Pov Naruto
Budzę się i widzę przed klatką Kuramy "Kurama co ja ja robię?" Kurama na trochę smutnego co mnie zdziwiło. "Słuchaj mnie teraz uważnie Naruto. Oddam ci moja czakre przez co będziesz miał cztery formy. Przez oddanie ci mojej czakry ja zniknę z twojego umysłu ale nadal będę w głębi ciebie". Gdy Kurama to powiedział oniemiałem stałem tam jeszcze chwile zanim się odezwałem. "Kurama o co ci chodzi?! Jakie formy ?! Nie rozumiem!" "Naruto dzieki temu staniesz sie silniejszy moja czakra zmiesza sie z twoją i będziesz miał cztery formy takie jak: mały słodki lis, duży lis, hybryda i zwykły człowiek. Kiedy się obudzisz bedzies w formie hybrydy abyś mógł zregenerowac siły i wyzdrowieć. Nie obchodzi mnie jakie jest twoje zdanie i tak to zrobie. Obiecuje ci że tam gdzie teraz się znajdujesz jesteś bezpieczny."
Byłem zdziwiony wytłumaczeniem lisa chciałem dowiedzieć sobie więcej i poprosić go by zemną ale nie mam szans aby go przekonać." Kurama zobaczymy jeszcze..?" Zapytałem o do od razu gdy przypomniało mi sobie że powiedział o tym, że z moim umysłu. Kurama się chwile zastanawiał się, zanim mi odpowiedział. "Zobaczymy w twoje 18 urodziny. Żegnaj Naruto" "Do zobaczenia Kurama"
Odpowiedziałem jak najszybciej. Zaczęło się robić ciemno a po chwili chwili pojawiać się się światło obudowy za czołem oglądać. Miałem na głowie parę uszu i ogon. Mój wzrost jest nadal taki sam. Miałem około 165 cm. Nie zwróciłem uwagi wcześniej na pokoju, w którym się znajdowałem. Przypomniało mi się że Kurama powiedział że tu jestem bezpieczny. Postanowiłem położyć się z powrotem do łózka i poczekać na właściciela pokoju.
Pov Itachi
Gdy wszedłem do pokoju zobaczyłem że Naruto już nie śpi ale to co mnie zdziwiło to, że ma ogon i uszy. Gdy spojrzał się na mnie od razu wstał z łóżka i upadł na ziemi. Podszedłem do niego i podniosłem jego wzrost się nie zmienił ma około 165 cm ale ja nadal byłem od niego o około 15 cm wyższy. Posadziłem go obok siebie na łóżku. Miał opuszczone uszy i trząsł się. Postanowiłem z nim porozmawiać "Spokojnie nic ci nie zrobię". Gdy dosyć się uspokoił zapytał "Co ja tu robię?" Postanowiłem od razu odpowiedzieć. "Znalazłem cię rannego w lesie wziąłem cię tu i opatrzyłem powiesz co ci się stało?" Znowu zaczął się trząść postanowiłem posadzić go na kolanach i go uspokoić. Po chwili się uspokoił i zaczął mówić. "Szedłem do Biura Hokage bo mnie wezwała gdy tylko wszedłem do środka zrobiło mi się ciemno przed oczami. Obudziłem się w wielkiej sali. Cały byłem obolały i przywiązany do krzesła a wokół masa ludzi krzyczących żeby się mnie pozbyć. bałem się i poprosiłem o pomoc Kurame. Oddałem mu kontrolę nad moim ciałem uwolnił nas a w lesie oddał kontrolę biegłem ale w pewnym momencie straciłem siły." "Z kąt masz uszy i ogon?" Po chwili zastanowienia odpowiedział mi. "Dzięki Kuramie oddał mi czakrę mam cztery różne formy lis ,duży lis, hybryda i człowiek na razie muszę zostać w tej formie aby odzyskać energię." kiwnąłem tylko głową na to, że zrozumiałem. Widzę, że nadal się mnie boi. Była 23 więc postanowiłem że dam mu się umyci i coś do przebrania. "Naruto damy ci coś do ubrania i się umyjesz". Wstał z łóżka na ziemię ale od razu pożałował dalej jest bardzo słaby posadziłem go na łóżku. Podszedłem do szafy i wziąłem jedną z moich koszul dla niego. "Idę się myć z tobą. Nadal jesteś zbyt słaby"
Zaczął się rumienić. "N-nie dam sobie rade sam!" Zacząłem podchodzić do niego i go podniosłem wziąłem go do łazienki. "Nie martwa się zostawimy bokserki na sobie a teraz się rozbierz." Zaczął się jeszcze bardziej rumienić. Posadziłem go na toaletę i poszedłem po rzeczy dla siebie gdy tylko wróciłem położyłem rzeczy na koszu i powiedziałem.
"Rozbieraj się chyba, że chcesz abym ja to zrobił" Jak na wezwanie zaczął ściągać koszulkę gdy ściągnął podszedłem do niego i ściągnąłem mu bandaż zostawiając go tylko tam gdzie został dźgnięty. Po tym ja też zacząłem się rozbierać. Gdy tylko się rozebrałem włożyłem go do wanny a później sam wszedłem. Usiadłem za nim abym go złapać jak by zemdlał. Gdy skończyłem myć sobie włosy postanowiłem umyć jego Naruto na początku był zaskoczony ale później rozluźnił się. Po jakimś czasie gdy kończyłem się myć włosy Naruto usłyszałem mruczenie spojrzałem na Naruto.
Pov Naruto
Siedziałem w wannie z Itachi. Czułem się nawet dobrze nagle poczułem dotyk na mojej głowie. Okazało się, że Itachi myje mi włosy. Rozluźniłem się i zacząłem się dalej myć. Przyznaje że to przyjemnie. Kilka chwil później zacząłem mruczeć. Zaczerwieniłem się i zacząłem myśleć jak to wyłączyć. "Wybacz nie wiem jak to kontrolować"
Czekałem na odpowiedź. "Nie martw się tym. Pomóc ci umyć ogon?" Zaczerwieniłem się znowu. "Jeżeli nie będzie dla ciebie problem" Powiedziałem zawstydzony. Na co tylko skiną głową na tak. Teraz do niego przodem i wziąłem ogon. Zaczęliśmy go myć nagle Itachi za mocno go pociągnął. "Nya~" Zakryłem usta byłem pewny że wyglądam jak burak. Nie wiem skąd się wziął ten dźwięk. Spojrzałem na Itachi'ego był bardzo zdziwiony postanowiłem się wytłumaczyć. "W-Wybacz j-ja nie wiem co to było" Spojrzałem na niego z powrotem.
"Nie martw się to pewnie jakiś odruch chyba. Jak chcesz jeszcze raz sprawdzić." Odpowiedziałem od razu "N-nie nie trzeba" "W porządku w wychodzimy" Itachi wyszedł z wanny jako pierwszy. Próbowałem wstać ale od razu tego pożałowałem chciałem wstać ale w tym momencie moje nogi znowu zasłabły zamknąłem oczy i czekałem na upadek, który nie nastąpił. Otworzyłem oczy. Itachi mnie złapał. Wyciągnął mnie z wanny i posadził na toalecie. "Zamknij oczy przebiorę się" Zarumieniłem się i schowałem głowę w ręcznik i czekałem na znak od niego żebym mógł otworzyć oczy. "Już teraz możesz otworzyć oczy." Trzymaj te rzeczy przebierz się a potem mnie zawołaj." Wyciągnąłem głowę z ręcznika i wziąłem ciuch. Poczekałem aż wyjdzie i zacznę się przebierać. Wyszedł. Zobaczyłem to co mi dał to były bokserki i jego koszula. Zacząłem się przebierać gdy ubrałem się spojrzałem że jego koszula sięga mi do połowy ud. Położyłem ogon w dół by mi nie podwijał koszuli spróbowałem wstać oparłem się o wannę potem o zlew czułem jak mi się nogi trzęsą ale szedłem dalej opierając się aż doszedłem do drzwi otworzyłem je i dalej oparłem się o nie.
Itachi spojrzał na mnie próbowałem do niego podejść przeszedłem kilka kroków i upadłem. Itachi szybko do mnie podbiegł podniósł mnie i posadził na łóżku. "Połóż się i odpocznij." Położyłem się tak jak mi kazał ale jedno pytanie mnie męczyło "Gdzie ty będziesz spał?" Zapytałem nie pewnie. "Jeżeli ci to nie przeszkadza po łoże się koło ciebie." "W porządku" Odpowiedziałem i zamknąłem oczy. Poczułem że materac za mną się ugina. 'Czy on się o mnie martwi? Opatrzył mnie i mi pomógł czuję że mogę mu zaufać i jeszcze do tego to co Kurama mi powiedział "Tam gdzie jesteś jesteś bezpieczny". Tym bardziej mogę im zaufać' Po tych myślach zasnąłem.
CZYTASZ
Prawdziwa miłość przez przypadek (ItaNaru)
FanfictionNaruto prawie został zbity przez mieszkańców wioski. Kurama pomógł mu uciec chłopiec niestety zemdlał w lesie ostatnie co widział to postać, która się do niego zbliżała. Zdjęcie z okładki nie należ do mnie! Jest to mój pierwszy fanfik więc niektóre...