Pov Naruto
Obudziłem się z samego rana. Nie za bardzo mi się chciało otwierać oczy było mi zbyt wygodnie. Czułem jak ktoś mnie głaska po głowie było to bardzo przyjemne za czołem mruczeć. Otworzyłem oczy i zobaczyłem Itachi'ego uśmiechał się od sunąłem się jak najszybciej przez co spadłem z łóżka. Siedziałem na ziemi a wszystkie wspomnienia z wczoraj wróciły do mnie. Od razu spróbowałem się podnieść co mi się na szczęście udało. Podszedłem do łóżka i usiadłem na nim usiadłem. "W-wybacz myślałem przez chwile że to co wydarzyło się wczoraj to sen."
Powiedziałem na co Itachi się podniósł do pozycji się dzącej. "Wszystko w porządku. Teraz czas wstać i opowiedzieć reszcie co się wczoraj stało." Kiwnąłem lekko głową przyznaje jestem przerażony. Itachi najwyraźniej to zauważył. "Nie martw się nie zaatakują cię ale gdyby to zrobili obronie cię." Uspokoiło mnie to "Bardzo dziękuję" Itachi w odpowiedzi się tylko uśmiechnął. Zaczął iść w kierunku drzwi a ja tuż za nim. Ruszyliśmy w zdurz jednego z korytarzy. Za czeliśmy schodzić na dół a mój nos poczuł od razu zapach spalenizny. Zeszliśmy na dół do salonu a obok była kuchnia stamtąd pochodził ten zapach.
Stały tam dwie osoby. "Deidara, Hidan co tu się dzieje?!" Itachi krzyknął na co się lekko przestraszyłem spuściłem uszy w dół a ogon owinąłem wokół mojej nogi. 'Straszny' pomyślałem sobie. "S-sory Itachi ale próbowaliśmy ugotować miso ramen ale nam się przypaliło." Odpowiedział blondyn. Gdy usłyszałem co chcieli zrobić uniosłem uszy do góry. Po chwili milczenia osoba obok blondyna zwrócił na mnie uwagę. "Itach chyba czas nam coś wyjaśnić" Powiedział w dość ostrym tonie na co trochę się znowu spłoszyłem. "Tak ale ktoś musi w końcu ugotować ten miso ramen " Powiedział kruk. "J-ja m-mogę ugotować miso ramen często go gotowałem u siebie a ty możesz w tym czasie im wytłumaczyć." Powiedziałem. Itachi skinął głową. "Wszystkie potrzebne składniki masz tam jeżeli możesz zrub tego dosyć dużo. A wy chłopaki chodźcie poczekać na resztę nie będę tłumaczył tego 10 razy." Itachi Kierował się do stołu a ja poszedłem do kuchni.
Za czołem po kolei brać wszystkie potrzebne składniki i je przygotowywać. Każdy kto schodził dziwnie się na mnie patrzył ale ja dalej robiłem swoje. Gdy schodziła ostatnia osoba bo tak mi się wydawało ponieważ Itachi za czoł mówić. Minęło jeszcze około 30 minut zanim skończyłem przygotowywać miso ramen z moim tajnym składnikiem który wzmacniał smak. Porcja mi wyszła duża ponieważ na ponad 10 osób. 'Mam nadzieję że wystarczy' Podszedłem do nich kilka kroków i powiedziałem "S-skończyłem przygotowywać ramen." Powiedziałem na co Itachi się uśmiechnął po czym powiedział "Czyli może zostać?" Wszyscy się spojrzeli na jedną osobę. "W porządku jeśli będzie nam pomagał w robieniu jedzenia bo jak wiemy nikt z nas prawie nie umie gotować"
Ucieszyłem się bo w sumie bardzo lubię gotować. Itachi spojrzał na mnie. "W porządku lubię gotować" Odpowiedziałem. "W porządku czyli zostaje. Ale nie rozumiem jednej rzeczy czemu ma na sobie koszule Itachi'ego?" Odpowiedział blondyn. Wszyscy od razu się na mnie spojrzeli. "Jego ciuchy były całe poszarpane." Odpowiedział ze spokojem Itachi po chwili dodając "A więc jeżeli tu zostajesz przydało się abyś znał nasze imiona. Ten blond włosy z kucykiem to Deidara." "Witam" "Ten ciemno włosy z maską na twarzy to Tobi" "Jestem Tobi" "Srebrno włosy to Hidan" "Siema" "Dziewczyna z fioletowymi włosami to Konan" "Hejo jak czegoś potrzebujesz przychodź do mnie" "Czerwono włosy to Sasori" "Hej" "Ten z maską na ustach to Kakuzu" "Cześć" "Ten co ma głowę jak rekin to Kisame" "Nie mam głowy jak rekin! I witaj u nas" "Czerwono włosy z kolczykami to Nagato nasz przywódca" On na to tylko skiną głową. Postanowiłem, że ja też się przedstawię, ale moimi dwoma na zwizkami. Ciekawi mnie ich reakcja ponieważ nikt oprócz Hokake i osób które mnie znalazły jak byłęm niemowlęciem nie zna mojego drugiego nazwiska. Ja sam bym go nie znał ale podsłuchałem rozmowę Hokage i kogoś jeszcze ale się do tego nie przyznałem. "Cześć jestem Naruto Uzumaki Namikaze" Wszyscy byli oszołomieni.
Pov Itachi
'Naruto Uzumaki Namikaze?!' To jedyne o czym teraz myślałem. Postanowiłem się odezwać ponieważ cała reszta nadal była w oszołomieniu. "Jak to Namikaze?" Każdy tylko kiwnął głową do mojego pytani i spojrzeliśmy na Naruto. "Kiedyś słyszałem rozmowę trzeciego Hokake z kimś jak o mnie rozmawiali podobno prawie nikt nie zna mojego drugiego nazwiska a ja się dowiedziałem o nim przez przypadek i postanowiłem zachować to w tajemnicy, że o tym wiem." Nie powiedzieli mu o jego prawdziwym nazwisku?! "Nie rozumiem jak można ukrywać kogoś drugie nazwisko" Odezwał się Hidan. "Naruto mam do ciebie pytanie" "Jakie?" Ciekawiło mnie jakie nasz przywódca ma pytanie do Naruto "Chcesz dołączyć do Akatsuki?" Zatkało mnie. Myśli że on tak od razu zechce dołączyć.
"Jeżeli to nie problem." Dobra teraz to mnie zgięło. "A więc Naruto Uzumaki Namikaze od dziś należysz do Akatsuki i nie będziesz już ukrywał swojego prawdziwego nazwiska" Naruto tylko się uśmiechnął na to co powiedział Nagato. "Trzeba zdobyć mu jakieś ubra- CZEKAJ ON MA OGON I USZY!" Wszyscy dopiero teraz zwrócili na to uwagę. Konan podbiegła do niego od razu. Naruto się przestraszył opuścił uszy i zwinął ogon wokół jego nogi oraz schował się za mnie. Widziałem jak lekko się trząsł. Za czołem głaskać go pogłowie a on zamknął oczy i się uspokoił.
Wszyscy się na nas patrzyli. "Itachi jesteś chory? Ty nie jesteś zbyt miły" Powiedział Sasori. Spojrzałem na Naruto wyglądał na bardzo słabego. Od wróciłem się do niego przodem a następnie wziąłem na ręce na co się zdziwił. "Widzę że jesteś nadal słaby i zaraz byś upadł na ziemie." Naruto oparł głowę o moje ramie i zasnął. Spojrzałem na resztę Większość stała w osłupieniu "I na co się gapicie?!" Powiedziałem "Na nic!" Odpowiedział Deidara "Konan trzymaj i idź kup Naruto kilka ciuchów." Powiedziałem. A Konan się ucieszyła. "Zdaj się na mnie" 'Wiem, że pożałuje tego ale nie zostawię tego słodziaka samego z nimi. Czekaj JAK JA GO NAZWAŁEM?' "Gdzie Naruto ma mieć pokój skoro nie ma już wolnych?" Spytałem się ponieważ wszystkie pokoje są już zajęte.
"Albo będzie spał z tobą albo tu w salonie. Wybieraj." Moja od powiedź do Nagato była jasna i prosta. "Będzie mieć ze mną pokój." Po powiedzeniu tego za czołem iść na górę. Niosąc Naruto zauważyłem że jest nie jest wogólę ciężki. Poszedłem prosto do mojego pokoju. Położyłem Naruto na łóżku i przykryłem go kordłą. Postanowiłem ogarnąć w pokoju. Po pół godziny sprzątania postanowiłem położyć się koło Naruto. Wziąłem książkę i wsunąłem się pod kordłę. Czytałem około 15 minut gdy usłyszałem że Naruto się obraca na bok w moją stronę. Nie zwróciłem na to zbyt wielkiej uwagi do póki nie poczułem czegoś miękkiego co się obwiązuje wokół mojej nogi. Spojrzałem pod kordłe i zobaczyłem jak ogon Naruto owiną się wokół mojej nogi. Spojrzałem na niego a on nadal spał. Odłożyłem książkę na bok i położyłem się na boku w stronę Naruto przyciągając go do mojej klatki piersiowej. Jego uszy były lekko oklapnięte. Leżałem tak z nim i się cały czas aż postanowiłem zacząć go głaskać. Prawie, że od razu zaczął mruczeć. Jego mruczenie było na prawdę przyjemne do słuchania. Słuchałem jego mruczenia bawiąc się jego włosami spojrzałem na zegarek który wskazywał 11:37. Leżałem z nim spokojnie do czasu kiedy do mojego pokoju wszedł Kisame. "Widziałeś gdzieś mój-" Spojrzał na nas i od razu wyszedł z pokoju 'Mówiłem żeby pukali.'
CZYTASZ
Prawdziwa miłość przez przypadek (ItaNaru)
FanfictionNaruto prawie został zbity przez mieszkańców wioski. Kurama pomógł mu uciec chłopiec niestety zemdlał w lesie ostatnie co widział to postać, która się do niego zbliżała. Zdjęcie z okładki nie należ do mnie! Jest to mój pierwszy fanfik więc niektóre...