cztery

994 130 61
                                    

Dream zaznajomił się już z powtarzającymi się snami, mimo wszystko nie zmiejszyło to odczuwanego przez niego bólu. George stoi przed lasem, w którym Dream znalazł jego telefon, odwrócony do plecami. 

– George, znalazłem twój telefon. O niego ci chodziło? – Dream jest zdyszany, mimo iż nie zrobił ani jednego kroku. George obraca się, jego usta zaciśnięte są w wąską linię.

– Chcę, żebyś znalazł mnie – szepcze, i na Boga, Dream próbuje. Próbuje najbardziej jak może, ale nie bardzo wie, gdzie ma w ogóle zacząć.

– Powiedziałeś mi, że mnie kochasz. Nigdy wcześniej tego nie mówiłeś. Nigdy nie dostałem od ciebie wiadomości.

– Wiem, jest w porządku.

– Powiem ci to ponownie jak tylko cię odnajdę – George milczy. Wzrok Dreama wędruje na ziemię, mężczyzna bierze do płuc głęboki oddech. – Potrzebuję cię, George, musisz do mnie wrócić.

– Przepraszam – to wszystko co brunet ma do powiedzenia. Dream szybko podchodzi do George'a i bierze go w ramiona.

Jest tak bardzo prawdziwy, tak bardzo żywy. Serce Dreama usycha z tęsknoty.

– Nie przepraszaj. Mam gdzieś, że jesteś tylko George'em z mojego snu. Nic z tego, co się teraz dzieje nie jest twoją winą. Znajdę tego, kto ci to zrobił, i możesz mi wierzyć, że słono za to zapłaci. Wrócisz bezpiecznie do domu – George zagłębia się w jego uścisku, jego włosy łaskoczą podbródek Dreama.

– Dream, kocham cię – Dream potrzebował takch słów. ..., łzy spływają ciurkiem po jego policzkach. 

Dream chce mu odpowiedzieć, powiedzieć, że również go kocha. George nigdy nie usłyszał tych słów wypowiedzianych szczerze, przynajmniej tak mu się wydawało, gdyż Dream swoje prawdziwe uczucia zawsze maskował żartem. 

Gdy Dream otwiera usta, aby odpowiedzieć mu tymi samymi słowami, tym razem zupełnie na serio, George robi krok do tyłu i posyła mu niepewny uśmiech. Zaraz po tym zaczyna znikać, sen Dreama się kończy.

~~

Dream – siostra George'a potrząsa go za ramię, ubrana już w ciepły polarowy płaszcz. Dream podnosi głowę i rozgląda się.

– Co? 

– Musimy jechać odebrać Sapnapa, pamiętasz? Mama nie jest teraz w najlepszym stanie, nie da rady prowadzić – prawda.

Jej stan był zrozumiały, zwłaszcza po tym, jak odsłuchała treść nagrania. Dream był pewien, że gdy cały ten koszmar się skończy i George znowu będzie z nim, jego krzyki będą go nawiedzać do końca życia.

– Okej, już się zbieram – wstaje i przeciąga się. Siostra George'a, Abigail podaje mu jedną z kurtek George'a. Odbiera ją od niej z wdzięcznością.

Nie rozmawiają ze sobą, żadne z nich nie ma nic do powiedzenia. Mechanicznie wykonują wszystkie czynności, oboje zatopieni we własnych myślach. Abigail podaje Dreamowi klucze, po czym opuszczają dom.

Wsiadają do samochodu przygotowani na ponad trzydziestominutową drogę. Oboje starają się nie spoglądać na przeklęty kawałek lasu, lecz jest to od nich silniejsze. Nieprzyjemny dreszcz przebiega im po karkach, gdy patrzą na miejsce, w którym znaleziono samochód George'a.

Dream zawsze myślał, że jego pierwsze spotkanie z Sapnapem będzie bardziej interesujące. Powinno być, do kurwy nędzy. Jedzie spotkać swojego przyjaciela, którego zna od dwunastego roku życia. Niestety przyćmiewa to fakt, że George może być torturowany w chwili, gdy oni beztrosko rozmawiają.

come back to me // dreamnotfound (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz