4.

498 18 19
                                    


- Dziecko, gdzieś ty była?! - Usłyszałam krzyk mamy.

- Nie krzycz głowa mnie boli - Powiedziałam wchodząc do pokoju.

- Nie krzycz?! Jest druga w nocy! - Znowu krzyknęła. - Nie sądzę że byłaś na komisariacie do drugiej w nocy!

No i nie byłam, noc spędziłam z chłopakiem. Krążąc po całym mieście. Było cudownie

- Mamo daj spokoj mam siede...

- Umiesz coś innego powiedzieć?! - Przerwała mi. - Tak może i masz siedemnaście lat, ale wciąż za ciebie odpowiadam!

Łzy zebrały mi się w oczach. Ona ma racje.

- Przepraszam... - Powiedziałam ze szlochem.

- Idź już do siebie i więcej nie rób takich akcji... A no i Jacob tu był, mówił coś ze musicie porozmawiać. - Powiedziała i weszła do łazienki.

Szybko usiadłam ma łóżku i wybrałam numer Jacoba. Mój telefon był na wyczerpaniu więc włączyłam głośnomówiący, położyłam telefon na szafce nocnej i zaczęłam szukać w szufladzie ładowarki. Podczas mojego szukania Jacob odebrał.

Szybko się podniosłam i zaczęłam szukać gniazdka za szafką.

- Halo? - Powiedziałam bo chwili ciszy.

- Co chcesz - Usłyszałam poważny ton Jacoba.

- Co chce? O co ci chodzi?

- O co mi chodzi? To nie ja zniknąłem na 3 jebane godziny bez słowa.

- To nie...

- To jak?!

- Ja... Ja... - Próbowałam coś wymyślić bo raczej gdybym powiedziała że jeździłam po mieście z facetem który rozesłał moje fałszywe nudesy, nie był by szczęśliwy.

- Ostatnio ciągle kłamiesz Lia. - Powiedział i rozłączył się. To było jak cios w serce. Z Jacobem nie kłóciłam się nigdy. A jeżeli już to na żarty i godziliśmy się po 5 minutach. Ale dzisiaj było inaczej.

Wstałam, ogarnęłam się i już miałam położyć się spać kiedy dostałam wiadomość.

Nieznany: Kiedy powtórka z rozrywki?😎

Szybko domyśliłam się kto pisze. Przez chwile chciałam zapisać numer w kontaktach ale kiedy miałam wpisać numer z czegoś zdałam sobie sprawę. Nie znam jego imienia.

Do nieznany: Pomyśle nad tym kiedy poznam twoje imię

Nieznany: Oh czyli teraz to ty stawiasz warunki?

Do nieznany: Zawsze stawiam warunki.

Nieznany: Zapewne jesteś top

Po przeczytaniu ostatniej wiadomości uśmiechnęłam się głupio do telefonu. Nawet nie wiem jak śmiesznie musiało to wyglądać. Odłożyłam telefon na szafkę nocna i przekręcałam się z boku na bok, próbując odnaleźć najlepszą pozycje.

- Amelia! Czy ty nie słyszysz tego budzika? Dzwoni już chyba 5 minut. - Usłyszałam głos mamy.

- Nie chce wstawać... - Mruknęłam i schowałam się pod kołdrą.

- Jest poniedziałek i masz trening na 6.30. - Zaczęła rozglądać się po pokoju jakby czegoś szukając.

- Co ty robisz? - Wyłoniłam się spod kołdry.

- Nic, nic, biegnij zjeść śniadanie.

Jak powiedziała, tak zrobiłam. Poszłam zjeść śniadanie oglądając przy okazji tik toka, instagrama i odczytując snapy. Codzienna rutyna.

After All Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz