🍇Kokichi pov🍇
Obudziłem się czując coś ciepłego obok siebie. Naturalnie się do tego przytuliłem... Czekaj to się rusza.
Otworzyłem oczy i dopiero wtedy zauważyłem, że przytulam się do śpiącego Shu.. A on do mnie. Poczułem, że moja twarz robi się czerwona, co rzadko się zdarzało, jednak nie chciałem puszczać Shu. Był ciepły i czułem się bezpieczny.. Poza tym kto by tak się nie czuł będąc w objęciu osoby, którą się kocha?
Nagle poczułem, że Shuichi się powoli budzi, a jako iż nie chciałem aby zobaczył, że się rumienię, postanowiłem udawać, że śpię i schowałem twarz w jego klatce piersiowej.
Po chwili usłyszałem ciche ziewanięcie oznaczające, że Shumai się obudził.-H-huh..? - usłyszałem.
Byłem pewny, że Shuichi był w tamtym momencie cały czerwony i spodziewałem się, że się odsunie lub wstanie... Zamiast tego przytulił mnie mocniej i zaczął mnie głaskać po głowie. Woow Shu potrafi zaskakiwać.
Zostałbym tak dłużej ale...-To było kłamstwo! - krzyknąłem patrząc na niego.
-A-AH!- wystraszył się.
-Nishishi~ - zaśmiałem się widząc jak twarz Shuichiego robi się coraz bardziej czerwona.
-N-nie śmiej się, p-poprostu.. - zaczął się tłumaczyć zasłaniając twarz rękami.
-Aww nie musisz się wstydzić~ To oczywiste, że każdy mnie kocha~.- dokuczyłem mu.
-N-nie, poprostu było mi zimno. - powiedział.
Ouch.
Trochę zabolało.
Ale mogłem się tego spodziewać prawda..?-Oww jaka szkoda~! - powiedziałem smutnym głosem, który nie dokońca był udawany.
-U-uh tak w ogóle, która godzina? - spytał Shuichi siadając.
Spojrzałem na łóżko Kaito, na którym wciąż spał astronauta, oznaczało to, że jest na tyle wcześnie, że nie trzeba wstawać na lekcje.
-Na pewno przed siódmą. - ziewnąłem.
-Tak w zasadzie to i tak nie miałem zamiaru iść dzisiaj na lekcje. - stwierdził.
-Dlaczego nie~?- spytałem z ciekawości.
-Raczej wciąż jesteś chory. - powiedział i przyłożył rękę do mojego czoła.
-.. HmmMMmM wiesz Shu, że słyszałem, że sprawdzanie temperatury ręką nie jest tak efektywne jak przyłożenie czoła? - skłamałem, w c a l e nie po to aby twarz Shuichiego była bliżej mojej.
-A-ah tak? Umm, nie wiedziałem. - powiedział i zabrał rękę, po czym zbliżył swoją twarz do mojej i przyłożył swoje czoło do mojego.
Spojrzałem w jego oczy, a on w moje. Przez chwilę tak siedzieliśmy, ale w pewnym momencie Shuichi się zawstydził i odsunął się.
-U-uh nie masz gorączki, a jak się czujesz? - spytał.
Nishishi, reakcja Shu była urocza~
-Czuje się dobrze i to tym razem nie jest kłamstwo~ - powiedziałem zgodnie z prawdą.
-To dob.. - zaczął mówić Shu.
-Shuichi? Kokichi? - usłyszeliśmy głos Kaito, a Shu zrobił się jeszcze bardziej czerwony.
-Kaito nie przerywaj im momentu. - skarcił go Rantaro, który również już nie spał.
-N-nie to nie tak, p-poprostu sprawdzałem czy Kokichi nie ma gorączki. - zaczął się tłumaczyć Shuichi.
-uHm~... Tak czy inaczej chyba powinniśmy wstać. - stwierdził Rantaro i wstał z łóżka. To samo zrobił Kaito.

CZYTASZ
Już Nigdy Nie Będziesz Sam- Saiouma
Fiksi PenggemarShuichi postanawia wybaczyć Kokichiemu za wszystko co się stało w morderczej grze, która jak się okazało, była symulacją. Czy zostaną przyjaciółmi? A może kimś więcej? Nie dowiesz się jeśli nie przeczytasz (☞ ͡° ͜ʖ ͡°)☞ ~ZAKOŃCZONE~