- Musze wysiąść. - Powiedziałam stanowczo zapominając o rozłączeniu się.
- Z kim ty jesteś? - Usłyszałam głos Jacoba.
- Z mamą. - Wymyśliłam coś na poczekaniu.
- Gadasz z Jacobem? - I to zepsuło wszystko, Jacob momentalnie się rozłączył, nawet nie zdążyłam nic powiedzieć.
- Kurwa! - Krzyknęłam i walnęłam z całej siły chłopaka w ramie.
- Przepr...
- Nie przepraszaj. - Powiedziałam ze szlochem. - Nie wiedziałeś... Zatrzymaj się tutaj, wysiądę.
- Co? Przecież to dobre 4 km od twojego domu. - Powiedział, zdezorientowany chłopak.
Nie chciałam z nim wracać, chciałam się przejść, i wszystko sobie poukładać. Czy kocham Jacoba? Znaczy napewno go kocham, ale czy w taki sposób w jaki on mnie.
- Nic nie szkodzi, przejdę się. - Sama wiedziałam że to nie najlepszy pomysł, wciąż miałam na sobie strój z dzisiejszego meczu a on odkrywał więcej niż przykrywał. Ale kto niby mógł by mi coś tutaj zrobić.
- No ok, jak chcesz. - Powiedział i zatrzymał się na najbliższym przystanku. Było mi głupio że przyjechał tu specjalnie dla mnie, a ja uciekam bo zadzwonił do mnie inny chłopak. Ale to nie tak że teraz pobiegnę do Jacoba i będziemy szczęśliwą parą. Przecież jesteśmy w tak cudownej przyjaźni, związek może wszystko popsuć...
Wysiadłam szybko z samochodu i ostatni raz spojrzałam na chłopaka kiedy w końcu się odezwał.
- Ethan. Miło mi. - Uśmiechnęłam się blado i zamknęłam drzwi samochodu.
Chłopak odjechał a ja zaczęłam kierować się w stronę domu. Ciągle myślałam o tym co powiedział mi Jacob. Czy on naprawdę mnie kocha? A Ethan? Czego on ode mnie chce?
To wszystko jest takie pogmatwane...
Z początku myślałam czy aby nie zadzwonić do Jacoba, ale uznałam że i tak nie odbierze. Miałam zamiar iść do jego domu. Ale to też nie jest dobry pomysł.
Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Niny. Powiedziała że powinnam posłuchać głosu serca, ale moje serce w tym momencie jest nieme.
Byłam już na swojej ulicy, kiedy zauważyłam światło w pokoju Jacoba. Nie wiem co mną rządziło ale weszłam na posesje jego rodziny i udałam się do środka domu.
Do drzwi podeszła jego mama.
- Hej ciociu mogę wejść? - Spytałam miło.
- Oo Lia jak miło że wpadłaś, tak proszę wejdź ale dlaczego przyszłaś teraz? - Spojrzała na zegarek na lewym nadgarstku. - Jest prawie 1 w nocy.
- Musze pilnie porozmawiać z Jacobem.
- Oh, rozumiem. - Powiedziała i odeszła w głąb domu.
Szybko przeszłam przez przedpokój i weszłam do pokoju Jacoba. Siedział na łóżku i pisał coś na telefonie. Zawsze w ten sposób spędzaliśmy czas razem.
- Jeśli czegoś chcesz to się sprężaj, bo zaraz zaczyna się mój ulubiony serial. - Powiedział lekceważąco i nawet na mnie nie spojrzał.
To nie był mój Jacob, on nigdy nie mówił do mnie w ten sposób. Co się zmieniło? Co zrobiłam nie tak?
- Jacob proszę porozmawiajmy spokojnie...

CZYTASZ
After All
Teen Fiction„because it's never too late" Książka może zawierać sceny 18+, bądź niecenzuralne wyrażenia. Czytasz na własną odpowiedzialność.