- Dziecko, gdzieś ty była?! - Usłyszałam krzyk mamy.- Nie krzycz głowa mnie boli - Powiedziałam wchodząc do pokoju.
- Nie krzycz?! Jest druga w nocy! - Znowu krzyknęła. - Nie sądzę że byłaś na komisariacie do drugiej w nocy!
No i nie byłam, noc spędziłam z chłopakiem. Krążąc po całym mieście. Było cudownie
- Mamo daj spokoj mam siede...
- Umiesz coś innego powiedzieć?! - Przerwała mi. - Tak może i masz siedemnaście lat, ale wciąż za ciebie odpowiadam!
Łzy zebrały mi się w oczach. Ona ma racje.
- Przepraszam... - Powiedziałam ze szlochem.
- Idź już do siebie i więcej nie rób takich akcji... A no i Jacob tu był, mówił coś ze musicie porozmawiać. - Powiedziała i weszła do łazienki.
Szybko usiadłam ma łóżku i wybrałam numer Jacoba. Mój telefon był na wyczerpaniu więc włączyłam głośnomówiący, położyłam telefon na szafce nocnej i zaczęłam szukać w szufladzie ładowarki. Podczas mojego szukania Jacob odebrał.
Szybko się podniosłam i zaczęłam szukać gniazdka za szafką.
- Halo? - Powiedziałam bo chwili ciszy.
- Co chcesz - Usłyszałam poważny ton Jacoba.
- Co chce? O co ci chodzi?
- O co mi chodzi? To nie ja zniknąłem na 3 jebane godziny bez słowa.
- To nie...
- To jak?!
- Ja... Ja... - Próbowałam coś wymyślić bo raczej gdybym powiedziała że jeździłam po mieście z facetem który rozesłał moje fałszywe nudesy, nie był by szczęśliwy.
- Ostatnio ciągle kłamiesz Lia. - Powiedział i rozłączył się. To było jak cios w serce. Z Jacobem nie kłóciłam się nigdy. A jeżeli już to na żarty i godziliśmy się po 5 minutach. Ale dzisiaj było inaczej.
Wstałam, ogarnęłam się i już miałam położyć się spać kiedy dostałam wiadomość.
Nieznany: Kiedy powtórka z rozrywki?😎
Szybko domyśliłam się kto pisze. Przez chwile chciałam zapisać numer w kontaktach ale kiedy miałam wpisać numer z czegoś zdałam sobie sprawę. Nie znam jego imienia.
Do nieznany: Pomyśle nad tym kiedy poznam twoje imię
Nieznany: Oh czyli teraz to ty stawiasz warunki?
Do nieznany: Zawsze stawiam warunki.
Nieznany: Zapewne jesteś top
Po przeczytaniu ostatniej wiadomości uśmiechnęłam się głupio do telefonu. Nawet nie wiem jak śmiesznie musiało to wyglądać. Odłożyłam telefon na szafkę nocna i przekręcałam się z boku na bok, próbując odnaleźć najlepszą pozycje.
- Amelia! Czy ty nie słyszysz tego budzika? Dzwoni już chyba 5 minut. - Usłyszałam głos mamy.
- Nie chce wstawać... - Mruknęłam i schowałam się pod kołdrą.
- Jest poniedziałek i masz trening na 6.30. - Zaczęła rozglądać się po pokoju jakby czegoś szukając.
- Co ty robisz? - Wyłoniłam się spod kołdry.
- Nic, nic, biegnij zjeść śniadanie.
Jak powiedziała, tak zrobiłam. Poszłam zjeść śniadanie oglądając przy okazji tik toka, instagrama i odczytując snapy. Codzienna rutyna.
CZYTASZ
After All
Novela Juvenil„because it's never too late" Książka może zawierać sceny 18+, bądź niecenzuralne wyrażenia. Czytasz na własną odpowiedzialność.