Mamy to

1.3K 106 365
                                    

Ostrzeżenie

Jest i rozdział, który faktycznie będzie można nazwać Tomburem! Od razu więc ostrzegam - jeśli kogoś gorszy ten ship, różnica wieku czy cokolwiek czujcie się wolni żeby go pominąć i przejdźcie prosto do kolejnego. 

Niemniej jednak, pamiętajcie że ten fanfik to Tombur/nie-Tombur. Takie rzeczy dzieją podczas grania z przyjaciółmi w gry i nie świadczy o jakiejś relacji romantycznej pomiędzy Tommym/Wilburem/Tubbo. Myślcie o nich jak o trójce przyjaciół na wspólnym tripie. Proszę.




- No. You're mine, Tommy.

Huh?

To było. To było niespodziewane. Bardzo niespodziewane. Bardzo... Przyjemne. Miękkie, dziewczyny są takie miękkie i pachnące. Nagle do uścisku przyłączyła się Niki. Objęła dwójkę swoimi ramionami i schowała twarz w fioletowych włosach Minx. Trwając w takim uścisku Tommy poczuł na swoich plecach dłoń Tubbo, który też przyłączył się do przytulanka. Na koniec podszedł Wilbur i delikatnie złapał Tommiego w talii. Jezu to było takie ciepłe.

Kiedy się rozłączyli rozmawiali o tym co mają zamiar robić. Zdecydowali pójść razem do domu strachów. Nie żeby domy strachów były takie straszne. Może tylko dla Wilbura i Tubbo, cały czas piszczeli. Raz nawet Wilby rzucił się na ramię Tommiego, zaraz potem się oczywiście zawstydził i przez resztę czasu patrzył w ziemię, żeby się mniej bać. Oboje tak bardzo się cieszyli kiedy już wyszli.

Słońce chyliło się ku zachodowi i zaczynało się robić zimno. Czwórka zdecydowała, że to koniec na dzisiaj. Pożegnali się i rozeszli. Minx i Niki przyjechały do Francji tylko na jeden dzień. Taki mały lesbijski road trip.

Około 19 chłopacy przekroczyli próg swojego hotelowego pokoju. Zaledwie po kilku godzinach pobytu tam zdążył się stać tak bardzo zagracony. Na łóżku Wilbura i Tommiego leżały nieposkładane ubrania i poskręcane kable. Tylko łóżko Tubbo było utrzymane we względnym porządku, może poza tym że leżały pod nim dwie szklane butelki po sokach.

Za jedną z nich chwycił Wilbur.

- Tak wcześnie, a my już w hotelu. Może chcecie zagrać w butelkę? - przechylił głowę i się zaśmiał przenosząc wzrok z butelki na chłopców stojących w drzwiach.

Toby zaraz się podekscytował, pociągnął Tommiego (wciąż ubranego w sukienkę jeśli pamiętacie) za nadgarstek i usadził na dywanie czekając aż Wilbur dopełni ich kręgu. Tommy westchnął, ale kiedy pomyślał o tej grze stwierdził że to może być... ciekawe.

- Dobra, szybkie przypomnienie zasad: osoba, na którą wskaże butelka jest skazana na łaskę tego, kto nią zakręcił. Może wtedy wybrać pomiędzy prawdą, a wyzwaniem. Dodatkowo każdemu przysługuje jeden pas, ale ten kto go weźmie jest pizdą. Jasne?

- Ajaj kapitanie - zasalutował Tommy już obmyślając niecne wyzwania dla swoich przyjaciół.

- Ja chcę być pierwszy! - zakwilił Tubbo szukając pozwolenia w oczach pozostałej dwójki, Wilbur entuzjastycznie skinął głową. Brunet podniósł się na łydkach i zakręcił butelką ślizgającą się po niskim dywanie. Chwila niecierpliwego oczekiwania i zwężenie butelki wskazało na blondyna w sukience. Tommy westchnął, po czym wybrał prawdę.

- Osoba w której sekretnie się podkochujesz to...? - powiedział po czym zatopił twarz w dłoniach. To takie typowe pytanie w tej grze.

Wilbur się zaśmiał a potem wydał dźwięk pokroju ,,u-hu-hu...". Z Tubbo przeniósł wzrok na Tommiego.

Tombur, pierwszy w tym sezonie!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz