Gdy w końcu odkleiłam się od Ymir, ta postanowiła mnie przytulić.
- Musisz przestać mnie tak całować znienacka- powiedziała cały czas mnie przytulając.
- Czemu? Lubię patrzeć jak się tak słodko rumienisz, czuje się wtedy jak top- odpowiedziałam odsuwając się od dziewczyny by spojrzeć jej w oczy.
- Lepiej przestań mnie denerwować bo wciąż mogę skreślić moje inicjały- powiedziała uśmiechając się.
Prychnełam i odwzajemniłam uśmiech.
- Czyli teraz oficjalnie jesteśmy razem?- zapytałam.
- Tak - odpowiedziała dziewczyna wciąż się uśmiechając.
- Ogólnie pokaż mi ten nóż na chwile. Mam nadzieje ze to nie ten...
- Trzymaj- powiedziała podając mi rzecz. - A co? Masz jakiś specjalny nóż do kanapek?
Dziewczyna zaśmiała się. Jak się okazało był to ten nóż którego nie chciałam zobaczyć.
- Ja nie ale Sasha tak i nie do kanapek ale do mięska...
Prawde mówiąc mięsa nie było u nas za często, a było to ulubione jedzenie Sashy dlatego też dziewczyna miała do niego specjalny nóż.
- Nie gadaj że to ten! Przecież ta wariatka nas zje jak zobaczy że stępiłam jej ulubiony nóż
- Lepiej będzie jak go tu zostawimy i będziemy udawać że nic nie wiemy
- Masz racje tak przynajmniej zostaniemy przy życiu - powiedziała Ymir ze śmiechem, jednak dobrze wiedziała jaka Sasha potrafi być nieobliczalna jeśli chodzi o jedzenie i rzeczy wokół tego tematu.
Tak też wbiłam rzecz pod nasze drzewo, mając nadzieje ze jego właścicielka go tu nie znajdzie.
- Jak to się w ogóle stało że go zabrałaś?
- O matko! Na śmierć zapomniałam ci o tym powiedzieć
- No więc słucham
- Prosto z mostu odmówiłam Reinerowi i wcale nie byłam miła!- powiedziałam z triumfalnym uśmiechem.
- Wow tego to serio się nie spodziewałam, brawo! - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Jesteś ze mnie dumna, co?
- I to jeszcze jak! Za niedługo uczeń przerośnie mistrza
Zaśmiałam się, a Ymir pocałowała mnie w czoło. W taki sposób siedziałyśmy teraz przytulone i opatre plecami o nasze drzewo.
- Zaraz będzie zachód, zostajemy popatrzeć czy wracamy? Nie chce żebyś bała się wracać po ciemku- zaśmiała się.
- Bardzo śmieszne- prychnęłam pod nosem.- A tak serio to zostańmy, dawno tutaj nie byłyśmy a ja nie chce jeszcze wracać
- Okej, ale żebyś potem nie narzekała
Chwile później zachodziło już słońce. Gdy chowało się za horyzontem widok był naprawdę cudny.
- Woow, ale pięknie
- Słońce wygląda teraz prawie tak pięknie jak ty, jednak nigdy ci nie dorówna- powiedziała.
- Słodkie ale już mi się tak nie podlizuj
Zaśmiałyśmy się.
- Dobrze że zostałyśmy
- Tak, musimy tu częściej przychodzić zważając na to że już zaklepałyśmy tę polane jako naszą
- Zdecydowanie tak! - odpowiedziałam pełna entuzjazmu.
CZYTASZ
Ymir x Historia (Christa)
FanfictionNaprawdę kocham ten ship, a mysle ze malo jest ff o nich. Dlatego postanowiłam to stworzyć, oczywiście nie twierdze ze to co napisze będzie cudowne ale się postaram ^^