Kolejna historia z mordercza_smietanka .
Wychodzimy z jaskini (mojego pokoju) i ciocia mówi że na górce za aptekom jest lód idealny na sanki.
No to ubieramy jak na Syberia i wychodzimy.
Po chwili widzimy dzikie stada sebxsów w swym naturalnym środowisku...
(Te sebxy to były 9 letnie dzieci)
No to zaczyna się drama bo my sobie
zjeżdżamy jak normalni spokojni ludzie, a te dzieci specjalnej troski stają nam na drodze.
I one mówią że to ich górka.
To śmietanka im mówię że ta górka to jest własność wspólnoty tego osiedla.
I w tym momencie skończyły im się argumenty.
No to jakaś dziewczynka (pewnie fangirl) mówi że stwarzamy tylko problemy i że mamy sobie iść.
Na co ja jej odpowiadam ,,jesteś czarująca jak
futro z zaskrońca".
*sarkastyczny uśmieszek*
Dziewczynka się patrzy na mnie jakby ducha ujrzała i pobiegła do mamusi.
Stwierdziłyśmy że czas na naradę i poszłyśmy w krzaki.
Wychodzimy i razem mówimy do tych dzieci ,,Debilizm trzeba leczyć i przebaczać, wybaczam ci"
Dziec zaczęły uciekać.
No i zostałyśmy same.
YOU ARE READING
Śmiecior
RandomTutaj opowiadam o moich przeżyciach i śmiesznych sytuacjach :) (czyli ta książka to taki śmietnik) MIŁEGO CZYTANKA