Rozdział V

2.2K 129 210
                                    

🍇Kokichi pov🍇

Shu pomachał mi na pożegnanie i odjechał.
Poszedłem pod dom i zacząłem szukać w kieszeni klucza. W końcu go znalazłem, otworzyłem drzwi i wszedłem do środka.

-Jeeesteeem~ - krzyknąłem z nadzieją ze ktoś mi odpowie ale zastala mnie głucha cisza

-Eyyy ktoś tu jest? Wiesz że to nie jest smieszne aby się przede mną chować? WAAAH JESTEŚ TAKI NIEMIŁY! - krzyczałem do pustego pokoju.

Po chwili zrozumiałem że mieszkałem sam.
Wzruszyłem ramionami i rzuciłem kurtkę na kanapę. Mimo, iż nie było tu nikogo przed kim musiałbym udawać dobry humor, wciąż okłamywałem sam siebie, że bycie samemu mnie nie obchodzi. Jednak w głębi duszy wiedziałem, że chciałem aby był tu ktokolwiek kto by się mną interesował.

Jak zwykle jestem sam.

W salonie zachowany był porządek, choć na półkach zaczął powoli zbierać się kurz.
Poszedłem po schodach na górę aby znaleść swój pokój. Na górze były tylko jedne drzwi więc je otworzylem i wszedłem do środka.

Na biurku leżały jakieś podręczniki i zeszyty, na łóżku było dużo pluszaków i poduszek, a w szafce z książkami były mangi i dużo Panty.
Uśmiechnąłem się i zacząłem wypakowywać butelki swojego ulubionego napoju, aby położyć go tuż obok reszty swojej kolekcji.
Potem zacząłem przeglądać mangi. Większość z nich było z danganronpy.

-Fuuuj- powiedziałem sam do siebie i zrzuciłem mangi z szafki

Będę mieć teraz więcej miejsca na pante nishishi~ - zaśmiałem się i ułożyłem resztę butelek na półkach.

Zadowolony ze swojej "pracy" chciałem usiąść na łóżku ale zauważyłem że na podłodze wciąż leżą te cholerne mangi. Wstałem więc i wyrzuciłem je przez okno. Nie obchodziło mnie co się z nimi stanie ani gdzie spadną. Nie chciałem na nie patrzeć.

W końcu zgasiłem światło i położyłem się na łóżku. Wyjąłem telefon i zacząłem go przeglądać.
Nie znajdowało się w nim nic ciekawego oprócz fanartow z danganronpy (które od razu usunąłem) oraz zdjęć z Shuichim.
Postanowiłem przeszukać numery telefonu, może znajdę tam jakiś ważny numer?

Wszedłem w kontakty i zacząłem patrzeć. Zauważyłem że mam kontakt do shu i.. Maki?
Wolałem do niej nie pisać, a tym bardziej dzwonić, więc wszedłem w konwersacje z Shuichim.
Mam nadzieję że Shu jeszcze nie śpi- pomyślałem i zacząłem do niego pisać.

(Tutaj już się zaczynają wiadomości)

*Kokichi zmienił nick Shuichi Saihara na "🧢Pan detektyw🧢" *

                                                                 Heej Shumai, co robisz?~ -
                                                                Shuu śpisz??-
                                                                             ŚPISZ?-
                                                                             ŚPISZ?-
                                                                            ŚPISZ?-
                                                                             ŚPISZ?-

-Nie, już nie śpię, coś się stało?

                                                              Nuudzi mi siee-

-To idź spać albo porozmawiaj sobie z kimś w domu.

Zaśmiałem się aby ukryć fakt że zrobiło mi się trochę smutno. Byłem całkowicie sam, a Shu o tym nie wiedział.

                            
                             Ale ja chce rozmawiać z tobąą~-

-Jestem zmęczony, chce iść spać i uważam że ty też powinieneś.

     
                                     WAAAAAH NIE CHCESZ ZE MNĄ PISAAAĆ 😭-

-Nie, poprostu chce iść spać. Możemy popisać jutro.

JESTEŚ OKROPNY SHU! OBRAŻAM SIĘ-

-Zrozum że jest już późno ://

Postanowiłem nie odpisywać aby myślał że naprawdę się na niego obraziłem.

-Nie udawaj że się obraziłeś, bo wiem że tylko udajesz
-Kokichi?
-Serio jesteś zły?
-Kokichi?

Aww, widzę że za mną tęsknisz~
Oczywiście, ze się na ciebie nie obraziłem, jak mógłbym być zły na mojego ukochanego Shuu 🥺~-

- ...
-Dobranoc

Braanoc >:((-

Odłożyłem telefon i poprawiłem poduszkę. Dopiero teraz poczułem jak bardzo jestem śpiący. Zamknąłem oczy i po chwili już spałem.

Time skip: rano

Kiedy otworzyłem oczy leżałem na podłodze, koc leżał na mojej głowie a poduszka jakimś cudem znalazła się na drugim końcu łóżka.

Zignorowałem to, wstałem i zeszłem na dół. Byłem dosyć głodny więc postanowiłem zjeść śniadanie. Otworzyłem lodówkę ale jak się okazało była pusta.

-Nyahh nie chce mi się wychodzic z domuu- powiedziałem w przestrzeń, udając że jest w domu ktoś kto mógłby mi odpowiedzieć.

Jednak mimo tych słów, głód wygrał więc zacząłem szukać pieniędzy aby móc coś kupić w sklepie.
Po chwili udało mi się je znaleść, leżały w salonie na półce.

-Hmm, nie starczy mi ich na długo- pomyślałem licząc pieniądze. W końcu wziąłem parę banknotów, ubrałem buty i wyszedłem z domu.

×××××××××××××××××××

Przepraszam że ten rozdział jest taki krótki ale stwierdziłam, że pov Emo czapy zrobię w kolejnym rozdziale.

Ogólnie uważam że ten rozdział wyszedł dosyć słabo i jest nudny ale no cóż XD
Obiecuje że kolejny będzie lepszy (może napisze go jeszcze dziś)

Bayonara~

(652 słowa)

Już Nigdy Nie Będziesz Sam- SaioumaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz