Czas x leci x szybko v2

67 6 12
                                    

- I co o tym sądzicie? - Shalnark.

- Nie jest źle - Dana.

- To tak czyli to co zawsze, jeżeli wejdziemy przed rozpoczęciem i całym zamieszaniem, nie będzie źle, ale nie wiemy dokładnie kiedy się rozpoczyna aukcja, chodzi o to, że co roku może się to zmieniać, więc przypuśćmy godzinę 24.00. Musimy znaleźć miejsce przechowania, na pewno będzie coś w stylu sejfu, ale pewnie przy otwarciu przez odpowiedzi ego człowieka, więc ty to załatwisz, Feitan. - powiedział Shalnark.

- Ta. - Feitan.

- Kończąc, jeżeli otworzymy i zdobędziemy przedmioty, żeby wyjść musimy pozbyć się ludzi którzy będą pilnowali wejścia, jak i tylnego to przedniego więc wtedy robimy swoje. Chce też powiedzieć żeby obeszło się bez niepotrzebnych trupów. - powiedział Shalnark

- Pff. - Feitan.

- Dobra torche odeszlismy od tematu, bo jak wiecie nadal zastanawia mnie ten dom i dlaczego drzwi sie same zamknęły - Dana.

- Słuszna uwaga, chwilowo nawet o tym zapomniałem - Nobunaga.

- Może to był po prostu dom w którym straszy może to nawet chciał nas tam zamknąć używając Nenu, ale nie czułam żadnej aury, nie wiem jak wy. - Machi.

- Może istnieje technika, która pozwala na ukrywanie tego? - Dana.

- Wątpię w takie rzeczy, chodź mogłoby być to możliwe, ale to musiałby być człowiekiem naprawdę uczony. Prawda, mamy z dużą ilością ludzi na pieńku, ale kogoś kto by to umiał robić takie rzeczy, to nie jestem pewna. - Machi.

- Może myśliciel z wcześniejszych lat. - Dana.

- Jeszcze czego, jeżeli to okaże się prawdą to chyba nie mógł sobie znaleźć lepszego czasu. - Nobunaga.

- Mówiąc szczerze, odkąd doszta Dana nie mamy wolnego czasu... - Shalnark.

- Hmm?! No pewnie zwalcie na mnie wszystko, bo przecież to pewnie ja nasłałam na was kogoś! - Dana.

*Wiecie moment kiedy wszystkie oczy lecą w stronę Dany i tworzy się okręg wzroku, wyobraźcie to sobie kbfnwz*

- Znaczy, nie to że to ja kogoś nasłałam, uwierzcie mi działałam sama i czemu miałabym zdradzać was, a w szczególności Feitana *panic - Dana.

- Panikujesz za bardzo nic nie powiedzieliśmy. - Feitan.

- Wracając, jeśli ktoś uczony (jak wspominałam) z którym mieliśmy jakąś sprawę, chce się teraz zemścić i nauczył się jakiś mrocznych technik, albo zawarł z czymś albo z kimś jakiś pakt może być ciężko - Machi.

- Racja, tak też może być, ale nie myślmy na początku o najgorszym. - Shalnark.

- Może to był jakiś przypadek, może tylko wiatr mocniej zawiał, a z racji, że drzwi były stare z łatwością się przesunęły. - dokończył Shalnark.

- Mimo wszystko, czułem opór przy walnieciu w drzwi - Franklin.

- Może mocniej się z zatrzasnely - Nobunaga.

- Ty to serio nie chcesz znać rozwiązania? - Dana.

- Nie wiem czy widać - Nobunaga.

- Wkurza mnie on wiecie? - Dana.

- Ta ta, nie tylko ciebie. - Feitan.

- Kolejna rzecz w której się zgadzamy, mówię wspólny los jest nam pisany! - Dana.

- Dobra dość tego wszystkiego, przypuśćmy, że to jakiś myśliciel, to skąd wiedział, że akurat tu będzie i tak idealnie opanowal ukrywanie swojej aury i Nenu na przedmiotach? - Machi.

- Prawdę mówiąc, każdy inaczej wykorzystuje tą zdolność, ale może wymyślił swoją własną kombinacje na przestrzeni lat? - Shalnark.

...

- Tak właśnie było moi drodzy! - rozniósł się po pustej willi głos mężczyzny.

- K-kto to?!...






















































- K-kto to?!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

( ͡° ͜ʖ ͡°)

Musiałam wybaczcie, ale niedługo pojawi się nowy rozdział, zostaw kometarzyk jeżeli w minimalnych stopniu miło się czytało i czy spodobała ci się ta książka i czy wogule ma jakiś sens  ༎ຶ‿༎ຶ.

𝐒𝐳𝐤𝐚𝐫𝐥𝐚𝐭𝐧𝐞 𝐨𝐜𝐳𝐲 𝐰 𝐓𝐫𝐮𝐩𝐢𝐞 𝐅𝐚𝐭𝐨𝐦𝐮 / 𝐳𝐚𝐤𝐨𝐜𝐡𝐚𝐧𝐚 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz