszła razem z chłopakiem.
- Czemu nie skręciłeś?
- Bo jedziemy do ciebie.
- Do mnie? Po co?
- A skąd weźmiesz ciuchy na jutro i pidżamę na dzisiaj?
- Mogę spać nago.
- Dobrze szefowo, nie będę się kłócił ale potrzebujesz czegoś na jutro do pracy.
- Czyli mogę spać nago?
- Masz więcej argumentów, wygrałaś.
- Ty nawet się nie kłóciłeś.
- No wiem, o to mi chodziło.Resztę drogi spędzili w przyjemnym nastroju, rozmawiali o pracy Heather i Shawna, o tym jak spędzą najbliższy weekend i o tym co dalej.
Para wzięła kilka rzeczy z mieszkania brunetki i wrócili do samochodu, po drodze wstąpili do Pizzerii Mozza, stwierdzili że to będzie ich kolacja dzisiaj. Wrócili do domu, usiedli na kanapie i włączyli film. Shawn przyniósł dwa talerze i usiadł obok Heather. Po kolacji para oglądała kolejną część filmu, usnęli dziesięć minut po rozpoczęciu.
Przed budynkiem Davis Design stało już kilka samochodów kiedy Heather podjechała. Była zdziwiona, zawsze jest tylko samochód jej asystentki.
Weszła na tak zwane piętro robocze, wszyscy pracowali a Jessica stała już w biurze Heather.
- Gdzie ty byłaś?!
- Spóźniłam się trochę, ale chyba nie mamy aż tak dużo pracy dzisiaj, co?
- Nie za bardzo, przyjechał ten klient.
- Co?! Czemu do mnie nie zadzwoniłaś?
- Dzwoniłam ale nie odbierałaś, pomyślałam że jedziesz.
- Dobra, to nie jest ważne, gdzie on jest?
- Tam w konferencyjnej, widzisz?Heather spojrzała na wysokiego blondyna w granatowym garniturze, od razu poznała go po budowie ciała, Michael, chłopak którego olała w liceum, nazwała burakiem i idiotą pod koniec roku i obrażała na każdym kroku bo była przekonana że to on puścił plotkę o jej dziurawych rajstopach na pupie. Ten sam chłopak stał właśnie w jej budynku, dorosły, przystojny i jest jej nowym klientem.
CZYTASZ
Zakazana Miłość
FanfictionShawn Mendes - młody, przystojny, utalentowany chłopak z ogromną rzeszą fanek. Ona - młoda, pewna siebie kobieta dążąca do swojego celu. Co się stanie kiedy popularny piosenkarz zakocha się w jednej ze swoich fanek? Czy ich świat obróci się do gór...