Rozdział 1

62 4 1
                                    

Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia, lecz gdy pierwszy raz cię ujrzałam od razu wiedziałam, że moje serce nie wypuści cię tak łatwo.


-Hejka, nazywam się Livia i mam 18 lat , mieszkam z rodzicami i młodszą siostrą. Mam długie, proste, brązowe włosy, zielone oczy z ciemnoniebieską obwódką, długie rzęsy, dość wąski nos i średniej wielkości usta. Wszyscy mi zawsze mówią, że jestem miła ale zazwyczaj do nowopoznanych osób jestem dość sceptycznie nastawiona. Lubię pomagać innym, sprawia mi to wielką radość, zawsze staram się znajdować w ludziach to co najlepsze. Szczerze mówiąc nigdy nie byłam pewna siebie zawsze wątpiłam we wszystko co robię. Uwielbiam spotykać się z przyjaciółmi, gotować, słuchać muzyki najchętniej 24/7 ale tak się niestety nie da, podróżować, rysować, jeździć moim autem i kocham zachody słońca są przepiękne i niepowtarzalne. Mam także najlepszą przyjaciółkę Larę, która rok temu gdy pojechała do Londynu na wakacje poznała swoją dziewczynę i są razem do teraz. -

~w szkole~

-hej pamiętasz jak ci mówiłam, że chcę jechać do mojej dziewczyny do Londynu na wakacje prawda?- 

-tak jasne, że pamiętam-

-nie chce jechać tam sama i chciałabyś może pojechać tam ze mną?-

-bardzo chętnie-

-ahh wiedziałam, że się nie zgodzisz... chwila co, naprawdę??-

-jasne, że tak przecież wiesz, że chciałam kiedyś zwiedzić Londyn i mam teraz okazje jeszcze pojechać tam z tobą to jakbym mogła się nie zgodzić-

-to będą wspaniałe wakacje- 

-tak ale muszę jeszcze spytać rodziców czy mogę jechać-na szczęście są wspaniali i raczej pozwolą mi jechać

Na szczęście rodzice pozwolili mi jechać pod warunkiem, że będę dawała znać, że żyję. Nie muszę się martwić o bilety na lot ani o mieszkanie na ten czas pobytu w Londynie, bo moja kochana przyjaciółka powiedziała, że się tym zajmie.

~dzień przed wyjazdem~

-ok to mam to jest, hmm czy pójdę na jakąś imprezę? Londyn to duże miasto pewnie dużo się tam dzieje, dobra wezmę kilka sukienek.-

~później~

-o Lara dzwoni. No hej-

-hejka słuchaj mam pytanie wcześniej jakoś zapomniałam zapytać-

-no to pytaj-

-w samolocie wolisz siedzieć przy oknie czy nie?-

-wiem, że masz chorobę lokomocyjną i lepiej dla nas obu będzie żebyś nie siedziała przy oknie, a przy okazji pooglądam sobie widoki-

-uff dzięki ci-

-nie ma sprawy. W ogóle jak tam nasze mieszkanie?-

-nie martw się już wszystko załatwiłam-

~godzinę później~

-dobra ja muszę kończyć muszę spakować jeszcze kilka rzeczy-

-jasne tylko całej szafy nie bierz-

-hahaha bardzo śmieszne-

-dobra pa-

-papa-

~po spakowaniu walizki i torby podróżnej~

-ok książka, laptop, kocyk, chyba mam wszystko-

~wyjazd na lotnisko~

-ok walizka i torba w aucie, jeszcze podjedziemy po Larę .-moi rodzice zawiozą nas na lotnisko żeby nie zostawiać tam auta 

~na lotnisku~

-dzięki, że nas podwieźliście, ale musimy już iść nie chcemy się przecież spóźnić.-

-jasne kochanie miłej podróży-

-pa mamo...pa tato kocham was-

-do widzenia-

~gdy już wsiadły do samolotu~

-no to co kierunek Londyn-

-nawet mi nie mów nienawidzę latać to jest straszne ale cieszę się, że zobaczę się z moją dziewczyną i, że lecę tam z tobą-

-też się cieszę, że mnie ze sobą zabierasz, a teraz żebyś mi się tu nie zżygała odpręż się i może coś obejrzyj albo spróbuj zasnąć-

-tak zrobię-

~kilka godzin później~

-czyli to to jest to nasze mieszkanie tak?-

-dokładnie, podoba ci się ?-

-się jeszcze pytasz jest cudowne i to okno, przez które widać miasto, genialny widok.-

-dobra słuchaj ja idę spać jestem wykończona po tej podróży-

-jasne miłych snów, ja w sumie jestem dość wypoczęta chyba pójdę na miasto-

-ok tylko się nie zgub i jakby coś się działo dzwoń do mnie-

-jasne to idę się ogarnąć i wychodzę.-

*dobra co by tu teraz ubrać...o może ten top i spódnicę tak jest w sumie dość ciepło wezmę jeszcze dżinsową kurtkę na później, jeszcze włosy i lekki makijaż i mogę iść*

-nie śpisz jeszcze?-

-dopiero co się położyłam musiałam się przebrać-

-jak wyglądam?-

-woo mega, wyglądasz naprawdę ślicznie-

-dziękuje dobra to ja wychodzę-

-no dobrze ale pamiętaj jak coś to dzwoń-

-jasne to do później-

-paa-



~HEJKA MAM NADZIEJĘ, ŻE DOBRZE SIĘ TO CZYTAŁO I MIAŁO TO SENS BO JEST TO MOJE PIERWSZE OPOWIADANIE, WIĘC PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ ZA NIEDŁUGO RODZIAŁ 2 ~

Love is the momentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz