Siedział tam.
On tam kurwa siedział.
Ten chłopak z wczoraj. On tam był.
Patrzyłam na niego z lekkim żalem i pustką w oczach, Jacob widząc co robię również się obrócił a kiedy to zrobił momentalnie znalazł się przy chłopaku.
- Ty chuju. - Powiedział groźnie, szarpiąc chłopaka za koszulkę. - Co ty sobie wyobrażasz co?!
- Jacob spokojnie ja... - Zaczęłam ale chłopak mi przerwał.
- Skąd się znacie? - Zapytał zdenerwowany. Nie odpowiedziałam, bo nie wiedziałam od czego zacząć. I nagle usłyszałam śmiech tego chłopaka.
- Co cię tak bawi zjebańcu? - Powiedział Jacob.
- Cały ten cyrk, zasłużyła sobie i tyle w temacie. - Tak, to prawda. Zasłużyłam na to.
Spojrzałam na chłopaka, a później na Jacoba i wybiegłam z budynku. Wyciągnęłam telefon i zaczęłam sprawdzać kiedy przyjedzie najbliższy uber. Okej, będzie po mnie za 4 minuty, poczekam. Chwile tak stałam ale w pewnej chwili pomyślałam że zaraz ktoś po mnie wybiegnie wiec pobiegłam za najbliższy blok i chwile tam stałam. Kiedy zobaczyłam auto natychmiast do niego wsiadłam.
Podjechałam pod przystanek na końcu miasta, bo uber dalej mnie nie zawiezie, zapłaciłam i zaczęłam szukać najbliższego autobusu. Pół godziny? SUPER! Była prawie 22 a ja miałam czekać na autobus? Przecudownie. Jeszcze pewnie kiedy dojadę, zjawi się u mnie Jacob i zrobi mi awanturę. Nie chce tego.
- Wujek. - Szepnęłam sama do siebie i wyjęłam telefon z kieszeni. Wybrałam numer i zadzwoniłam.
- Halo? - Usłyszałam jego zachrypnięty głos. Wujek miał na imię Danny i był bratem mojego taty. Mieszkał w samym centrum miasta.
- Hej wujku mogę u ciebie przenocować dzisiaj? - Zapytałam, cała dygocząc z zimna.
- No jasne że tak ale czy ty czasem nie masz jutro lekcji? - Kurwa! Zapomniałam o szkole.
- Ymm, najwyżej nie pójdę i wezmę notatki od Harper. - Szybko sprostowałam. - To jak?
- Mam po ciebie podjechać?
- Właściwie to... - Już miałam kończyć zdanie kiedy pod przystanek podjechał, czarny samochód. Był prześliczny!
- Wsiadaj. - Usłyszałam ten znajomy głos. - No już.
- Wujku , zaraz oddzwonię. - Powiedziałam szybko do telefonu i rozłączyłam się zanim zdążył coś powiedzieć. Spojrzałam na samochód. - Niby dlaczego mam wsiąść?
- Bo tak mówię, nie słyszałaś? - Powiedział zdenerwowany. - Wsiadaj.
Chwile się wahałam.
To nie jest dobry pomysł Lia.
Lepszym będzie prowadzenie konwersacji z wujkiem o tym jak znalazłam się na opustoszałym przystanku o 22?
Wsiadam.
Nie, nie rób tego.
Wsiadłam.
KURWA WSIADŁAM.
Jak tu ładnie pachnie.
- Będziesz się tak rozglądać czy zapniesz ten pas, żebyśmy mogli jechać? - Warknął, a ja dopiero wtedy zauważyłam że rozglądam się po samochodzie jakby było to jakieś muzeum. Zapięłam szybko pas i spojrzałam przez przednią szybę. Chłopak zaczął jechać, w innym kierunku niż mój dom.
- Gdzie jedziemy bo mój... - Zaczęłam ale nie skończyłam bo spojrzałam na jego twarz. - O mój boże co ci się stało?! - Zaczęłam z krzykiem. Jego oko było całe sine, a warga i brew były całe w krwi. Chłopak parsknął śmiechem. Był to tak bardzo ironiczny śmiech że aż rozbolała mnie głowa.
- Twój chłoptaś się stał. - Powiedział zaciskając mocniej dłonie na kierownicy.
- Jacob ci to zrobił?! - Nie, nie on nie byl do tego zdolny, on nigdy się nie bił...
- Dziwisz się?
- E tak. - Powiedziałam wciąż patrząc na chłopaka. Trzeba było przyznać że to jak prowadził samochód było zajebiscie gorące. - Jedziemy do apteki całodobowej. - Zdecydowałam.
- Niby po co? Nie potrzebuje pielęgniarki. - Przewrócił oczami i spojrzał mnie na chwile. - Widze że makijaż już naprawiony.
I w tym momencie czułam się okropnie.
Albo i gorzej.- J-ja przepraszam. - Powiedziałam chowając twarz w dłoniach. - Nie przemyślałam tego.
- Masz racje. - Kiwnął głową. - Ale to też moja wina.
-Niby czemu? - Spytałam, chociaż znalałam odpowiedz.
- Jeszcze pytasz? - Zakpił.
Odwróciłam głowę i oparłam o szybę.
- Miałeś jechać do apteki.
- Nie potrzebuje.
- Potrzebujesz. - Upierałam się. - Krwawisz.
- Ty tez, przez tydzień raz w miesiącu. - Zaśmiał się.
- Oh, wiec takie żarty cię bawią? - Zapytałam oburzona.
- Nie, ale bawi mnie twoja mina w tym momencie. - Zaśmiał się głośniej.
•
•
•
•
Hejka skarby!
Zrobiłam dosyć długą przerwę ale nadrobię!
Macie jakieś teorie na temat Sarah?
Buziaki

CZYTASZ
After All
Teen Fiction„because it's never too late" Książka może zawierać sceny 18+, bądź niecenzuralne wyrażenia. Czytasz na własną odpowiedzialność.