1

247 17 2
                                    

Minęło już sporo czasu od mojego pierwszego spotkania z Ymir, już 3 lata. Cały czas była podejrzliwa do mojego imienia, próbowała mnie podpuszczać ale na szczęście nie wygadałam się. Jedna z ważniejszych rzeczy jakie zauważyłam - jesteśmy jak ogień i woda. Ja patrzę na życie z pozytywnej strony, zawsze każdemu pomogam i jestem marzycielka, natomiast Ymir parzy na czarno, kocha dowalać ludziom i śmieszą ją chwile słabości innych- w skrócie jest pesymistką. Z tego powodu miałyśmy pare sprzeczek jednak czułam ze się dopełniamy. Przy niej czułam się szczęśliwa, chyba pierwszy raz od początku mojego życia czułam się... kochana? Obie wiedziałyśmy ze coś nas do siebie ciągnie nie tylko jako przyjaciółki... jednak żadna nie miała na tyle odwagi żeby to przyznać. I tak wracamy do czasu teraźniejszego. Stoimy właśnie wspólnie przed wyborem, bardzo ważnym wyborem. Dołączyć do zwiadowców czy nie? Czułam ze ręcę delikatnie mi drżą. Ymir tez to wyczuła dlatego patrząc na mnie, delikatnie musnęła mnie swoją dłonią na znak ze możemy załapać się za ręcę. Stałyśmy na samym końcu wiec tak tez się stało, złapałam ją za rękę. Dodało mi to otuchy.
- Dziękuje, teraz czuje sie pewniej
- Słuchaj, jeśli się boisz dalej możemy dołączyć do stacjonarki
Pokiwałam przecząco głowa, na co moja towarzyszka uśmiechnęła się pod nosem. Po zobaczeniu jej cudownego uśmiechu całkowicie mi ulżyło. Byłam pewna moje decyzji. Tak tez dołączyłam do korpusu zwiadowców z moją towarzyszką. Po dokonanym wyborze wróciliśmy do pokoju. Gdzieś po 2 godzinach znudziło nam się już rozmawianie o innych członkach korpusu, dlatego Ymir pomału miała wychodzić. Jednak nie chciałam żeby mnie zostawiała...
- Ymir, mam pytanie
- Hm?
- Czy może.. chciałabyś zostać dziś na noc u mnie..? Znaczy wiesz jak chcesz, tylko tak pytam...
- Jak mi powiesz swoje prawdziwe imię to tak
- Nie mów ze teraz będziesz do tego wracać- przewróciłam oczami - ale co do pytania to nie powiem, ponieważ już znasz moje prawdziwe imię- Uśmiechnęłam się złośliwie.
Dziewczyna widząc to tylko prychnęła starając się nie zaśmiać.
- Hm No trudno, i tak zostane. Może w nocy jesteś bardziej rozmowna- zaśmiała się.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że takie krótkie, następne postaram się zrobić dłuższe.  Ogólnie Mam nadzieje ze to co napisałam to nie jest jakaś tragedia.

Ymir x Historia (Christa)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz