#thedormFF
– Nie, nie skończyłem – syknął. – I jednocześnie nie mam zamiaru kończyć – dodał, idąc w stronę wyjścia.
– Tak, Luke, najlepiej stchórzyć w najmniej odpowiednim momencie i wzbudzić we mnie poczucie winy. – Te słowa zatrzymały go przed drzwiami, a jego ręka zawisła w drodze do klamki. – Owszem, mam trochę za uszami, ale najpierw zrób bilans u siebie. Jestem ciekawa, czy będziesz w stanie powiedzieć mi prosto w oczy, że nic nie przeskrobałeś.
– O co ci chodzi? – odwrócił się twarzą do mnie. – Bo to już jest chyba ponad mną, prawda? Tu nie chodzi tylko o to, co się dzieje między nami... Chcesz mnie ukarać zamiast kogoś innego, tak? Jestem tylko jednym z wielu takich jak on, kimkolwiek "on" był, tak?
– Bawisz się we wróżkę? – zaśmiałam się pod nosem. – Nie wróżę ci kariery w tym biznesie, Lukey.
– Ty też nie byłabyś najlepszą aktorką, Jill – oparł się ramieniem o drzwi i próbował się uspokoić, oddychając głęboko. – Martwiłem się o ciebie – westchnął, powtarzając te słowa po raz drugi, – a ty wolisz się ze mną kłócić niż pogodzić. To nie jest normalne.
– Daj mi spokój – jęknęłam, odwracając się od niego i zaczęłam się wypakowywać. W tym czasie on przemierzył całą odległość, która nas dzieliła i stanął tuż za mną, nie wiedząc co dokładnie teraz zrobić. W końcu położył dłonie na moich biodrach i obrócił mnie twarzą do siebie, patrząc na mnie wymownie. – Co? – spytałam, wzdychając.
– Możemy pogadać i nie krzyczeć przy tym na siebie, wywlekając wszystkie brudy na światło dzienne? – Jedynie kiwnęłam głową niepewnie, a Luke uśmiechnął się lekko. – To super. Tylko najpierw przebierz się, bo się przeziębisz. Zrobię ci herbaty, ok?
Zmarszczyłam czoło, nie wiedząc skąd wzięło się u niego tyle troski i ciepła. Nie żebym nie sądziła, że on nie jest zdolny do takich rzeczy, ale w tej chwili było to dla mnie conajmniej niezrozumiałe i dziwne. Jakby ktoś podmienił mi współlokatora. Jednak nie narzekałam. Miało to swoje dobre strony, a nawet wiele dobrych stron.
Przebrałam się w jedne z cieplejszych rzeczy, które miałam w szafie, łącznie z wełnianymi skarpetkami, które zrobiła mi na drutach babcia. Luke widząc, że je zakładam, omal nie parsknął śmiechem, ale wystarczyło jedno moje groźne spojrzenie, by dał sobie z tym spokój. Potem uczesałam i wysuszyłam włosy, a dopiero wtedy mogłam usiąść na łóżku z oczekiwaniem na herbatę z cytryną, którą zaraz przyniósł mi Hemmo i zajął miejsce obok mnie.
– Oczekujesz ode mnie przeprosin? – wypaliłam po dłuższej chwili ciszy, podczas której oboje wpatrywaliśmy się w swoje kubki, które trzymaliśmy w dłoniach.
– Nie, niczego od ciebie nie oczekuję – odparł cicho. – No, może oprócz wyjaśnienia mi dlaczego... – zawahał się.
– Dlaczego zniknęłam na kilka dni? – spytałam, ale Luke pokręcił przecząco głową.
– Chodziło mi raczej o to, co wydarzyło się w twoim życiu, że teraz tak bardzo mi się obrywa?
– Nie obrywa ci się, Luke, ja po prostu... – urwałam, nie mogąc znaleźć żadnego sensownego wyjaśnienia. Blondyn nie poganiał mnie swoim spojrzeniem, które utkwiło w kubku z herbatą i bardzo byłam mu za to wdzięczna. – Nie umiem ci tego wytłumaczyć, Luke... – w końcu westchnęłam ciężko.
Szybko poczułam, że jestem obejmowana ramieniem przez Hemmingsa, który odstawił oba nasze kubki na moją szafkę nocną i przyciągnął mnie potem do siebie jeszcze bardziej. Spojrzałam na niego skonfundowana, a on jedynie wywrócił oczami i posadził mnie między swoimi nogami, opierając się brodą o moją głowę.
– Obiecuję, że nie będę się do ciebie dobierał, Jill – zaśmiał się cicho, zauważając zapewne, że jestem trochę spięta.
– Nie wiem, co ci się stało, ale zdecydowanie dużo musiało się dziać, gdy mnie nie było, bo jesteś zupełnie innym człowiekiem... – przyznałam rozbawiona, rozluźniając się trochę.
– Mam nadzieję, że to podoba ci się bardziej? – Zerknęłam na niego z ukosa i nic już nie odpowiedziałam, jedynie uśmiechnęłam się pod nosem.
#
Słodko, co? ;3 No, Luke trochę się jakby zmienił, ale czy na pewno? Może to tylko nowy sposób, by kogoś zaliczyć? :D
Ziarenko niepewności zasiane, mogę to odhaczyć w swoim planie, tak samo jak moje wolne ferie.
Do zobaczenia za tydzień, Misiaki! :D
CZYTASZ
The Dorm ✖ hemmings [✔]
FanficZrządzenie losu przecina drogę Luke'a i Jill. Gdy one chce korzystać z życia bez oporów, ona jest wierna swoim planom. Dwa odmienne charaktery, dwa różne cele, jeden pokój. Co z tego wyniknie? 2014-2015 © ferfett