5. Przyjaźń

56 4 18
                                    

1 września 1971r. 20.00

Po uczcie każdy Prefekt zaprowadził pierwszorocznych do dormitorium. Do grupki nagle podeszła Profesor Mcgonagall i zabrała gdzieś Remus'a.

- dobrze Pierwszoroczni dalej za mną! - powiedział Prefekt.

Korytarze były długie ściany były kamieniste w niektórych miejscach ściany się trochę rozsypywały.

- Nie możemy go zostawić. - szepnął Syriusz do James'a i Peter'a.
- Nie będzie znał hasła do dormitorium poczekajmy na niego.- kontynuował.
- a-a co jak nas tu znajdą...- mówił Peter. - Da sobie radę najwyżej zapuka.- i odszedł.
- Choć przecież tak długi mu się nie zejdzie. Pozatym sam nie będziesz znał hasła.
- Ja zostanę spokojnie o mnie się nie martw.

I James odszedł, a Syriusz siadł pod ścianą i czekał aż Remus wyjdzie. Po kilku minutach chłopak wyszedł z gabinetu Mcgonagall.

- Co ty tu robisz? - zapytał
- No przecież nie mogłem cię tak zostawić. - odpowiedział Chłopak i się uśmiechnął. - nie znasz przecież Hasła. - tłumaczył się.
- Dzięki. Ale ty wiesz jakie jest hasło skoro tu czekałeś?- zapytał brunet.
- No...em...no nie.- odpowiedział skrępowany.
- No to świetnie!- odpowiedział ironicznie Remus.

Poszli do obrazu gdzie czekał na nich James wiedząc że nie będą znać hasła.

- Ile można było czekać. - James popatrzył na obraz i powiedział "Caput Draconis" i obraz w pościł trzech chłopców do środka.

- zająłem nam pokój z czterema łóżkami.- powiedział James.

- Remus a co chciała od ciebie Mcgonagal?- zapytał w końcu James.
- Nic takiego.- odpowiedział chłopak nie dając po sobie znaku, że jest skrępowany pytaniem.
- Jak to nic?- dociekał
- No nic. - Remus chciał uniknąć pytań więc przepchnął się i szybszym krokiem poszedł schodami do góry.

Chłopcy weszli zaraz po nim do pokoju. Syriusz podszedł do łóżka przy którym stał jego bagaż i zaczął się rozpakowywać.

- Widzieliście tego z tłustymi włosami? On chyba nigdy ich nie myje.- James parhnął śmiechem.
- On cały jest obrzydliwy. - kontynuował rozmowę Syriusz.
- Jadowity jak każdy ślizgon. - dodał Pettigriw.

Cała czwórka zaczyna się śmiać.

- Jestem Snivelus. Nie dawaj cię mi szamponu bo się rozstopie! - James przedrzeźniał ucznia z Slytherinu. Było tak zabawnie że cała czwórka nie mogła wytrzymać ze śmiechu.

- Dobra idę się myć w porównaniu do Smarkusa. - dodał szybko Remus i zniknął za drzwiami od łazienki.

22.00

- Dobra idę już spać.- powiedział Syriusz.
- Dobranoc!
- Dobranoc!
- Dobranoc!

I po chwili cała czwórka już spała.

Wiem krótki rozdział i pewnie już ostatni na dzisiaj. Mam nadzieję że się podoba💓

A co gdyby wszystko potoczyło się inaczej? - HuncwociOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz