~1~

1.9K 89 20
                                    

Pov Naruto

Idę właśnie do biura Hokage. Zostałem wezwany tam przez Baachan. 'Może ma dla mnie jakąś misje lub coś podobnego'. Gdy doszedłem do wieży Hokage poszedłem prosto do biura lady Tsunde. Zapukałem do drzwi i wszedłem po chwili wszystko wokół mnie zrobiło się czarne.

CZAS POMINĄĆ DO OBUDZENIA SIĘ NARUTO

Gdy się obudziłem okazało się że cały obolały i przywiązany do krzesła a wokół mnie jest masa ludzi. "Co się dzieje gdzie ja jestem?!"Krzyczałem byłem przerażony. Nagle cienia zaczęła wychodzić jakaś postać zacząłem się przyglądać gdy wyszła z cienia zauważyłem, że to była Baachan. "Baachan gdzie ja jestem i czemu jestem przywiązany?!" Chciałem się jak najszybciej dowiedzieć co ja tu robię. "Naruto jesteś obecnie w radzie. Decydujemy o tym czy możesz zostać w konoha czy opuścisz to miejsce" Byłem przerażony. Po chwili usłyszałem głosy, które zaczęły mnie przezywać.

"Demon!" "Niech się z tond wynosi" "Potwór nie ma prawa żyć". Byłem przerażony jeszcze bardziej gdy to usłyszałem po chwili w mojej głowie usłyszałem głos

Kuramy w mojej głowie. *Naruto musisz z tond uciekać oni chcą cię zbić* Gdy to usłyszałem zacząłem się szarpać nie udało mi się uwolnić byłem zbyt mocno przywiązany. *Kurama co ja mam teraz zrobić?!

Ja nie chce jeszcze umierać! Mam tylko 15 lat!* Bałem się nie chciałem jeszcze umierać. *Naruto wiem, że możesz się na to nie zgodzić ale proszę daj mi swoje ciało to nas z tego wydostane*

Po chwili zastanowienia wszystkich za i sprzeciw postanowiłem. *Kurama dam ci moje ciało abyś nas z tond uwolnił ale nie możesz nikogo z tond zabić ani skrzywdzić.* *W porządku nikogo nie zbije ani nie skrzywdzę ucieknę z tond do lasu i tam oddam ci ciało ale nie obiecuje że twoje ciało będzie w dobrym stanie.* W tedy dałem kontrole nad moim ciałem kuramie gdy przejął je wszystko wokół było czarne.

Pov Kurama

Gdy Naruto pozwoli mi go uratować czułem się wspaniale. Będzie ogromny problem żeby się z tond wydostać bez dużych ran. Gdy tylko się uwolnię każdy zacznie mnie atakować więc musze się z tond wydostać jak najszybciej mogę. Zacząłem rozrywać liny gdy je rozerwałem usłyszałem czyjś głos. "Uwaga rozerwał liny!!!" Wtedy wiedziałem co musze robić wstałem i zacząłem biec we ścianę gdy byłem już blisko uderzyłem w nią pięścią zrobił się w niej otwór przez który szybko uciekłem. Gdy wszedłem wszyscy którzy stali przed budynkiem rzucili się na mnie. Za czołem się przepychać aby uciec.

 W tedy poczułem ogromny ból ktoś dźgnął mnie kunani w brzuch. Zacząłem jeszcze bardziej się przepychać ale to był błąd kolejne dźgnięcie ale tym razem w ramie. Gdy udało mi się uciec od całej grupy zacząłem biec do bramy. Nie oglądałem się za siebie ponieważ słyszałem krzyki które mówiły "Złapać demona!" "Trzeba go zabić" "Nie jest tu potrzebny! "Zabił wielu ludzi!" W oddali widziałem już bramę jak zwykle strażnicy spali więc mogłem normalnie wyjści i uciec z tego miejsca. Wiedziałem że gdy oddam ciało Naruto musze go jak najszybciej zacząć regenerować będzie to ciężkie bo po ostatnim gdy Naruto walczył z Sasuke moja czakra nie zdążyła się zregenerować. Zbliżałem się do bramy czekała mnie jeszcze jakiś czas biegu aby oddalić się od wioski. 

Wybiegłem przez bramę i udałem się w głąb lasu. Po godzinie biegu stanąłem w miejscu i zacząłem mówić do Naruto. *Oddaje ci twoje ciało najprawdopodobniej zemdlejesz od razu gdy ci je oddam. Tak jak powiedziałem nie skrzywdziłem nikogo* Czekałem na odpowiedzi Naruto zanim oddam mu jego ciało. *Dobrze Kurama i bardzo ci dziękuje za to że nikogo nie skrzywdziłeś* Gdy mi już odpowiedział oddałem mu jego ciało.

Pov Naruto

Odzyskałem kontrolę nad ciałem i od razu poczułem że kręci mi się w głowie. Postanowiłem iść jeszcze trochę dalej. 'Nie rozumiem dlaczego mnie tak nienawidzą. Nie wiem co im zrobiłem. Ale teraz wiem jedno. Nienawidzę ich!' Te myśli zadręczały mnie przez całą drogę do czasu gdy poczułem że zaczyna mi się strasznie kręcić w głowie. Nie mogłem już dłużej stać. Upadłem na kolana i wszystko zaczynało robić się czarne. Gdy już prawie zemdlałem zobaczyłem postać która do mnie podchodzi. Nie wiem kto to bo w tym momencie zemdlałem.

Pov Itchi

Byłem na spacerze w lesie. Chodziłem tak od około godziny i nic ciekawego się nie działo aż do momentu gdy nagle na ziemi zobaczyłem upadającą postaci. Po chwili stania zdałem zobaczyć kto to. 'Naruto Uzumaki!!! Nasza mała bestia wpadła w moje ręce!' Chciałem już do niego podchodzić ale zdałem sobie sprawę że to może być pułapka więc zanim do niego podszedłem sprawdziłem okolice czy niema niczego podejrzanego. Gdy okazało się że niego niema podszedłem do niego. Gdy zobaczyłem jak wygląda jego ciało zamarłem. Myślałem na początku że tylko zemdlał ale to co zobaczyłem było gorsze. Miał dwa wbite kunani jedno w brzuch drugie w ramie. Miał na sobie całe poszarpana ubrania gdy wziąłem jego rękę miał na niej czerwony ślad tak jak by był od liny.

Postanowiłem zabrać go do bazy Akatsuki. Gdy tam dotarłem większość siedziała w salonie. Gdy wszedłem do środka wszyscy się na mnie spojrzeli po chwili gdy zauważyli kogo mam w rękach wyglądali jak by coś ich miało zaraz zjeść. Pierwszy odezwał się Hidan. "Itachi o co do cholery z nim chodzi?!" Wszyscy czekali na wyjaśnienia. "Później wam powiem jak się ocknie." Powiedziałem z spokojem a wszyscy wyglądali na jeszcze bardziej zdziwionych. Poszedłem prosto do mojego pokoju położyłem Naruto delikatnie na łóżku i poszedłem po bandaże i coś do oczyszczenia ran. Wróciłem do pokoju i za czołem wyciągać powoli kunani z jego brzucha tak żeby niczego nie uszkodzić to samo zrobiłem z kunani w jego ramieniu gdy je wyciągnąłem zacząłem ściągać z niego jego bluzkę to zo zobaczyłem pod nią mnie jeszcze bardziej zaskoczyło było tam wiele siniaków i cięć. Zacząłem wszystko dokładnie oczyszczać a następnie za bandażować. Gdy skończyłem ubrałem z powrotem mu jego koszulkę a następnie przykryłem go kocem. Usiadłem przy biurku i zacząłem czytać książkę co jakiś czas spoglądając na małe ciało na moim łóżku. Po chwili postanowiłem wyjść do łazienki.



Prawdziwa miłość przez przypadek  (ItaNaru)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz